Coś, co kobieta robi w ciągu 30 minut, a mężczyzna może tylko podziwiać!

napisała 17/04/2018 Moim zdaniem, Szczesliva po godzinach

Partnerem postu jest Dove.

Mój Mąż mnie za ten post zapewne „zastrzeli”, ale ani przez sekundę nie minę się w nim z prawdą :-) Powiem więcej – zupełnie szczerze i nie owijając w bawełnę uważam, że my kobiety zwyczajnie jesteśmy w tym po prostu dobre!

Panowie mogą tylko patrzeć i podziwiać! Co prawda doszły mnie słuchy, że istnieją mężczyźni-rodzynki, którzy również mają tę umiejętność tak dobrze rozwiniętą jak my, ale powiedzmy sobie szczerze – ilu takich jest na świecie?! ;-) Natomiast każda dziewczyna, którą znam, jest w tej dziedzinie wymiataczką! Ale to klasyczną, rasową wymiataczką! I ja nieskromnie powiem, że też wymiatam! ;-)

Przykład?

Sytuacja miała miejsce niewiele ponad tydzień temu. Mój brat, który mieszka w Norwegii, odwiedził mnie na spontanie. A ponieważ chłopak świetnie ogarnia zdjęcia, no to zaangażowałam go do kilku ujęć, o które musiałabym prosić mojego M. na kolanach (i zdążyłabym się z nim przy tym kilka razy pokłócić :D) a ponieważ pytałyście mnie o jedną z moich Instagramowych stylówek, to postanowiłam uwiecznić ją na zdjęciach i pokazać w jednym z przyszłych postów. Ale do rzeczy.

Na szybką kawę i kilka zdjęć w centrum Krakowa mieliśmy z moim bratem tylko 30 minut, bo my tu pitu pitu, ploty, ploteczki rodzinne, aż tu nagle się okazało, że rozgadaliśmy się i za pół godziny mój brachol ma pociąg do Wrocławia!

Załamka! Ale nie poddałam się!

Ja, mama trójki miałabym się poddać? Czy my jako matki kiedykolwiek się poddajemy? ;-)

Wleciałam pod prysznic jak torpeda. Wzięłam do ręki mus Dove, który od kilku tygodni jest moim ulubieńcem. Miałyście okazję już go sprawdzić?

Musy do ciała Dove nie tylko myją ciało i zostawiają je miękkie i pachnące, ale dzięki temu że są wybitnie gęste i puszyste, idealnie służą również do golenia. Czyli 2 w 1. Te musy mają formułę wykorzystującą dobroczynne działanie olejków – różanego, kokosowego i arganowego. Ja jestem rozkochana w różanym i arganowym, a kokosowy zostawiam sobie na maj :-) Nie zawierają siarczanów i parabenów.

Najchętniej myłabym się nim i miziała godzinami, ale czasu było mało, dlatego minuta musiała mi wystarczyć. Następnie golenie nóg – wiadomka :D Ciepło już jest i nie ma, że się nie chce ;-) Mus Dove tworzy taką puszystą warstwę poślizgową i zapobiega „zacięciom”, które bywały moją zmorą, dlatego idealnie służy również do golenia.

I … minęło 5 minut, co znaczy, że zostało nam tylko 25 minut!

Szybki make-up, jedno oko niedomalowane z tego pośpiechu [co udało się przykryć pod okularami ;-)] i wypadliśmy z domu na pełnej petardzie.

Kolejne 5 minut minęło i zostało 20 minut na resztę, bo chłopak miał niebawem pociąg do Wrocławia i trzeba było się naprawdę spieszyć.

Schodząc po schodach zamówiłam przez telefon tort dla starszaka, który niedawno 5 lat skończył. Rośnie chłopak jak na drożdżach! Umówiłam też jednego do dermatologa a drugiego do alergologa. Młodą umówiłam na USG bioderek. Pewnie znacie ten wszędobylski pośpiech i listę tysiąca spraw, które trzeba w ciągu dnia ogarnąć?! Mój codzienny klasyk.

I dobiegliśmy do miejsca, w którym chcieliśmy zrobić kilka zdjęć!

5 minut na zdjęcia, przypozowałam jak na amatorkę przystało, przy okazji jeszcze pytając moją mamę przez telefon, co u niej, i lecimy dalej w stronę miejsca, gdzie podają pyszną kawę i smoothies. Zostało nam tylko 15 minut!

W czasie kiedy czekaliśmy na kawę i kanapki, mój brat przeglądał zdjęcia i wybierał te najlepsze ujęcia, a ja właśnie ogarniałam listę zakupów spożywczych przez internet. Zakupy przez internet to w naszym wypadku oszczędność kilku godzin tygodniowo. Nie wiem, kto ma czas na to, aby jeździć na klasyczne zakupy, ale ja tego czasu nie mam przy trójce dzieci. Każda godzina cenna! :D

Zostało tylko 5 minut!

Dostaliśmy kawę, wypiliśmy ją i pobiegliśmy szybko w stronę domu. Ja do dzieci a mój brat w stronę dworca. Dostałam jeszcze telefon od Męża, że pieluchy się kończą :D Standard! No to skoczyłam jeszcze po pieluchy. Szaleństwo :D Za chwilę starszak miał mieć wizytę u logopedy, na którą trzeba było go zaprowadzić.

30 minut minęło, a ja w tym czasie poruszyłam niebo i ziemię i ogarnęłam tyle spraw!

Medal dla mnie i dla Was, które robią pewnie jeszcze więcej!

Gwarantowane mamy jak w banku, że żaden facet nie zrobiłby w 30 minut tyle, co robimy my. Kiedy ja zostawiam mojego M. z dziećmi, dzieciaki są super dopilnowane, ale jak wracam do domu, to mam wrażenie, że nastąpił wybuch bomby atomowej :D Czyli wracam i zaczynam sprzątanie ;-)

A my, dziewczyny, na lajcie i delikatnym spięciu robimy to wszystko gotując obiad, trzymając przy tym jedno dziecko na rękach, a drugiemu przewijając pieluchę, za moment próbując umyć sobie głowę i ogolić nogi, odkurzając, co dzieci rozsypały i odbierając przesyłkę od kuriera w drzwiach (jednocześnie karmiąc dziecko) :D Cała ja!

WIELOZADANIOWOŚĆ level master!

Możemy być z siebie dumne a panowie mogą śmiało zacząć się od nas uczyć. A jak już opanują tę świetną sztukę, to my w tym czasie chętnie zrobimy sobie wypad na jakiś mały shopping kosmetyczny bez dzieci :D ;-)

Kto z Was się na to pisze?! :D

Dzisiejszy post, którego partnerem jest marka Dove, dedykuję wszystkim multitaskerkom i domowym wymiataczkom, które jedną ręką mieszają zupę w międzyczasie próbując wskoczyć na 5 minut pod prysznic, gdy dziecko właście zalicza drzemkę ;-)

Dziewczyny, duża piąteczka dla Was – wymiataczki, i do zobaczenia gdzieś tam podczas spaceru z dziećmi, gdzie jedną ręką będziemy pchały wózek a drugą zabijemy komara, odgonimy osę myślami będąc przy planowaniu posiłków na cały tydzień ;-)

Piąteczka!

Podobne wpisy

5 komentarzy

  • Reply Monika 17/04/2018 at 20:39

    O tak! To tylko my tak potrafimy ogarnąć 1000 spraw w kilka minut! My babki jesteśmy the best

  • Reply Weronika Niepsuj 17/04/2018 at 20:40

    To ja z moją 4-tygodniowa córeczką dopiero się uczę tej wielozadaniowosci bo jak narazie to nie ogarniam jeszcze wszystkiego na raz. Po prostu za każdym razem jak biorę się za prasowanie to zdążę tylko załączyć żelazko, jak chce zrobić obiad to otworze tylko lodówke, jak chce się wykąpać to zaniosę tylko ubrania do łazienki i mała pijawka się budzi, żeby kolejną godzinę wisieć na cycu ? ale bonus jest taki, że przez tą godzinę mogę się bezczynnie i bezczelnie wpatrywać w moją księżniczke ?

  • Reply Katarzyna Woźniak 20/04/2018 at 04:47

    Zgadzam się w 100% jesteśmy najlepsze w te klocki ???

  • Reply Magdalena Gorzelak 20/04/2018 at 10:48

    zgadza się ;)

  • Reply Małgorzata Jarosław Dzierla 20/04/2018 at 20:17

    Zgadzam się!!!kobieta czy chora czy zdrowa zawsze da radę!!!nie do zastąpienia „słaba”pleć. Pozdrawia mama 8 latka i 17 mies. Urwiska.piątka ☺a i prawda my gotujemy odbieramy telefon karmimy dziecko umawiamy do lekarza i to wszystko w tym samym czasie…

Odpowiedz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.