Ania napisała:
„Madzia, ratunku! Nasz czteroletni synek budzi się kilka razy w nocy. Już nie daję rady. […] Nie pamiętam nawet, kiedy przespałam noc w jednym kawałku. Ale to jeszcze nic. Ściąga mnie z łóżka czasami o czwartej czy piątej a ja jestem nieprzytomna bo wieczorami jeszcze robię na drutach, żeby dorobić coś na zimę i podreperować budżet.
Postanowiłam zadać Wam dzisiaj tytułowe pytanie. Nie bez przyczyny. Dzisiejszy dzień w pewnym sensie zmobilizował mnie do tego, aby zrobić pewnego rodzaju bilans moich ostatnich trzech lat. Tych matczynych trzech lat, tych miesięcy i dni, które niewątpliwie przyczyniły się do największych zmian w moim życiu.
Nie jestem szczęściarą, której dzieci były nocnymi aniołkami i łaskawie po wieczornym karmieniu szły na długie kimono.
Jeśli gramy w tej samej drużynie, w której każdy z zawodników śpi zaledwie kilka godzin na dobę, często snem przerywanym a jego dzieci wstają wcześniej od wiejskich kogutów, to ten post przygotowałam specjalnie dla Ciebie. I dla siebie również ;-)
