Niesamowite miejsce w Polsce🤩, które trzeba koniecznie ODWIEDZIĆ z dziećmi❗ 🗺 – Sztolnia Królowa Luiza w Zabrzu

napisała 13/06/2024 Post sponsorowany, REKLAMA

Po naszej jednodniowej wycieczce mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że jeszcze tam wrócimy! Dzieciaki były zachwycone! Właściwie to po raz pierwszy zdarzyła się nam sytuacja, że od rozpoczęcia naszej wycieczki z samego rana aż do jej zakończenia po godzinie 15.00, entuzjazm nie opuszczał naszych dzieci na krok! :D Zero marudzenia. Zero uwag w stylu „nudzi mi się”, „nóżki mnie bolą” czy „daleko jeszcze?”. Były tylko szeroko otwarte oczy i zachwyty! :D Marzenie chyba każdego rodzica. :-)

Weszliśmy na teren Kompleksu Sztolni Królowa Luiza w Zabrzu, a następnie zaczęliśmy się przemieszczać się szlakiem, który zaplanował dla nas Pan Michał – nasz Przewodnik. Odwiedziliśmy Łaźnię Łańcuszkową, Strefę Carnall i Szyb Carnall. W dalszej kolejności rozpoczęliśmy realizację świetnej trasy – „Rodzinnej Szychty”! Podczas niej mieliśmy m.in. okazję do tego, by samodzielnie popracować nad wydobyciem węgla z pomocą profesjonalnych narzędzi (!), tak jak to odbywało się ponad 100 lat temu. Ubrani w dedykowany strój i gogle czuliśmy się jak prawdziwi górnicy! :-) Następnie zobaczyliśmy wyjątkowy Pokaz Maszyny Parowej liczącej ponad 100 lat,  i odbyliśmy niezapomniany Podziemny Spływ Sztolnią. Absolutny must-see! Jest najdłuższy spływ tego typu w Europie! Wyjątkowe przeżycie, można nawet zobaczyć stalaktyty na trasie! Entuzjazm nas nie opuszczał. :-) Na sam koniec odwiedziliśmy jeszcze Wieżę Ciśnień i niesamowitą interaktywną Wystawę Carboneum – bardzo polecamy!

Dzieci były pod ogromnym wrażeniem na każdym etapie naszej trasy, a my jako dorośli również – wykonano ogromną pracę, by każdy z odwiedzających mógł podążać odrestaurowanym szlakiem pełnym nie tylko wrażeń wizualnych, ale również poznając przy tym historię, geologię i geografię podane dla odwiedzających w tym również dzieci w sposób bardzo przystępny i niezwykle atrakcyjny. :-)

Zaraz opowiem Wam po kolei, jak wyglądała nasza wycieczka i każdy z jej przystanków. :-)

Jeśli macie w Waszych rodzinnych okołowakacyjnych kalendarzach wolny jeden dzień, to nie wahajcie się ani chwili. My planujemy przyjechać do Sztolni Królowa Luiza jeszcze tego lata. :-) To będzie idealna odskocznia dla tych upałów, które z dużym prawdopodobieństwem uderzą w lipcu i sierpniu. Wiele atrakcji odbywa się pod ziemią i można tam śmiało liczyć na to, że będzie zdeeeecydowanie przyjemniej niż na powierzchni. :-)

Jeśli zastanawiacie się, dla kogo jest taki np. Podziemny Spływ Sztolnią i reszta atrakcji, to mogę podpowiedzieć Wam, że u nas na pokładzie jest trójka dzieci w wieku: 6, 8 i 11 lat. Każde z nich wróciło z naszej wycieczki z wypiekami na twarzy! :-) A po drodze na trasie spotykaliśmy pełne entuzjazmu grupy przedszkolne i szkolne, i rodziny z dziećmi, co pokazało mi, że każdy wraca zachwycony Sztolnią Królowa Luiza w Zabrzu. :-) Muzeum Górnictwa Węglowego przygotowało tak wiele tras z różnorodnością atrakcji, że każda rodzina znajdzie dla siebie atrakcję dopasowaną zarówno do wieku dzieci jak i zainteresowań. Tutaj możecie zerknąć, jak wiele tras i atrakcji jest dostępnych. Bilety można śmiało kupić online, by zarezerwować dla Was dogodny termin.

A teraz zabieram Was w podróż w czasie i przestrzeni, i jedziemy razem do Sztolni Królowa Luiza w Zabrzu! ❤️

W dniu wycieczki nasz dzień rozpoczęliśmy o 7.00 rano. Był czas na szybkie śniadanie i kawę. Zrobiłam nam kanapki na drogę i na czas naszego zwiedzania. Zabraliśmy ze sobą wodę i herbatę w termosie (to nieodłączny element każdej naszej rodzinnej wycieczki – moje dzieci to uwielbiają :D). Każdy dostał też po jednym bananie i domowej roboty batonie muesli. Każde dziecko miało własny plecak z prowiantem, by mogło nim dysponować, gdy tylko ma na to ochotę. Polecam takie rozwiązanie – rodzic ma wtedy wolne. :-) Zabierzcie ze sobą ciepłe bluzy – na niektórych odcinkach trasy podczas spływu łodziami bywa chłodniej, ale to nadal przyjemne ok. 15 stopni Celsjusza.

Z Krakowa wyruszyliśmy do Zabrza punktualnie o 7.30 i dojechaliśmy na miejsce na ul. Wolności 408 o 9.00. Gdyby nie dwukrotne urwanie chmury i roboty na drodze bylibyśmy o 30 minut wcześniej. Trasa wyjątkowo sprawna i szybka. Zabrze jest bardzo dobrze skomunikowane zarówno pod kątem podróży samochodem jak i pociągiem, co też śmiało można rozważyć.

O 9.00 przed wejściem do Sztolni Królowa Luiza spotkaliśmy się z naszym przewodnikiem Panem Michałem.

Weszliśmy do głównego budynku i to tam właśnie mogliśmy dopasować dla każdego z nas kask ochronny a także latarkę (dzieci były zachwycone tym nowym akcesorium i uwierzcie mi – w wielu miejscach latarka była niezwykle przydatna – dzięki niej dzieci czuły się jak prawdziwi odkrywcy!).

Pan Michał opowiedział nam wstępnie o Sztolni Królowa Luiza, ale również o Kopalni Guido, którą również mamy w planach odwiedzić w tym roku. Oba te miejsca stanowią największy kompleks turystyki poprzemysłowej w Europie! To razem ponad 10 kilometrów podziemnych tras turystycznych aż na 5 poziomach podziemia! :-) Dopiero na miejscu człowiek zaczyna rozumieć, jak to wszystko zostało kiedyś genialnie zaprojektowane a obecnie dostosowane do bezpiecznego zwiedzania. :-) To się czuje, że spotykają się tam najpotężniejsze żywioły i czuć tę wyjątkowość. :-)

W budynku, w którym zaopatrywaliśmy się w kaski niezbędne do zwiedzania, znajduje się Łaźnia Łańcuszkowa, którą wybudowano w 1890 roku. Co ciekawe – większość kopalń w tamtych czasach nie posiadała łaźni. W tej natomiast górnicy po zakończonej pracy mieli możliwość skorzystania z kąpieli. Łaźnię nazywany łańcuszkową, gdyż na charakterystycznych hakach i łańcuszkach górnicy mocowali swoją odzież, która następnie była podciągana do góry.

Następnie udaliśmy się do Szybu Carnall Sztolni Królowa Luiza, zlokalizowanego przy strefie Carnall. W strefie Carnall mieści się również ponad 100 letnia maszyna parowa – polecam Wam załapać się na pokaz działania takiej maszyny. Pokazy Pracy Maszyny Parowej odbywają się codziennie co godzinę, od godziny 11.30 do 16.30 a w weekendy do 17.30. Ta maszyna robi ogromne wrażenie!

Jednak zanim zobaczyliśmy Pokaz Maszyny Parowej zeszliśmy do Szybu Carnall. To tam, 40 metrów pod ziemią mieliśmy okazję zobaczyć, jak wyglądała praca górnika prawie 150 lat temu. Było to dla nas doświadczenie, które otworzyło nam oczy i pokazało, jak trudna była codzienność pracownika kopalni. W chłodzie i wilgoci, często przemoczeni od stóp do głów, z pomocą małej lampki olejowej a w późniejszym okresie karbidowej, górnicy wydobywali węgiel, który był w tamtych czasach niezwykle cenny. Przy drobniejszych pracach pomagały również dzieci, już w wieku 12 lat! Górnikom towarzyszyły również konie, które pomagały w przenoszeniu wydobywanego węgla. Sam proces opuszczania konia szybem to było niezwykle skomplikowane przedsięwzięcie. Nie chciałabym Wam tutaj zdradzać wielu ciekawostek, abyście już na miejscu mogli to usłyszeć z ust Przewodnika.:-) Jednak mogę Was zapewnić, że nie było kwadransu, w trakcie którego my i nasze dzieci nie mielibyśmy otwartych szeroko oczu. Chłonęliśmy te wszystkie historie, które były przyczynkiem do wielu naszych rozmów po powrocie do domu.

Jednym z kolejnych etapów naszego zwiedzania było wcielenie się w prawdziwych górników, jak za dawnych lat!

W osobnym pomieszczeniu kilkadziesiąt metrów pod ziemią mogliśmy przebrać się w czyste, robotnicze stroje (były dostępne wszystkie możliwe rozmiary) i zaopatrzeni w narzędzia przypominające dawne „żelosko” i „pyrlik” zajęliśmy się wydobywaniem węgla w specjalnie przystosowanej do tego ścianie eksploatacyjnej. :-) Uwierzcie mi – moje dzieci nie chciały stamtąd wychodzić! :D Była też okazja do cięcia drewna piłą do drewna. Mieliśmy również okazję zobaczyć, jak działa współczesna maszyna wydobywająca węgiel. Zrobiła na nas wrażenie! Następnie wróciliśmy na powierzchnię wielką windą. :-) Jednak dzieciaki, gdybym im tylko na to pozwoliła, to zostałyby pod ziemią. :D Na szczęście, każde z nich mogło zabrać ze sobą to, co wydobyło ze ściany eksploatacyjnej, czyli plecaki mieli dobrze dociążone węglem przez dalszą część wycieczki. Na szczęście zapakowanym w specjalnie do tego przygotowane woreczki. :-)))

Zrobiliśmy sobie małą przerwę na prowiant i następnie udaliśmy się na najdłuższy w Europie podziemny spływ łodzią! :-)

Siedzieliśmy parami na specjalnie zaprojektowanej i bezpiecznej łodzi, która idealnie mieściła się w podziemnych wyrobiskach dawnej Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, ukrytych pod ulicami Zabrza! W podziemiach panuje wyjątkowy światłocień,  dzieciaki były tym zachwycone. Przez całą trasą przysłuchiwaliśmy się historiom i legendom, które opowiadały o tym niezwykłym miejscu. Na trasie zobaczycie robiące wrażenie nacieki wapienne, które zazwyczaj widzi się tylko w jaskiniach, a także mchy i porosty. To wszystko sprawia, że to miejsce ma wyjątkowy klimat. :-)

Koniecznie uwzględnijcie podziemny spływ łodziami w Waszym wakacyjnym harmonogramie! :-)

Udało nam się też załapać na podróż kolejką podziemną! Och! Cóż to było za przeżycie!

To był przedostatni przystanek na naszej trasie, bo jako wisienkę na torcie zostawiliśmy sobie Wieżę Ciśnień w Zabrzu wraz z interaktywną wystawą Carboneum, która mieści się na jej terenie. To tam dowiecie się wszystkiego o pierwiastku, którego opisujemy chemicznym symbolem: „C”. :-)  Ivo i Teo przepadli na tej wystawie, którą każde dziecko może zwiedzać nawet samodzielnie, w swoim tempie! Jest mnóstwo interaktywnych i przestrzennych elementów, które sprawiają, że wizyta tam jest wspaniałym edukacyjnym przeżyciem. :-) Koniecznie wejdźcie również na samą górę Wieży Ciśnień – widać z góry całą panoramę okolic! :-)

Tuż po godzinie 16.3o zakończyliśmy naszą wycieczkę w Sztolni Królowa Luiza w Zabrzu i uzupełniających ją atrakcji. I powiem Wam, że z takim jakimś smutkiem wyjeżdżaliśmy. Dzieciaki nie chciały wracać! Ale obiecaliśmy sobie, że tego lata przyjedziemy raz jeszcze. :-) Co ciekawe – plecaki były opróżnione z prowiantu do cna a jak tylko ruszyliśmy samochodem w stronę Krakowa to dzieciaki zasnęły z chwilą włączenia silnika! :D

Bardzo dziękujemy za zaproszenie od Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu! A Panu Michałowi za niezwykłą podróż w czasie!

Naprawdę było warto przyjechać! Nie dziwię się, że coraz częściej słyszy się o tym miejscu. Zdecydowanie słusznie!  I co ważne, to  jest ono myślę w zasięgu portfela każdego rodzica.

Węszę, że za kilka lat będą tutaj tłumy z całej Europy :-) Czuję, że spędziliśmy ten dzień wyjątkowo aktywnie i emocjonująco. Tutaj przeczytacie więcej o trasach Podziemnej Przygody, które można wybrać spośród wielu dostępnych, dopasowując je do Waszych potrzeb, zainteresowań i wieku dzieci. Zamówicie też bilety online, do czego Was zachęcam, by mieć pewność, że miejsce będzie dla Was dostępne. :-)

Post powstał przy współpracy z Muzeum Górnictwa Węglowego w Zabrzu. 

Podobne wpisy

Brak komentarzy

    Odpowiedz

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.