Wystawił mnie tak jak żaden facet nigdy nie powinien wystawiać swojej żony. W kluczowym momencie. Na oczach świadków. Przy naszym pierworodnym synu, wigilijnym stole i świecącej choince z wiekowymi łańcuchami. Czując na sobie wzrok karpia denata i ogromną powagę sytuacji wiedziałam, że nie mogę dać po sobie poznać, że mi nie w smak.
Od tamtego dnia minęły już prawie dwa tygodnie a ja nadal nie usłyszałam przepraszam. Te obrzydliwe siwe wąsy i liniejąca broda do dzisiaj śnią mi się po nocach. A fuuu. Te za duże spodnie, spadający od nich tandetny pasek i za duża marynarka zostaną na długo w mojej pamięci.
Nigdy bym się nie spodziewała, że mój Mąż mi kiedykolwiek odmówi. Kupiłam mu obiecany strój. Myślałam, że uwielbia się przebierać. Pamiętam nawet jego słowa: „Dla niego mogę się stroić. Ale tylko dla niego!”. Przełknęłam to jakoś. Wiem, że On jest dla niego ogromnie ważny. Nie ukrywam, że dla mnie również. Jesteśmy dość nieszablonową rodziną, przyznaję.
Nadszedł w końcu ten dzień. Myślałam, że mogę na niego liczyć. Tymczasem on odparł:
„Słuchaj, Skarbie, wolałbym, abyś Ty się dzisiaj przebrała. Chyba mi nie odmówisz? Jemu też nie odmówisz, prawda? Przecież tak cudownie wyglądasz w czerwieni!”
Zatkało mnie. Nie mogłam wydusić z siebie słowa.
„Dla dobra naszego dziecka nie odmówię tym razem. Ale pamiętaj, to ostatni raz kiedy prosisz mnie o tego rodzaju przysługę…” – prawie zaszlochałam, ściskając w dłoni sztuczne choinkowe igliwie.
Założyłam bez szemrania czerwony strój, opasałam się prawie-jedwabnym czarnym pasem, przysposobiłam sobie siwą brodę i wąsy … i zrobiłam najlepsze przedstawienie od czasów mojego przedszkola! ;-) Mam nadzieję, że mój Syn mi kiedyś wybaczy to nazbyt straszne „Ho, ho, ho!” i zapomni mój chichot, który ostatkiem sił powstrzymywałam w tak ważnej dla niego chwili ;-)
To był mój debiut w Mikołajowej roli. Jednak w następnym roku wolałabym oddać pałeczkę mojemu mężczyźnie, który byłby bardziej przekonujący w takich okolicznościach przyrody. Mój Syn natomiast nie byłby zmieszany, jak w tym roku, gdy dotykając mikołajowego popiersia wydało mu się ono nazbyt znajome … ;-)
Ahh, będę też pamiętać, aby kupić odrobinę większy strój, aby M. się do niego zmieścił ;-)
Przyznajcie się lepiej kto z Was też uskutecznia takie przebieranki i kogo partner próbował wystawić :-P
6 komentarzy
Mnie wystawił! Dokładnie tak samo, obiecał i… :) Tyle, że 6 grudnia a nie w wigilię :)
Ja co roku robię za Mikołaja bo chętnych nie ma :P
U nas nie ma przebieranek …. Mikołaj w nocy przynosi prezenty ;) nie dałabym rady własnego dziecka oszukać ;) brawo Mama:)
hihi u nas mikołaj w nocy przychodzi i nie ma problemu z przebieraniem :)))
Hahaha!! :)) Poprawiłaś mi humor na cały dzień :) Podziwiam naprawdę !!
Widzę,że w 2014 kobiety z brodą były wyjątkowo modne ;-) Eurowizja… Mikołajka…
My wrobiliśmy kolegę, a rok wcześniej dziadka:-) Polecam osoby postronne, większe szanse, że synek się nie zorientuje.