Po pierwszym przepisie na pieróg – inspirowany Podkarpaciem, składający się z ziemniaków, kaszy gryczanej, twarogu i cebuli, opcji śniadaniowo-obiadowej serwowanej zarówno na ciepło jak i na zimno, czas na kolejny przepis! :-) Kotlety z białej kapusty i kaszy jaglanej! Miodzio!
Przepis na te kotlety dostałam od mojej Teściowej, która pochodzi z rodziny od pokoleń zamieszkującej podkarpackie tereny. Jako że ja bywam w tamtych rejonach bardzo sporadycznie, staram się czerpać jak najwięcej z tych kulinarnych trików. Brakuje mi tej lotności łączenia składników i pewności siebie za sterami kuchennych gadżetów. Ale jest ze mną coraz lepiej, podobno ;-)
Kotlety z kapusty są opcją wegetariańską, jednak możecie śmiało to danie uzupełnić o np. mięso mielone. Za dawnych czasów, szczególnie tych wojennych, mięso było rarytasem, dlatego rodziny jadły to, co urodziła Matka Ziemia, i co miało długą żywotność w ziemniankach. Kapusta należała właśnie do tego typu warzyw.
Przy okazji, ciesze się na ten przepis – mam ogromny problem z komponowaniem dań na bazie kapusty. Nie za bardzo wiem jak ją przemycać do dań dla dzieci a przy tym się nie „narobić” ;-) Za gołąbkami nie przepadam… Należę do kucharzy typu instant i „too fast too furious” ;-)
Dzisiejszy przepis jest drugą już podkarpacką miksturą, której ambasadoruję razem z marką Zott. Kotleciki w rodzinie mojego Męża podawanej są zazwyczaj przy akompaniamencie sałatki wymieszanej ze śmietaną i odrobiną cukru z kilkoma kroplami cytryny. Pychota! :-)
Do zrobienia ok 12-15 kotlecików potrzebujesz:
- 1/4 główki białej kapusty drobno pokrojonej
- 100 g kaszy jaglanej
- 1 jajko
- 1 cebulę
- 1 ząbek czosnku
- sól i pieprz do smaku
- Drobno pokrojoną białą kapustę gotuję przez ok.25 minut w posolonej wodzie i odcedzam.
- Kasze jaglaną gotuję na sypko w lekko posolonej wodzie i po ugotowaniu dobrze odsączam z niej wodę.
- W międzyczasie na patelni smażę cebulę i czosnek a póżniej na 2-3 minuty wrzucam kapustę i lekko razem wszystko przysmażam, aby pozbawić kapuchę nadmiaru ewentualnej wody.
- Ostudzoną kaszę mieszam z jajkiem, kapustą i cebulą. Doprawiam solą i pieprzem. Czasami dodaję również lubczyku.
- Nabieram na łyżkę porcję masy i na oleju smażę z dwóch stron na delikatnym ogniu, spłaszczone do okręgów. Trzeba kotleciki delikatnie przewracać, najlepiej taką łopatką, i wtedy będą trzymały świetną formę :-)
Można je też upiec w piekarniku na papierze do pieczenia, nie ma niestety jeszcze obcykanych czasów, aby wyszły nie rozwalające się :-)
Smacznego!
P.S. Kiedy mój M. dostał po nos kotleciki, to skwitował to:
– Pyszna ta ryba! Co to jest? Mintaj?”
– Sama łowiłam… – odparłam :D #WyczucieSmakuPierwszaKlasa :D
4 komentarze
Dzięki za pomysł na dzisiejszą kolację :D
Uwielbiam wszelkie kotlety z kaszy, płatków owsianych, soczewicy itd. i często robię, ale z kapustą jeszcze nie próbowałam :) https://codziennik-kobiety.blogspot.com/
A zastanawiałam się co zrobić z resztą kapusty, która została z dzisiejszego obiadu – już wiem! jutro działam ;)
Mniaaam!
Rozgotowała mi się kasza i byłam lekko przerażona, gdy ta „ciapa” w ogóle nie chciała się połączyć na patelni, ale dodałam jeszcze jedno jajko i trochę mąki i uratowałam. Cieszę się, że się udało, bo było blisko do tego, żebym rzuciła tym przepisem w kąt, a to byłaby wielka strata.
Polecam!