A może do tego ma jedno z poniższych objawów, jak np. bledsza skóra, rozdwajające się paznokcie? Miewa koszmary senne, zgrzyta zębami, jest nerwowe, nadpobudliwe, wolniej rośnie niż rówieśnicy, słabo przybiera na wadze i ma kiepską odporność?
A może od długiego już czasu nie możecie sobie poradzić z uporczywym kaszlem, który nawraca i już nie wiadomo jak go leczyć? Szukacie przyczyn tego wszystkiego i szlag Was trafia, bo brakuje Wam pomysłów, co z tym wszystkim robić?
W ostatnich miesiącach cztery osoby napisały do mnie prywatne maile, w których opisały swoje perypetie i drogę do tego, jak udało im się wyjaśnić część z powyższych objawów. Oczywiście, że przyczyn może być wiele a to, o czym za moment Wam napiszę, nie musi dotyczyć Waszego dziecka. I oby tak się stało. Jednak jeśli nadal szukacie przyczyny opisanego stanu, to zatrzymajcie się na moment na kilkunastu poniższych zdaniach.
O czym napisały do mnie Ola, Monika, Monika P. i Weronika? Okazało się, że wspomniane wyżej symptomy miały swój główny powód, którego nie mogło zdiagnozować większość lekarzy. Dopiero po miesiącach szukania przyczyny okazało się, że każde z tych czterech dzieci dostało bardzo podobną diagnozę. I dopiero po wdrożeniu leczenia udało im się uporać z tą zmorą ostatniego roku lub dwóch lat.
Napisała Monika:
„[…] Chodziłam od lekarza do lekarza z moim Michałem i nikt nie był w stanie mi powiedzieć, dlaczego on ma uporczywy i nawracający kaszel. Wydawało mi się, że ten kaszel ma prawo zostać po każdej infekcji. […]
Michał właściwie kaszlał 3/4 roku. Zrobiliśmy RTG płuc i całą masę badań zleconych przez pediatrę w naszej przychodni rejonowej. Płuca i oskrzela czyste. Wyniki krwi w normie. Mocz również. Szlag mnie już trafiał. […]
Michaś raczej był spokojnym chłopcem od urodzenia, ale odkąd poszedł do przedszkola jego zachowanie się zmieniło. Stał się nerwowy, nadpobudliwy. Szybko wpadał w furię. Mąż zwalał to na nadmiar bodźców w przedszkolu, ale ja szukałam dalej. Zresztą pojawiły się za moment koszmary senne i bywało, że moczył się w nocy bez przyczyny. […]
Nie dawało mi to spokoju. Część objawów zanikała i pojawiały się następne. Dziękuję sobie wtedy za ten upór, który doprowadził nas do wyjaśnienia tego wszystkiego. Gdybym nie drążyła sprawy, to dalej tkwilibyśmy w martwym punkcie. Wiedzą coś o tym rodzice dzieci, które po miesiącach poszukiwań w końcu sami lub z pomocą światłej osoby trafiają na główną przyczynę. […]
Pewnego dnia poszłam z Michałem do alergologa, aby szukać dalej. Nasza pani alergolog oprócz testów alergicznych poleciła nam zrobienie badań na pasożyty. […]
Pani Magdo! Moje dziecko miało glistę ludzką i owsiki! My zawsze myjący ręce, dbający o higienę dostaliśmy tą diagnozą jakby w twarz. Dopiero w drugim laboratorium otrzymaliśmy taki wynik, bo w pierwszym okazało się, że wszystko jest w porządku. Nasza alergolog kazała nam pójść jeszcze do innego laboratorium oddać próbki i to tam wyszło szydło z worka. […]
Jesteśmy już pół roku po odrobaczaniu CAŁEJ rodziny! To była naprawdę uporczywa walka łącznie z wygotowywaniem pościeli, wyrzucaniem starych ręczników i tak dalej. Ale walka wygrana i obyśmy nie musieli tego przechodzić ponownie. […] Wg naszej alergolog ponad 60% dzieci i dorosłych ma w organizmie pasożyty zupełnie o tym nie wiedząc i nawzajem się zarażając.
Co powiedział nasz pediatra, kiedy pokazałam mu wyniki i opowiedziałam o leczeniu?
„Na to bym nie wpadła…”
Na to by nie wpadła, a jak się okazało w kameralnym przedszkolu mojego Michasia po grudniowym zebraniu i moich opowieściach pięcioro dzieci z dziesięciorga, które udały się z rodzicami na badania, miały pasożyty! „
Dzieci mogą pasożytami zarazić się wszędzie i w każdym momencie. Problem co prawda jest wstydliwy, jednak nie można zamiatać go dywan…
10 komentarzy
Niestety lekarze coraz częściej nie robią badań tylko odruchowo wypisują recepty. Sama zmagalam się ponad 7 lat z kaszlem do tej pory nie znam jego przyczyny ale ustapil i wiem z doświadczenia że lekarze bagatelizują objawy a potem mamy takie historie ze przez zaniedbanie lekarza i niezrobienie podstawowych badań krwi facet który naprawdę dbał o zdrowiw laduje w szpitalu z sepsą i traci oko. Bo w 5 przychodniach nikt nie zlecił prostego badania. Tak samo robią niestety pediatrzy antybiotyk i do przodu. Nie działa to kolejny. :(
Nie ma szans żeby nie mieć pasożytów . Większość z nich(konkretnie jaj) nawet przy obróbce termicznej nie giną. Ja profilaktycznie odrobaczam całą moją rodzinę raz w roku. Poddaje się diagnostyce tzw metodą voll’a gdzie wychodzi czarno na białym jakie pasożyty, bakterie i wirusy mam wcswoum organizmie. Po 1 badaniu wyszłam ze zjezonymi włosami z przerażenia. Dzisiaj już wiem że to normalne, że jesteśmy narażeni na każdym kroku na takie rzeczy. Uważam, że należy się odrobaczam raz w roku. Obecnie nie mamy żadnych alergii ano chorób, nawet antybiotyków żadnych nie bierzemy bo na przdziwienie wystarczy lewoskrętna, czosnek i srebro.pozdrawiam?
Sama zdiagnozowałam u dwuletniej córeczki lamblie i potwierdziłam to badaniem. Pediatra skomentował, że szukam dziury w całym. Mała wymiotuje po podaniu leków. Prawdopodobnie czeka nas oddział chorób zakaźnych i sondą podanie lekarstwa. Powinniśmy okresowo badać całą rodzinę na pasożyty i nie uważam tego za wstyd a za konieczność w dzisiejszych czasach.
Powinniśmy się odrobaczać raz na rok, tak profilaktycznie. Kiedyś moja lekarka powiedziała mi, że w niektórych krajach odrobaczanie dzieci jest obowiązkowe,a w Polsce dawno temu było to na porządku dziennym. Moim zdaniem odrobaczanie siebie i rodziny to żaden wstyd. Z tego co wiem to właśnie dużo alergii czy też astma jest spowodowane pasożytami, ale o tym niestety nie mówi się w naszym kraju.
Na pasożyty są jeszcze badania krwi. Z kału zwykle nic nie wychodzi, bo trafić na odpowiednią chwilę to totolotek. Nasza pediatra nie zostawia złudzeń i zaleca drobaczanie profilaktycznie najlepiej całej rodziny. Gdy słyszę opowieści innych rodziców, ktorzy proszą o receptę na syrop, gdy dziecko ma wszystkie objawy glisty, a nie dostają, bo pediatra musi zobaczyć robaka albo wynik badania kału (bo krwi podważa), a dziecko wije sie z bólu i zwiedza SORy itp., to nóż się w kieszeni otwiera. Pracownicy przedszkoli też ignorują zwykle zgłoszenia, że dzieci mają robaki, albo reagują tak, że nigdy więcej się tego tematu nie porusza, bo po co być uznanym za brudasa itp.
Poradźcie jak skutecznie odrobaczyć rodzinę.
Moja Pani pediatra, kiedy powiedziałam jej, że córka kaszle tylko w nocy, od razu dała skierowanie na badanie w kierunku pasożytów. Niestety takie badanie nie zawsze wychodzą prawidłowo i nie zawsze pokazują, że są w organizmie pasożyty. Mimo dobrego wyniku po pewnym czasie dostałam leki dla córki na odrobaczenie, ponieważ bardzo często drapała się po pupie, poprawiała nieustannie majteczki – coś jej ewidentnie przeszkadzało. Teraz jest lepiej :)
Leki dla dzieci i dorosłych zresztą też nie wchłaniają się z całego układu pokarmowego! One są zrobione na układ pokarmowy pasożytów. A dla człowieka nie wskazane bo przechodzą przez nasz organizm jak moneta, jak ciało obce.
to sa objawy owsicy…moja siostrzyczka miala identyczne, masakra to byla… ale wiele informacji wyczytalam tez na stronie bezowsikow pl i jest to bogate zrodlo wiedzy
Czy mogłabym prosić o więcej szczegółów jaką ziołową kurację Państwo stosują? mój mail sdyderska@gmail.com