Nie jestem szczęściarą, której dzieci były nocnymi aniołkami i łaskawie po wieczornym karmieniu szły na długie kimono.
Moje pierwsze dziecko zdecydowało, że od urodzenia aż do prawie drugiego roku życia da mi zdrowy wycisk i pokaże mi co to worki i sińce pod oczami, oraz jak smakuje potykanie się o własne nogi w środku nocy i z samego rańca ;-)
Czego to ja nie robiłam! Próbowałam kombinować z harmonogramem dnia. Myślałam, że dziecko można nauczyć przesypiać całą noc, bo niektóre moje znajome twierdziły, że ewidentnie coś robię źle. Że nie potrafię w te klocki :D Bo ich dziecko nocki całe przesypia! Próbowałam biczować się z tego powodu, szukać dziury w całym i analizować każdą naszą godzinę aktywności za dnia. Serio, pomału wariowałam i nie wiedziałam, jak to możliwe że niektóre dzieci mają litość nad swoimi rodzicami, a inne mają to kolokwialnie w dupie, zupełnie jak mój Syn. Niektórzy pocieszali mnie, że drugie dziecko będzie zupełnie inne. Że niby nie ma opcji, aby kolejne też budziło się co półtorej godziny. I co?
I nico! Mój drugi Syn okazał się być jeszcze gorszym egzemplarzem! :D Zamiast pobudek co dwie godziny, jak jego starszy brat, to fundował mi pobudki co pół godziny w pierwszych trzech miesiącach. Wyglądałam jak zombie. Czułam się jak zombie i zachowywałam się jak zombie :D Teraz się z tego śmieję, ale wtedy zupełnie nie było to dla mnie zabawne. Momentami rozważałam skakanie z naszego tarasu, ucieczkę z domu a nawet wyjazd w góry do mojego Taty i zostawienie juniora z moim mężem. Tak w ramach życiowej sprawiedliwości i odreagowania :D
Kombinowałam z moją dietą. Ograniczałam produkty wzdymające. Nie piłam na wieczór herbaty ani kawy. Wyciszałam całe towarzystwo. Zadbałam o stałe pory kąpieli i posiłków. Szeptałam, kangurowałam, tuliłam, głaskałam, bujałam, bounce’owałam na piłce do fitnessu, szumiłam mu do uszu. Co prawda z czasem kolki zostały uśmierzone, ale żadna z wymienionych rzeczy nie załatwiła sprawy snu! Przypomniało mi się! Ja nawet zaczęłam wgłębiać się w aromaterapię i robiłam różne aromaterapeutyczne mieszanki. Kupowałam rożne olejki, w tym ten z rumianku rzymskiego za chore pieniądze :D I co? I kurdebalans nico!
Nauczona doświadczeniem z pierwszym Synem wiedziałam, że dopiero odstawienie go od piersi przed drugimi urodzinami sprawiło, że mój kochany „koleś” uwolnił się od nałogu jakim było ciumkanie mojej piersi na zawołanie o każdej porze dnia i nocy i jest szansa, że będzie spał w nocy. Oczywiście, uważam, że karmienie piersią to cudowna sprawa i warto pielęgnować ten rodzaj bliskości, jeśli jest nam dany, ale w pewnym momencie czara mojej goryczy się przelała i uznałam, że zbliża się kres naszej mlecznej drogi. Półtora roku na liczniku. Finito. To była dobra decyzja. Co prawda to zupełnie nie pasowało mojemu Synowi, jednak po dwóch tygodniach chłopak ogarnął, że „mama nie da i koniec”. Że będziemy się tulić na potęgę, ale bez karmienia. Że bliskości będzie sporo, ale cycka już nie ma.
Jeszcze przez kilka miesięcy to jego nocne spanie było przerywane. Kiedyś podczas wizyty u moich dziadków pod Wrocławiam nie wytrzymałam i zapytałam moją babcię z ogromnym żalem:
„To co ja mam do cholery robić, żeby chłopak przesypiał mi całe noce? Już rady nie daję, a w dzień trzeba jakoś funkcjonować”. – miałam wtedy ochotę się rozryczeć, strzelić sobie po setce wódki i pójść spać.
Na co moja babcia odpowiedziała ze stoickim spokojem:
„Magdusia, to Ty nie znasz jeszcze tej niezawodnej metody? Niemożliwe! Właściwie to były dwie takie powszechnie przeze mnie stosowane!
Pierwsza polegała na bardzo energicznym rzuceniu dziecka w ramiona swojego ojca a następnie zamknięciu drzwi na klucz i zabarykadowaniu się na kilka dni w pokoju z prowiantem. Ta metoda ma same plusy! Buduje ona więź ojca i dziecka i pozwala umęczonej mamie się wyspać! Nie daj sobie wmówić, że facet się nie nadaje. Praktyka czyni mistrza!
Druga metoda dla cierpliwych polega na przeczekaniu odpowiedniej ilości czasu niezbędnego na osiągnięcie dojrzałości, co z reguły przychodzi samoczynnie w okolicach siódmego roku życia, dziwnym trafem akurat wtedy, kiedy dzieci zaczynają chodzić do szkoły. Wtedy można wołami ich z łóżka wyciągać, a i to czasami nie pomaga! Spaliby do 10-tej i dłużej! Dlatego, jeśli pierwsza metoda nie skutkuje, to druga pomoże! ;-) ” – i puściła mi oka zza swoich okularów :D
Spoko. No to czekam 4 lata! :D Teraz już wiem, że każde dziecko jest inne. Że to, że moje maluchy nie śpią po nocach, to nie jest moja wina, a ich natura i potrzeba bliskości, która muszę zaspokajać. Nie dla mnie te metody zostawiania bambra samego w łóżku, aby się wypłakało i w rezultacie pogodziło z tym, że mama nie przychodzi wtedy, kiedy ono tego bardzo potrzebuje.
Trudno jest się z takim stanem rzeczy pogodzić, gdy lecimy na pustym energetycznym baku, ale wiem jedno – to minie! Choćbym miała czekać jeszcze parę wiosen, to się doczekam! ;-)
Piąteczka!
P.S. Jeśli udało się Wam zobaczyć dzisiejszy post, zostawcie po sobie ślad na Facebooku czy w komentarzu ❤ Możecie też go podać dalej. Dziękuję!
120 komentarzy
Natrafiłam na Twojego bloga przez przypadek na FB. (Wyświetliły mi się syropy, a że mój młodszy syn akurat jest chory, to zrobiłam Twą zmodyfikowaną wersję cebulową. ;) ) I tak zaczęłam czytać. Nie będzie tu z mej str żadnego novum, jeśli powiem, że myślałam, że tylko ja tak mam. WIEM, dużo rodzicielek ma podobne problemy: dzieci nie przesypiające nocy, chęć doścignięcia pewnych ideałów. Sama się na tym łapie, że to pułapka. Trafiasz w sedno ze swoimi wpisami. Podnosisz na duchu! Uwierz, że dla mnie w tym momencie to zbawienne. Dziękuje Ci za to! Piątka!
Skąd ja to znam! Zachodzę w głowę czemu mój pierworodny nie chcę spać w nocy i już od ponad 6 miesięcy funduję tak częste pobudki. Może wypróbuję zabarykadowanie się w pokoju :D
Ja w tych trudnych chwilach, a takich dostarcza mi czasem moja pociecha, myślę sobie, że przecież nie będzie to trwało wiecznie. I jakoś mi to pomaga. Bo ok, dzisiaj jest beznadziejnie, ale stopień beznadziejności zazwyczaj spada i już kilka spraw się tak wyklarowało :)
Polecam ten wpis:
https://motheratorka.pl/sleep-concept/
bo zawsze może być lepiej ;-)
Potwierdzam! :D
Hah, przypuszczałam jakie będzie zakończenie :D całe szczęście trafił mi się łagodniejszy egzemplarz który na szczęście nocki przesypia bez problemu :)
Najlepszy blog ever :-) wszystko wali w sedno. W każdy post – taki prawdziwy, szczery, dający do myslenia, pozytywnie stawiajacy na nogi.
Dzięki Tobie ciezkie dni stają sie lepsze!
Piąteczka
a przede mną dopiero te nieprzespane noce, więc w ciąży śpię na zapas :D
Oj tak, potrafisz podnieść na duchu. Mój młodzieniec ma DOPIERO 6,5mca i w nocy, tj. między 21 a 6 rano budzi się na cyca co 1h max co 2h. I nic go nie uspokoi, żadne tulenie przez tatę, ma być cyc! A najlepsze jest to, że przez pierwsze 3mce budził się TYLKO RAZ o 2w nocy. No ale (jak to mówią) co dobre szybko się kończy..
Boossz! Toż to identycznie jak mój 6-miesięczniak :) Do 3 miesięcy p urodzeniu budził się tylko raz, a teraz co 3h… Przybijam pione :D
Bo to się zmienia i zmieniać będzie. Przy skokach rozwojowych np. koło 6 mca bedzie więcej pobudek, czy przy ząbkowaniu, potem znów mniej ,a po roku zwykle jest znów więcej, w koncu maluch budzi się rzadziej. Pamiętajcie ,że podając mu piers zaspokajacie wiele potrzeb, picia, jedzenia, bliskosci, bezpieczenstwa. To jest nie do przecenienia! Ja śpię z mała, karmie na śpiocha i pobudek nie licze. Po co? ;)
U nas odkąd zaczął się 4 miesiąc w nocy mogę odhaczyc każdą godz… Pozdrawiam dziewczyny!
Nie ma reguły z tym spaniem po prostu chyba trzeba przyjąć taki niespiacy egzemplarz na klatę i z nim powalczyć. Córka spała całe noce odkąd wróciliśmy z porodowki. była na piersi dwa lata i miesiąc. Trudne chwile tylko podczas choroby. Syn podobnie,chociaż karmiony mm więc mam po prostu szczęście choć wszyscy twierdzą że mają to po mnie bo ja mogę spać w każdym miejscu i o każdej porze gdy tylko poczuje zmęczenie. Ja mam teorie taką im ruchliwsze dziecko w brzuchu tym bardziej śpiące po wyjściu hehehe. Sprawdza się u znajomych! moje dzieci były bardzo ruchliwe nie było minuty bym nie czuła kopniakow, więc w ciąży słabo spałam
Moje dziecię ma na koncie jedną przespaną noc (1/2 listopada) ma niemal 2,5 roku, a wtedy jeszcze karmiłam, odstawiła się 3 dni temu, a w nocy najchętniej trzymałaby moją rękę non stop ;)
Hmmm. Też miałam nadzieję na jakieś czary mary. U nas o ile pierwsza odkąd skończyła 6 m-cy praktycznie przesypiała całe nocki, na cyca budziła się raz ok 5-6 rano, to druga mając 18 m-cy budzi się minimum 2 razy, a bywa, że 4 lub 5 razy. Na szczęście przyzwyczaiłam się do tego tak bardzo, że nie przeszkadza mi to. Niestety minusem jest to że mała śpi z nami i choć chciałbym inaczej to ze względu na jej częste pobudki nie nauczyłam jej jeszcze spania w łóżeczku. Po kilku próbach i konieczności wstawania po kilka razy, dawałam za wygraną, wolę żeby spała z nami, a ja się jako tako wysypiała niż, spanie osobno i wstawanie – bo wtedy napewno bym się nie wyspała. Cały czas się łudzę, że niedługo się to zmieni. ;-)
Dlaczego „minusem jest”? Dlaczego „niestety”? Rodzice zrozumcie ,że to normalne ,że maluszek śpi z mamą przy jej piersi , że to normalne ,że maluch śpi z Wami a nie w łóżeczku, że dziecko wcale nie musi umieć zasypiać w swoim łóżeczku!!! Wpojono nam tą bzdurę , razem ze smoczkiem , butelką i innymi nowoczesnymi wynalazkami. Fajnie ,ze śpicie razem, to jest rodzicielstwo bliskości, to jest dobre i normalne! Poczytajcie jakiegoś dobrego psychologa np. Agnieszkę Stein.
My doczekaliśmy się spania całonocnego jak Maluszek skończył pół roku ale wiązało się o z spaniem w oddzielnych pokojach i poprzedzającym zmianę wyjazdem, Teraz nawet jak ząbkuje, nasz Syn śpi całą noc ale od usypiania jest od zawsze Tata;D Nawet jak jeszcze karmiłam przynosił Malca do łóżka, pobujał i odkładał do łóżeczka. Masz świętą rację. Każdy Szkrab jest inny a i to, czy naszemu wciąż będzie się podobać całonocne spanie jest kwestią względną, Równie dobrze może mu się odechcieć. :D
Najlepszy tekst teściowej…. „co??? Jak możesz wstawać w nocy do (UWAGA!!!! ) 4 miesiecznego dziecka???? Noc jest od spania, a nie jedzenia…… ” ciekawe czy ona nie he jak jest głodna? Wariatka….
Pierwsza córka budziła się co 2- 3 h do cycka gdy odstawiłam ja jak miala rok 3-4 miesiące od razu zaczęła przesypiać noce bez budzenia druga Córka ma 7 miesięcy o budzi się różnie raz po 3-4 godzinach czasem po 5-6
Czesc Magda, od niedawna czytam Twojego bloga i jak narazie maz musi mi zabierac telefon bym chociaz na chwile przestala czytac :) nie jedno krotnie chcialam Tobie napisac cos pod postem o tym co Mysle i czuje o nim. :) ale teraz dopiero sie odwazylam. Jestem dosc mloda mama bo mam dopiero 24 lata i 3 letniego najwspanialszego synka, no i rowniez kochajaca rodzine. I niestety jestem najmlodsza ze wszystkich siost Tak wiec kiedy urodzil sie synek bylam przerazona balam sie o wszystko ze cos zle robie ze zle jem, ze nawet zle przytulam swojego malca. Niestety nawet rodzina nie wyprowadzala mnie z tego bledu. Po naszej przeprowadce tzw na swoje staralam sie byc idealna mama, lekarzem,Sprzataczka wszystkim naraz,a i przeciez rowniez sex bomba dla meza hahaha. O dziwo w pewnym momencie uswiadomilam sobie ze nie dla tych chlopakow swoich to wszystko robilam lecz dla mojej rodziny by widzieli ze jestem dobra w tym co robie. Nic bardziej mylnego. Dopiero teraz to widze.ze zawsze bedziemy popelniac bledy te mniejsze ale i rowniez te wieksze ale nie mozemy siebie za to zlinczowac bo przeciez my rowniez jestesmy ludzmi z wiekiem powoli uczymy sie naszych malenstw wiemy co na nich podziala a co nie :) kazdy maluch jest inny. Tak samo jak my dorosli, nie zawsze musimy patrzec na nasze kolezanki badz nawet na madrosci naszych matek czy babc ( chociaz nie ukrywam ze te stare metody w niektorych sytuacjach sa najlepsze ;)) jak one sobie radzily. Moga nam wiele podpowiedziec jak poradzic sobie z dzieckiem ale z gory nie zakladajmy ze to podziala i naszym przypadku :) haha wlasnie przymiezamy sie do drugiego malca, przy pierwszym jakos nie mialam w glowie tych kolek placzu usypiania z zuszarka w reku potem wymyslania jedzenia by tylko zjadl jedna lyzke haha teraz niestety tylko to mam w glowie. Nie ukrywam cholernie sie boje drugiego dziecka bo juz wiem czym to pachnie ale za zadne skarby swiata nie zrezygnuje z tego bo usmiech dziecka to wszystko rekompensuje :) dzieki Madziu ze moglam sie wygadac ;) Ps bede trzymac kciuki za Ciebie bys wytrzymala jeszcze te 4 lata chociaz napewno o wiele sie to skonczy. Piateczka
Każde z moich dzieci nie przesypialy nocek ;( od 4,5 roku przespałam kilka nocek( można policzyć na jednej ręce ) ,ale daję radę. Mój organizm już się chyba przyzwyczaił ;) Głową do góry , będzie lepiej ;)
No dobra, to jak odstawić bąbla od cyca? Na noc potrafi zasnąć bez, ale obudzony w nocy ni w ząb. Niestety u nas metoda na tatusia nie wchodzi w grę- mąż często pracuje na noce. Jakieś inne metody? Help
Najlepszym sposobem na przesypianie nocy jest spanie w osobnych pokojach gdy dziecko jest już na tyle duże, że nie musi jeść co 2h, czyli ok pol roku, i przede wszystkim odkłądanie dziecka do łóżeczka zanim zaśnie. Żadne lulanie na rękach, bo gdy dzieć jest już na tyle spory żeby rozkminić, że zasnął w cudownych matczynych ramionach z cyckiem w buzi, a budzi się w łóżeczku conajwyzej ze smoczkiem, to… no sama bym się wkuła i ryczała! Przeciez dorsli tez sie w nocy przebudzaja, gdybyscie przebudzili sie w innym miejscu niz zasypialiscie raczej tez zaczelibyscie siac panikę! Moja córka tak mnie wyszkoliła, że zasypiala tylko przy cycu, gdy ja tylko probowlam odlozyc do lozeczka to juz nagle siue budzila, oczy jak 5 zl i ryk. Krótko przed jej pierwszymi urodzinami doszlo do tego, ze wiekszosc nocy spedzalam na siedzaco z nia na rekach. Aż mój partner postukal sie po glowie i mowi 'co ty robisz nie lec do niej”. Pierwszy raz ryczala od 23 do 1 w nocy i o dziwo potem spala juz do rana! Druga noc plaklaa pol godziny od odlozenia ja po nocnym karmieniu do lozeczka i spala cala noc! Trzeci raz bylo tylko 5 min placzu i kolejna przespana noc! Takze polecam metode szokowa, dzieciaczki sa bardzo cwane ;)
coz, po prostu potem juz wiedziala ze nie bardzo moze na pomoc rodzicow liczyc :( dzieci nie sa cwane- one w przeciwienstwie do nas nie maja wiedzy o tym, ze lezac same w lozku sa tam bezpieczne i moga spokojnie spac- wtedy wlaczaja sie ich pierwotne instynkty (kazde niemowle jest w nie wyposazone), ktore dziala mniej wiecej tak: „nie ma mamy? moze pozarl ja tygrys? jestes w niebezpieczenstwie! wolaj o pomoc! jelsi nikt Cie nie znajdzie i Ci nie pomoze, to zginiesz rozszarpany przez dzikie zwierzeta!- dzieci PO porstu sie boja. To bylo badane- okazalo sie ze dzieci mimo ze spia i juz nie wolaja rodzicow (po prostu sie poddaja) dalej maja bardzo wysoki poziom hormonu stresu. To ja juz wole mniej spac i byc blisko moich dzieci, kiedy mnie potrzebuja. Zasypianie przy piersi jest naturalne, to nie jest nic zlego.
Jeżeli mówimy o malutkich dzieciach to się zgodzę. Ale jeśli Pani czytała ze zrozumieniem, to pisałam o tym co działo się krótko przed jej roczkiem. I nie jest normalnym żeby roczne dziecko spało całą noc na rękach matki, a ja nie jestem robotem żeby nie spać przez nie wiadomo ile nocy i jeszcze potem normalnie funkcjonować. Poza tym potrafię rozpoznać płacz swojego dziecka, to kiedy jej się coś dzieje, czegoś się boi, a kiedy płacze bo coś jest nie po jej myśli lub gdy płacze ze złości. A wtedy to był płacz ze złości, wręcz wściekłości, że zrobiłam coś inaczej niż ona oczekiwała i wymagała.
Dziecko w tym wieku nie wymaga od rodziców, bo jego mozg nie jest na tyle rozwinięty. ono po prostu ma potrzeby, które potrzebuje zaspokoić. Można te potrzeby ignorować,można z nimi walczyć, albo można (np. z pomocą psychologa rodzinnego) poszukać sposobów na zaspokojenie tych potrzeb tak, żeby nie działo się to kosztem rodziny. Dziecko roczne nadal może potrzebować bliskości rodziców, również w nocy- to jest norma rozwojowa.
Mój pierwszy syn przespał całą noc zaraz przed szóstymi urodzinami (był to wrzesień i wtedy poszedł do szkoły), młodszy (ma półtora roku i też się budzi, Bogu dzięki tylko dwa razy między 20:30-6:30, więc pewnie też należy do tych co zacznął przesypiać noce jak pójdą do szkoły. A Babcia trafiła w sedno z obiema metodami. Ja czasami idę spać do pokoju starszego zostawiając Tatusia z młodszym. Ja się wysypiam i jestem szczęśliwą mamą z energią. Schemat jest 4 noce moje, 3 noce Taty i wszyscy są szczęśliwi. Dodałabym do tej metody, że można małą latorośl wpuścić do łóżka rodziców by mogło się przytulać w czasie snu-ale bez zasypiania u rodziców, jak się w nocy obudzi to wziąć go do siebie.
Dziewczyny, kiedy urodziłam drugie dziecko (syn wówczas miał 6 lat) stwierdziłam, że nie chce mi się non stop wstawać do córeczki, nie mam na to siły, a za dnia muszę normalnie funkcjonować. Córka po wyjściu ze szpitala zadomowiła się w moim łóżku. Było to super wygodne rozwiązanie – piersią karmiłam 22 miesiące. Nie musiałam się całkowicie wybudzać, kiedy mała potrzebowała cyca siadałam (zawsze) na łóżku, przytulałam małą i karmiłam. Ona się najadała i spokojnie szła spać dalej. Ja nie musiałam wogóle wychodzić z łóżka. Maluszek czuł moją bliskość, nie trzeba było jej nosić, kołysać. Po prostu szła spać. W ciągu dnia najczęściej usypiała w bujanym wózku. Bardzo dobrze wspominam ten okres karmienia. Spróbujcie – ja uwielbiam spać z córką !!!!
A jak odzwyczaiłaś? Czy nadal śpi z Tobą/Wami? Ja też synka biorę w nocy do siebie, bo punktualnie co do minuty się wybudza i wtedy śpi ładnie już do rana. Co ja piszę ładnie?!…rzuca się na wszystkie strony i kopie jak szalony. Już chyba z pięc razy dostałam kopniaka w szczenę ?? (że tak brzydko się wyrażę) Mój ma aktualnie 18 miesięcy i już nie karmię.
Moja córka też dłuższy czas spała ze mną,mąż wyjeżdżał w delegację ale jak wrócił,razem zrobili łóżeczko, mała podawała wszystko, poprzyklejala naklejki i teraz nie da się ruszyć. nie raz prosiłam żeby ze mną spała ale już nie chce.
A co do przesypiania nocy to jak miała 1.5 mies. to już spała całą noc.
U mnie starsz corka 2l zawsze spala cala noc a mlodszy byl wozony w wozku ale po roku sam juz nie chcial zeby go wozic. Np starsza corka miala taki czas ze nie chciala spac w lozeczku i jak sie upewnilismy ze umie sama zejsc i wejsc pewnie na lozko to zamienilismy lozeczko z szczebelkami na lozko z barierkami jak miala z 1r.3m. Mysle zevz synem zrobimy to ssmo bo tez nie cgcevspac w lozeczku. A chetniebzasypia na lozku siostry
Oj mam takie same egzemplarze jak Ty. Drugi gorszy od pierwszego. Nie pomogło nawet odstawienie od piersi ;) Ale tak jak piszesz w okolicy 1.5 roku oddałam synka do dyspozycji męża, ponieważ urodził się drugi. I po dwóch tygodniach jak ręką odjął :D
Moja córka ma 3,5 lata i do tej pory przespała całą noc 5 razy dosłownie do przeliczenia na palcach jednej ręki. Jak słyszałam mamy roczniaków mój/moja już przesypia to miałam ochotę zamordować. Nadal muszę chodzić do niej w nocy bo po kilku godzinach snu budzi się z uroczym Mamuuuuuussssiiiiuuuuu…
Zaraz urodzi się drugie dziecko a ja jestem cała w strachu jak to ogarnąć do maleństwa trzeba będzie wstawać non stop na karmienie a gdzie jeszcze drugie zaspokoić i nie ma opcji Tatuś nie zastąpi :-(
jakieś podpowiedzi ? :-)))
Moja 2 latka az do odstawienia od piersi nie przespala wiecej niz 3 godziny. Choc i to byl rarytas. Poltora roku to trwalo. Odstawilam z dnia na dzien bo za pol roku miala sie urodzic jej siostra. Dwa dni plakala w dzirn i w nocy. Posmarowalam piersi pichtanina. Pomoglo.Na miesiac przed porodem dostala swoj pokoj i swoje lozko. Na poczatku trzrba bylo wstawac do niej w nocy bo wiadomo nowe lozko, mamy nie ma obok. Ale wstawal glownie tatus. Wlasnie po to, ze gdy urodzi sie drugie, to taty przytulanie bylo na tyle wystarczajace bym ja nie musiala przerywac karmienia czy snu i leciec do starszej.
A mlodsza- cud miod malina. Spi od narodzin5-8 godzin. Po pierwszej nocnej pobudce 3-4. Nie przesypia ciagiem 10-15 godzin ale dla mnie nawet 5 jest wystarczajace:-) I jest zmarzluchem. Urodzila sie w sierpniu. Praktycznie od pierwszego tygodnia wieczorempojawily sie placze. Balam sie ze to kolki. Pomagala suszarka. Okazalo sie jednak ze to nir kolki a zmarzniecir malej. Po calodniowym grzaniu slonca wieczory byly chlodniejsze a ja ja za malo okrywalam:/ Dziecko co chwile bylo na piersi od 18 do 23. To wtedy zaczela sypiac nawet 8-9 godzin bez przerwy. Byla najedzona!! Gdzies na jakims forum przeczytalam ze malucha nalezy czesto przystawiac do piersi przed zasnieciem. I to faktycznie dziala. Mala ma teraz 3 mce. Miedzy godzina 19-20 a 21-22 karmie ja co 30-40 minut. Czyli 3-4 karmienia. I potem spi 8-9 godzin. Ja wstajr do mlodszej, a tatus do starszej. Partner musi pomagac, bez tego bedzie trudno. Powodzenia
Mój syn ma 9 miesięcy i nigdy nie przespałam całej nocy. Ba!, nie przespałam więcej niż 3 godziny przez pierwsze kilka tygodni, bo teraz to godzina snu jest rarytasem. Jaś potrafi budzić się ponad 15 razy od średnio 19:30 do 6 rano. Jeśli wstanie 7 razy, to noc uważam za udaną. Podejrzewam, że jak go odstawię, to będzie spał lepiej, ale to jeszcze za co najmniej kolejne 9 miesięcy. Dam radę – mój brat nie przespał nocy przez jakieś 4-5 lat, a mama żyje. :D Dobrze, że nigdy nie byłam wielkim śpiochem, bo to byłby w ogóle dramat. Co prawda, marzy mi się przespać kilka godzin ciągiem, ale… kiedyś to nadejdzie. :D
Karmienie na żądanie to bzdura. Próbowałam na początku. Zrezygnowałam gdy dzieciak leżał przy piersi nieprzerwanie od 18 do 2 w nocy. Powiedziałam dość, zrobiłam rozeznanie i znalazłam rozwiązanie na jakimś blogu. Zaczęłam karmić co trzy godziny po 20 minut nie zważając na ryki pomiędzy. Skończyło się na jednym dniu płaczu i obiekt badawczy nr 1 się dostosował. A i ile się nasłuchałam co za wyrodna matka ze mnie to moje. Szczerze polecam. Lista plusów jest spora, np.: nigdy nie karmiłam w miejscu publicznym, bo nie było potrzeby, mogłam swobodnie wyjść na zakupy, wróciłam na zajęcia włoskiego, wiedziałam dlaczego o danej porze dziecko płacze, nie było opcji by dzieciaka przekarmić no i najważniejsze – latorośl do tej pory śpi do 9. Co prawda słyszałam przezabawną teorię, że karmiąc w ten sposób wychowam konformistę, ale szczerze mówiąc uważam, że dzieci bezpieczniej się czują z rutyną.
Jestem tego samego zdania, rutyna, rutyna….i działa w większości przypadków. Tez słyszałam uwagi co do trzymania się godzin karmienia,nie na żądanie. I co, dzieciak rósł i rozwijał sie jak należy a ja mogłam rozplanować sobie dzień. Mama wie co jest dobre dla swoich dzieci.
W ramach ciekawostki powiem, że na kartce z zaleceniami jaką dostaliśmy przy wypisie ze szpitala było napisane: ,,Karmić na żądanie w regularnych odstępach czasu”. Rozśmieszyło nas to strasznie, bo jedno z drugim niewiele ma wspólnego.
Nie pisz proszę, że karmienie na żądanie to bzdura. To był Twój sposób, ale nie jedyny możliwy. Każde dziecko jest inne i każda mama. Mnie rutyna męczy, ale nie mówię, że jest bzdurą. Każdy ma swój sposób, ale nie trzeba przy tym krytykować innych.
Karmienie na żądanie to właściwe postępowanie w laktacji zalecane przez organizacje zdrowotne. Karmiąc na godziny i robiąc zbyt długie przerwy w nocy można obniżyć produkcję pokarmu. Pani rady moga bardzo zaszkodzić młodej mamie. „Nie zważanie na ryki” dziecka to też metoda wychowawcza jakiej nie polecam. Szkoda ,że zostając rodzicami nie rozumiemy ,że jesteśmy po to żeby zaspokajac potrzeby bezbronnego maleństwa,a nie ono jest po to, aby dostosowac się do naszego poukladanego świata. Może trzeba sobie lalkę kupić?
Powiem tak. Przestrzegam przed karmieniem za każdym razem gdy dziecko zapłacze, bo nie zawsze chodzi o głód, a młoda mama może nie umieć odróżniać rodzajów płaczu i za każdym razem zatykać dziecko butlą. Moje dziecko potrzebowało bliskości i dlatego uparło się na pozorowane jedzenie ciągiem po 7 godzin. Nikt nie powie mi, że to było normalne. Karmienie na zegarek nie oznaczało rezygnacji z tulenia i bliskości, ale położyło kres krwawiącym po takich posiedzeniach sutkom. Ryki owszem trwały, ale tylko jeden dzień. Uważam, że dzieci czasem muszą się wypłakać, jak każdy człowiek zresztą. Karmię już 9 miesięcy piersią i dziecko rośnie wzorcowo, rumiane i radosne, więc do żadnych zaburzeń w produkcji pokarmu nie dochodzi. Nie wierzę i nie zamierzam utwierdzać swojego dziecka w świadomości omnipotencji. Wystarczy mi użerania się z efektami takich metod wychowawczych w pracy. Czy dostosowanie maleństwa do naszego poukładanego świata jest aż takim grzechem? Czy jestem złą matką, bo moje dziecko śpi między 23 a 9 z przerwą na karmienie na śpiocha o 6 odkąd skończyło miesiąc, nawet jeśli zostało to okupione jednym dniem płaczu? Owszem każde dziecko jest inne, ale denerwuje mnie, że wszyscy nagle uważają karmienie na żądanie za jedyną słuszną metodę. Tak jakby nieprzespane z tego powodu noce były czymś nobilitującym.
Dziecko nie jest królem życia aby tak do tego podchodzić, ze gdy tylko zakwili to biec natychmiast potem kształtujemy egoistycznych małych ludzi bo są przyzwyczajeni, że mama jest na każde zawołanie. Nie oszukujmy sie dzieci wymuszają nawet takie małe jak widzą, że dany system wymuszania działa a co za tym idzie wykorzystują to. Jeśli dziecko jest najedzone, wyprzytulane to nie ma potrzeby reagować na każdy nawet najmniejszy płacz. Wszystkie te później ciężko skaczące koło dziecka jak koło jajka narzekają, że ich dziecko w dorosłym życiu nie zważa na ich potrzeby, jest egoistyczne i uważa, ze wszystko mu się należy a matka jest po to aby usługiwać. Wszystko z głową moje drogie.
Och.. Pamiętam ten czas niespania… Z pierwszego roku życia mojego synka.. Nie spałam ja nie spał mąż nie spał cały dom… Teraz jest o wiele lepiej.. Ale do tej pory wystarczy katar, drobne wzdęcia, byle drobiazg.. I już mały nie śpi.. Ma już 2 lata i 4 miesiące a spać nie da rady całej nocy.. Musi obudzić mamę chociaż dwa razy w nocy… Jak tylko wyczuje ze jej nie ma obok.. Spanie z dzieckiem w łóżku jest mega wygodne jak jest malutki… Ale potem staje się udręką.. Każde dziecko jest inne.. I każda mama.. Nie ma złotego środka, nie ma rozwiązania.. Ale jak chcecie spać choć trochę spokojnie.. Nie przyzwyczajać dzieci do spania ze sobą…
Kochane mój Synuś ma pół roczku zasypia o 22, jak zaśnie wcześniej to o kolo 22-23 budzi się pełen energii i chęci do zabawy. Budzi się nie tyle na karmienie co na noszenie. Co 3 godziny jedzonko a poza tym z 10 razy krzyczy żeby go tulic, wystarczy wyciągnąć z łóżeczka i zasypia na rękach, próby odlozenia Szkraba do łóżeczka kończy się płaczem tak z 5 prób i dopiero jak zaśnie twardo to daje się położyć. Sypiam bez przerwy od 3 do prawie 6 później karmienie i jak mam szczęście to zaśnie jeszcze na półtorej godzinki. Czasami jestem wykończona ale jak widzę jak się ślicznie rano uśmiecha i wdzięczny żeby go podnieść to aż łezka ze wzruszenia się w oku kręci. Nie mam sumienia żeby mój Skarb długo płakał . A tatuś wcale w nocy nie słyszy ani płaczu ani nic, można by go przenieść z łóżkiem o się nie z budzi, ale tyle w dzień pomaga po pracy ze niech sobie śpi w nocy :) życzę wszystkim niewyspanym mamom wszystkiego dobrego i pociechy z dzieciaczków
Nie zapeszając u nas od paru tygodni jest spokój i mała budzi się w nocy na jedzenie dwa razy. Za to problem jest wieczorem, kiedy my już idziemy spać, a małej włącza się tryb zabawy i krzyczy w niebogłosy kiedy próbujemy zostawić ją w łóżeczku. Jeszcze jak tata jest w domu to jakoś idzie, gorzej kiedy jesteśmy same…
Właśnie a skąd czerpać to paliwo? Ja zaczęłam od zgubnej metody, z której z trudem idzie mi odzwyczajanie się. Czyli ukochane słodycze ? Wyczerpany organizm nie-spaniem plus karmienie wola o energię u mnie słodyczowa niestety i tak jestem 2 kg do przodu po 3 miesiącach:/ co robić? Takiego głodu na glukozę nie zaznałam jeszcze nigdy przedtem
Poczytaj sobie o High Need Baby. Mnie o bardzo pomogło zrozumieć.
mogłam dać mu tak na drugie… :) właśnie parę dni temu to czytałam, dzięki!
O matko, czy tylko Ja mam takie idealne dziecko ?? Moja Amelka (półtora roku) od początku przesypia noce, wiadomo na poczatku budzilasie na cyca, ale gdzies po 4 miesiacach przesypiala juz po 15 godzin, spala mniej wievej od 18-19 do 8,9 rano. Teraz jej sie zmienilo i chodzi spać około 21,22 i wstaje o 7.30. Ale moge policzyć na palcach u jednej reki noce kiedy obudzila sie i trzeba bylo sie z nia bawic jakies 2 godziny ?
Wszystkie dzieci są idealne dla swoich idealne dla swoich rodzicow chociażby nie spały 24h ;))))
A moje obie córki spały i śpią od 19 do 7 :) 19 mleczko i tak od 2 msc już ma 8 miesięcy i dalej tak samo. A druga ma prawie 3 lata i też zawsze spała całą noc (śpi w osobnym pokoju od 2 roku życia) i tylko czasami jak w nocy jest gorąco to pije wodę którą ma w łóżeczku chyba że nie może znaleźć butelki to robi afere. A ja wstaje wyspana i zadowolona.:)
Moj syn do czwartego roku wogole nie spalam… miałam ochote sie zabić :P. Teraz ma 6 lat i dokładnie ”wołami muszę go teraz z łóżka wyciągać :P”
Ulżyło mi! Czasami czułam się jak zła matka. Modyfikowałam plan dnia, ilość drzemek, jedzenie, wyciszania przed snem i nic! Bliźniaki mają 20 miesięcy i ani jednej przespanej nocy. Dzieciaki potrafiły sobie robić trzy godzinne przerwy nocne- czasem razem a czasem jedno po drugim. Teraz już jest lepiej, znacznie lepiej :)
Artykuł zaintrygował mnie do tego stopnia, że przeczytalam go do końca. To co opisujesz, to jakbym siebie widziala przy pierwszej corórce. A metody babci genialne i 100%działają. Dodam jeszcze, ze jak poczekasz jeszcze 7 lat (ok12_14 r. Ż.) Nie wstanie przed 14:00, ?
Mój syn do 5 roku życia budził się w nocy ze 2 razy na butelkę, córka do 2 roku życia karmiona piersią w nocy ze 2 razy, obydwoje w pewnym momencie powiedzieli koniec, potem wstawanie na siku w nocy no i tez w pewnym momencie powiedzieli dość i szczęśliwym trafem od ok 2 miesięcy przesyłam całe noce, pierwszy raz od 6 lat, a mam dwoje dzieci z autyzmem dziecięcym wiec ta droga tez nie była taka prosta i przyjemna
Boże jak to czytam.. to dziękuję, że moja córcia od urodzenia miała jedna pobudkę w nocy, a po dwóch miesiącach przesypiała już całą.. współczuję naprawdę i siły życzę!
No jakbym czytała o sobie, druga córka (8ms) w łaskawe noce budzi się 4-5 razy, w te mniej łaskawe (czyli 90%) mniej niż co godzinę, do tego zrobi sobie przerwę 2h na kręcenie,a ja mam wory do kolan…do 4 tygodnia życia budziła się co 30 min na cyca, potem łaskawie położona o 20 budziła się 22 zjadła i budziła się po 1…do rana równia pochyla…Powoli przechodzimy na butle, bo ja już nie wyrabiam i co któraś noc tata ja przejmuje
A śpicie razem? Wtedy jest łatwiej, mama się wysypia i dziecko ma pierś na zawołanie. Szkoda takiego maluszka odstawiać i sztuczne mu dawać skoro mama ma pokarm. Przecież sztuczne mleko nie urasta do pięt Twojemu! Pomyśl jeszcze. Taki maluszek :)
Ja też tak biorę mojego 20 miesięcznego Synka do cyca i śpimy razem, dzięki temu on się czuje bezpieczny, a ja śpię :-)
Hahaha… jako zombie myślałam, że jakaś szybsza metode znasz… no cóż muszę jeszcze 7 lat poczekać na przespane noce ?
Synek mniej więcej po trzecim miesiącu życia nauczył się przesypiać noce, ale córeczka przez pierwsze czternaście miesięcy życia budziła się, uwaga, nawet co piętnaście minut przez całą noc! Odstawienie od piersi pomogło. Co nie znaczy, że dobrze śpią, bo pobudki mamy częste: a to pić, a to coś się śni, a to sama nie wiem co… Ale to chyba normalne.
Ech dziewczyny, dzieci się budzą w nocy i to zwykle przez kilka lat! Jak nie na cycy, to na siusiu, albo coś się przyśniło. Warto się na to przygotować. Mieć tego świadomość! Taka jest nasza natura! A butelka nie jest lekarstwem na wszystko. Nie zabierajcie dziecku pokarmu dla niego idealnego z tego powodu. :( Gratuluje Ci pięknego wyniku karmienia 2 lata i połtora, to bajka w polskich fatalnych smutnych realiach …
Najlepszym komentarzem niech będzie cytat z hafija.pl : „UNICEF podkreśla, że bez względu na oczekiwania i chęci, dzieci budzą się w nocy żeby jeść. Jest to normalne dla naszego gatunku – tak jesteśmy zaprogramowani! Ponadto mówi, że dzieci nie potrafią w niemowlęctwie „nauczyć” nie budzenia się i trzeba rodzicom przekazywać wiedzę że TO WŁAŚNIE jest NORMA,
a ich zdrowie dziecko budząc się po raz kolejny w nocy na mleko, nie
robi na złość, nie jest niedojedzone „bo na piersi”, nie potrzebuje
mleka modyfikowanego „żeby lepiej spało” ani „kaszki” na sen, ani nie
potrzebuje też specjslistycznej pomocy „nauczyciela snu”. Niemowlęta budzą się bo tak nas skonstruowała natura i rodziców trzeba wesprzeć w zrozumieniu tej prostej prawdy o homo sapiens.”
he,he, mój starszy syn, spal duzo w ciągu dnia, 2 razy po 2 h do drugiego roku ( i wiem ze dlugo i dużo, były próby przestawienia, ale wyglądalo to tak, ze im bardziej był zmęcziony pod koniec dnia, tym krócej spal w nocy – pobudki 3.00 – 4.00 rano, wiec stwierdzililismy ze niech chlopak sie wyśpi przynajmniej w ciągu dnia :), o 20.00 kladl glowe na poduszke i juz spal, ale budzil sie 5.00-7.00. Duzo snu w dzien, mniej w nocy. Teraz ma właśnie 7 lat, o 21.00 zasypia bez problemu, ale nadal sie budzi miedzy 5.00 a 7.00, czy to wakacje, szkola, weekend, zima buro i ponuro, itd. (dodam ze jest mocno gadatliwy i żadna pora nie jest zła, żeby wpasc do rodziców i pogadać z rana :)
A ja marze o tym wyciaganiu na sile z łóżka… Przynajmniej młodsza jest śpioszkiem i lubi pospac do 10.00 :)
Dziękuję Ci za ten artykuł, ja też zachodzą w głowę dlaczego moje dziecko nie śpi i własnie doszłam do tego samego wniosku. Jestem wykończona i zarazem szczęśliwa gdy słyszę synka który woła mama…. :)
Matko Boska! A ja głupia liczę, że drugie da mi pospać! Pierwsze skończyło dwa lata i do tej pory nie przesypia nocek.. Ależ bym chciała się tak zabarykadować! Ratuje mnie jedno – wiem, że nas, cierpiących nie-śpiących, jest więcej!
Moj syn 2,5 roku i przespane noce można policzyć na palcach u jednej ręki ? Do tej pory wciąż sie budzi, przychodzi w nocy i sie tuli. Gdy był młodszy próbowałam niemalże wszystkiego, tak mi sie bynajmniej wydaje i nic to nie pomogło. Jedynie czekam cierpliwie, choć czasem cierpliwosci brak. Lada moment urodzi sie córka i jeżeli bedzie tak albo gorzej to bedzie istna katastrofa ? Pozdrawiam!
Moja córka zaczęła przesypiać noce odkąd skończyła 2,5 miesiąca. Nie karmilam jej piersią a i tak przez pierwsze 2,5 miesiąca budziła sie co pół godziny. Zapytałam pediatry co mogę zrobić aby córka zaczęła spać w nocy. Doradził by nie karmić jej juz w nocy a jedynie zmienić pieluszkę. Po 3 nocach córka zaczęła przesypiać całe noce i jest najszczęśliwszym bobasem na świecie.
Witam .
Mój syn miał dwa tygodnie jak zaczął przesypiać 12h w nocy czyli o 7 go kładliśmy i spokojnie do 7 spał. Na początku go budziłam na karmienie ale po tygodniu stwierdziłam że nie ma sensu. teraz 1,5roku i dalej przesypia 12 h. Dodam tylko że od małego był na mleku modyfikowanym i zawsze był odkładany do łóżka po czym włączałam kołysanki i wychodziłam po 10min zawsze śpi.
No i czego to dowodzi? Jaki ma zwiazek z tematem?
Robiłam tak samo i tak samo działało ale to chyba od dziecka zalezy
Jesteś boska :)
Pozdrawia kolejna wymęczona i łysiejąca matka
He he he, to mój syn miał ponad 3 lata, ja byłam z drugim dzieckiem w ciąży, a On ciągle w nocy się budził na mleko. Już miałam wizję wstawiania do niemowlaka na zmianę ze starszym. Ale, kiedy zgubił butlę (bez naszej pomocy), pobudki ustały. Poprostu magia. Za to córka jest nagrodą chyba za te 3 nieprzespane lata i prawie od urodzenia śpi całą noc lub buzi raz, czasami dwa ale to rzadko. Także jak widać, chyba nie mamy na to zbyt dużego wpływu :)
Hej. Skoro przesypia dopiero w szkole (czyli jak ma okres nudy kilka godzin dziennie) to może znudzić dzieciątko?
U nas młody przesypia od początku. Pod warunkiem że jest kąpany co wieczór i zaśpiewam mu piosenkę.
Ja tez mam to szczęście, że synek mi nie przesypial całej nocy, ale rzeczywiście odstawienie od piersi było zbawienne. Dodam, że synka karmilam ponad rok czasu. Po ukończeniu 11 miesięcy zazwyczaj spał mi na rękach przy cycusia od godz. 1.00 w nocy do 6.00 rano albo budził się co 2h. Zastosowaliśmy pierwsza z metod. Tatuś wstawał w nocy i usypiam synka a ja przez 1 tydzień spałam na kanapie. Udało się! Synek teraz albo sam zasypia albo na rękach taty, nieraz u mnie – przy butelce mleka ale za to w krótszym czasie i o wcześniejszej godzinie. W nocy nadal się budzi ale tylko 1 raz. Tatuś przy łóżeczku nieraz kulnie albo weźmie do nas do łóżeczka i synek czując nasza obecność zasypia. Ja jako matka wkoncu mogłam odpocząć no i synek uwolnił się od nałogu cycusiowego. Każdy z nas jest zadowolony, chyba dla obojga było to meczace. Synek nocy nie przesylal i mama też. Więź taty z synkiem się wzmocnila.
A jak udało się Pani odstawić dziecko od piersi? Syn ma rok i chciałabym to zrobić… ale w nocy budzi się i domaga… i nikt nie jest w stanie go uspokoić tylko mamamamusia…
też się chętnie dowiem jak skutecznie odstawić dziecko od karmienia piersią ;)
u nas wszelkie próby podawania kaszy, wody nic nie pomaga… tulę syna daję smoczka… chwilę smoczkiem się zadowoli ale zaraz jeszcze bardziej się rozbudza i nawet nie chce wziąć smoka do ust… szuka cysia i koniec…
U nas pomógł ocet. Kuzynka poradziła mi żeby posmarować pierś(sutka) octem i pomogło,mala już więcej nie chciała piersi. Miała 2latka
Drogie Mamy, których dzieci przesypiają całe noce, nie patrzcie na inne marki(których dzieci się budzą) jak na osoby, które robią coś źle i nie dajcie im złotych rad. Gwarantuje, że wszystko zostało już przetestowane milion razy. Wiem to z własnego doswiadczenia. Moja córeczka przez 3.5 miesiąca spala cale noce. Zasypiała o 20 budzila sie o 5-6 rano. Serio! Nie wiedziałam że mam dziecko. Ale tylko skoczyla 4 miesiąca i Amba fatima grzecznego dziecka nie ma. Budzi się w nocy kilka razy w tym 2 razy na karmienie i na poczatku co 10 minut wielki krzyk jak sie zorientuje ze mnie nie ma w pokoju. Dodam, że nic w naszym codziennym życiu się nie zmieniło a dziecko od tak po prostu postanowiło sobie nie przesyoiac całych nocy. I nie ma na to rady. Próbowałam wszystkiego ale się poddalam. Doszłam do wniosku, że moje dziecko jest jedyne w swoim rodzaju, nie ma drugiego takiego więc nie będę próbować jej zmieniać. Ma ode mnie tyle miłości ile potrzebuje i chce, bo o żadnym wyplakiwaniu się u nas również nie ma mowy . Nie mogłabym jej tego zrobić.
Nie jedyne:). Mam takiego syna. Przez pierwsze trzy miesiące nawet ekspresowy prysznic brałam z płaczem w tle i mąż nie mógł go uspokoić a zostawialam nakarmionego i zaśniętego. Spacery to był koszmar bo zamiast w wózku to chciał tylko na rękach i tylko u mnie. I nie mogłam pojąć skąd on wie na czyich rękach jest. Kupiłam nawet chustę i płakał, musiał koniecznie być na rękach. Zmienił się jak skończył pół roku, mogę wziąć 15minutową kąpiel zanim się obudzi z placzem:)
Haha skad ja to znam. U mnie zadne z dwojki nie chcialo i nadal nie chce w wozku usiedziec ani w lozeczku. Synek (teraz 2latka)przesypia nocki odkad odstawilam od piersi gdy mial 11miesiecy, tak to sie budzil I jadl co pol godziny! Myslalam ze wyjde zostawie go z tata i juz nie wroce.Za to corka teraz 8miesiecy budzi sie tylko 3-4 razy na jedzenie czasami dwa ale moje dzieci ida spac ok.23ej I wstaja ok 8. Gdy kladlam wczesniej to wstawaly nawet o 4 rano I nici z dalszego spania.Takze zaakceptowalam juz ten fakt ze moje szkraby musza na odwrot wszystko;) Corka w dzien musi byc koniecznie u mnie na rekach.wystarczy ze odejde na odleglosc 5cm I jest histeria,jest u kogos innego na rekach tylko nie u mamy I to samo.W nocy spie z dwojka brzdacow, jedno zasypia przy piersi, drugie glaszcze po glowce a jak tata sie chce do nas przytulic to kladzie sie w nogi bo nie ma miejsca:)) Takze mowicie do 7 roku zycia…. Pozniej pewnie bedziemy tesknic za takimi nocami.
buahahaha , dobre . odczytalam tytul i sie ucieszylam a tu dupa ,hihihi . czyzbym slyszala placz
A już myślałam, że ma Pani jakiś cudowny sposób……hahahahah oj naiwna ja.
Serdeczne pozdrowienia od mamuśki 3 latki i roczniaka WCIĄŻ I NADAL wstających w nocy na mleko, cycek i inne cuda wianki ;)
Sluchajcie,ja tam nie wytrzymalam. znajoma z zajec plywania polecila mi taka super kobitke,ktora pomaga ze snem dzieci. Jest konsultantem w szpitalu sw.Zofii w Warszawie. I serio,po 5dniach Mlody przesypial inw ciagu dnia,i w nocy bez pobudek! Bosze!,raj!;) Ta kobita to Emilia Dziadosz(zreszta psycholog). Ja dostalam do niej namiary na maila- emiliadziadosz@yahoo.com Kobitka naprawde super,a pomaga tez na odleglosc(wlasnie tak nam). Trzymam za Was tez kciuki :) Niech moc bedzie z nami! :)
A czy Pani jeździła tam osobiście? Pytam bo mieszkam koło Częstochowy i do Warszawy mam ok 4h jazdy w jedną stronę. Czy mogę prosić o kontakt do Pani na maila lub telefon?
Z pierwszym synem były kolki i nie przespane noce ale po 9 -ciu latach pojawił się drugi który stwierdził, że już w ciąży mama musi się przyzwyczaić do nocnego życia. dlatego też od 7 mc ciąży nie przespałam ani jednej nocy aż do teraz kiedy maluch skończył rok. może nie ma nocnych zabaw ale samo to, że trzeba wstać i dać butelache to mnie wykańcza !!!
Ja tez chce wysloczyc przez okno bo syn ma 9 miesiecy i nie przesypia nocy masakra a mam trojke ?
Hi hi i ja sie nabrałam na tytuł. Jak wszystkie to i ja ! A co ! Moj ponad dwulatek przesypia cale noce ale wszystkiego wypróbowałam aż w koncu zasypia u nas w łóżku a pozniej laduje u siebie na co moja księżniczka(3 miesiace) miala tak z tydzien ze spala po 7 do 8 godzin az sama sie budzilam z nawalem ale jej sie odwidzialo i klops budzi sie częściej i chce cyca albo poprostu śmieje sie do mnie co rozwiewa cale zmęczenie. Wtedy mamy chwile dla siebie bo w ciagu dnia to zawsze szybko szybko. Dodam ze nawet podejrzewałam fazy księżyca ale to moje takie przemyslenia Pozdrawiamy z trasy Częstochowa- Katowice ?
U nas też jest kolorowo. Synus co ma 22 miesiące budzi się często, wędruje po łóżku, mąż śpi na podłodze koło młodego żeby go zgarnąć żeby w miarę spał a ja mam koło siebie 2 miesięcznego szkraba także wysypianie się to u nas coś abstrakcyjnego. Wiem że im to minie, mamy jeszcze 6 letnia córkę i ta już śpi spokojnie a zaczęła tak spać i co ważne sama zasypiac jak miała 4 lata także przed nami 4 cudne lata z pobudkami ;-)
Ja karmię piersią i jestem szczęśliwa jeśli wystaję w nocy aż co 2 godziny :D. Ale nie oddalabym tego za nic w świecie, bo czas szybko mija i nie wiadomo kiedy będzie „mamo no weź się” :p. Więc tule, głaszcze całuje ile tylko mogę tym bardziej, że będę musiała oddać do żłobka.
A moja Wiki, spała 6-8 godzin w nocy.
Teraz ma pół roku i nadal dużo śpi ale budzi się raz, dwa razy ale dlatego że jej ząbki idą.
Nie raz wystawałam w nocy i sprawdzałam czy oddycha.
Czasem się zastanawiam czym sobie zasłużyłam na tak grzeczne dziecko ?
Taki mój mały śpioch ?
Pozdrawiam
Jakbym czytała o moich chłopakach, mam z nimi identyczne
Moja córka ma prawie półtora roku i od urodzenia co godzinę budzi się w nocy, cycus , oczywiście śpi ze mną w łóżku a tatuś niestety od jakiegoś czasu śpi w salonie bo mała rządzi łóżkiem…
Słuchałam to samo. U nas problem polega na tym,że córka chodzi późno spać godzina 23 nawet pózniej. Wszystkich już to męczy. Prześpi do rana ale nie zawsze…budzi się na mleko,poźniej siedzi do 6-7 zależy od pobudki i prześpi do 9-10. Próbowałam wybudzać, „przetrzymać” w południe żeby nie drzemała (brakuje nam miesiac do 2 lat) i na nic sie to zdało. Teraz czasem się uda, ze nie śpi w ciągu dnia ale jak pójdzie spac o 21 to wiem że po 4,5-tej na pewno się obudzi i będzie harcować…Też liczę na to,że gdy pójdzie do przedszkola czy szkoły to się zmieni (w końcu!) :)
Nie zgodzę się z tym…każde dziecko można, a trzeba nauczyć zasypiania, gdyż o ile kazde dziecko rodzi sie z umiejętnoscią spania, to niestety zasypiać nie potrafi…prawdą jest, że maleństwo karmione piersią potrzebuje mnóstwo bliskości i ciężko nauczyć dziecko spania we wlasnym łożeczku (sama to przerabiałam z dwojką dzieci). Jednakże…kluczowe jest przestrzegania czasów czuwania dziecka, a tym samym zapewnienia dziecku odpowiedniej, potrzebnej dawki snu w ciągu doby. Polecam blog zdrowysendziecka. Kazde, zdrowo rozwijające sie dziecko mozna nauczyc prawidlowego spania, ale wymaga to od nas mega konsekwencji i podprzadkowania swojego zycia maleństwo. Odsyłam na blog. Nie znam dzieci, ktorym opisane tam metody nie zadziałały…
Polecam babki ze Sleep Concept. Korygują wszystko. Dziecko w końcu super zasypia samo bez cudowania, śpi min 11 h, bez pobudek, teraz jesteśmy na etapie odstawiania jedzenia w nocy- z dwóch karmień w jeden dzień zostało jedno, a już niedługo pozbędziemy się ich na dobre
Mój synek ma 13 miesięcy :) o ile pierwsze 3 miesiące były traumatyczne… Tak później spał dwa razy w ciągu dnia po mniejwiecej 2 H.. pozno chodził spać.. co zostało mu do Dziś, kładziemy się po 21.. Ale wcześniej 22 /23. Od jakiegoś 9 miesiąca nie budzi się na jedzenie.. I wstaje ok 8 rano :D
Ostatnio mieliśmy problem z piciem wody w nocy.. budził się parę razy.. Ale sprawe rozwiązał nawilżacz powietrza.. mały zasypia w swoim łóżeczku trzymając się mojej dłoni od 6 miesiąca :):)
Więc.. chyba.. Brawo Ja ??
Moja Julcia ma 4 miesiące i od dwóch miesięcy przesypia nam całe noce. Nic nie robiliśmy, chyba już taki z niej śpioch :-) Z tym, że czas od kąpieli do zaśnięcia to jakieś 2 godziny marudzenia, ale wstaje potem ok 9 więc i tak jest dobrze :-) Najczęściej zasypia sama w łóżeczku. Po karmieniu ją kładziemy i zostawiamy w pokoju zaglądając jak zaczyna płakać, żeby dać smoka i pogłaskać po głowie. Ale co by nie robić to ze 2 godziny musi pomarudzic, chyba tak rozładowuje bateryjki :-) Ostatnio nawet bujanie na rękach i śpiewanie kołysanek nie pomaga, a wręcz bardziej płacze na rękach niż w łóżeczku. Ale tylko przed spaniem, w ciągu dnia uwielbia być trzymana na rękach. Takie ot dziecięce humorki i upodobania :-)
Mój tak miał od 4 msc … okazało się,że to ząbki. Dwie dolne jedynki na raz. Ma 5 msc. ;) wyszły i po krzyku :)
U nas jest identycznie! O 20-21 ją kapiemy, później marudzenie ok. 2 godziny. Zasypia i śpi do 9. Ma tak od ok. 6 tygodnia.
Kuuurcze, a ja myślałam ze jednak jest jakaś metoda :) Rzucenie dziecka w ramiona ojca… Hehe :) też dobrze :) Moja córa skonczyla 2 lata i nadal lubi budzic sie na butle mleka. Synek 5mc co godzine do piersi :) choć czasem załapie dłuższy sen. Ehh… W chwilach słabości powtarzam sobie, że za tym zatęsknie. Gdy dorosną i już nie będzie tak łatwo o bliskość to będzie mi tego brakować.
szczerze próbowałam wszystkiego- mój mały ma 3 i pół roku i nie przespał ani jednej nocy. Byłam u kilku lekarzy neurologa itp. i jak to usłyszałam urok dziecka tak jak broi w dzień tak samo odreagowuje w nocy… potrafi sie obudzić od 2 do 12 razy na noc z płaczem albo niepkojem
Mamy to samo, dokładnie to samo. W czerwcu skończyła 3 lata i dalej noce przerywane. Nie pomaga szybsze położenie spać ani wymeczenie ani mleko, kakao, nic kompletnie nic. Więc tylko czekam. Teściowa stwierdziła, że Zosi tata też tak miał i do 6 roku życia się budził. Więc jestem na pół metku…
wspolczuje! Ja nie moge powiedziec , ze mialam jakies noce nieprzesapne ODPUKAC !
MOj Antek to istny Anioł, od 2 miesiaca zycia przesypia cale noce, nie wiem jak, dlaczego i w ogole, ale szczerze? nie chce wiedziec. :) Obecnie mamy 11 miesiecy i jest cudownie!
Mam to samo z corka! Spi cale noce od 1 msc zycia co prawda budzila sie czasem o 3 na mleko ale minęło jej i spi od 19-20 do 5-7 rano i co najlepsze o 9 idzie dalej spac a ma 7miesięcy :D
Mam to samo :)
My od 7 tyg życia przesypiamy cale noce. Od 19stej do 7 rano❤❤❤❤
7tyg maluch ma 12h przerwy w jedzeniu??
Jeżeli dziecko prawidłowo przybiera na wadze, jest zdrowe- najwidoczniej tyle snu potrzebuje i nie trzeba go budzić. Mój syn od urodzenia przesypia całe noce. Wyjątek, gdzie wychodziły mu zęby, to budził się raz w nocy na cyca.
Z tym, że słabo przybierał na wadze i musieliśmy go dokarmiać butlą od samego początku.
Dobre i dla mnie na czasie. :)
Zdjęcie jest the best :) To dzieciątko takie bezbronne, ale spokojniutkie, bo tatuś nad nim czuwa – można się rozkleić :)
A ja od urodzenia juniora w Sierpniu 2016 to może przespalam 2 noce ale tylko dlatego że rzuciłam małego mężowi i powiedziałam ze jego kolej na spanie albo nie spanie na dole! Do tej pory wstaje po 7 razy w nocy. A mój starsza miał dopiero 9 mcy jak spaliśmy. Wiec czekam na ten cud natury przesypiania nocy?Pozdrawiam.
Dziewczyny polecam książkę „zaklinaczka dzieci”Tracy Hogg
Nam ratuje życie od 10tyg mała śpi jak zabita 12h
W skrócie:
1.Stały plan dnia
2.Nie pozwalamy spać w ciągu dnia jednorazowo dużej niż 2h
3.Ostatnie nocne karmienie „na śnie”Nie później niż o 24 po którym obowiązkowo kładziesz się również do łóżka.
4. Cykl dnia zawsze w kolejności Posiłek-relaks-spanie
5. wieczorem przed snem pomijamy rozrywkę ;kąpiel dostarczy dziecku wystarczająco dużo wrażeń a dodatkowo jeszcze zrelaksuje
Mam nadzieję ze nic nie pominęłam a
najważniejsze jest to ze wieczór jest tylko mój ?
Działało do momentu skończenia przez córkę 5 miesięcy ;) a później stałe, ale nocne pobudki na cyca bo w ciągu dnia bardziej interesujący stał się świat dookoła a nie jedzenie :) Myślę, że każde dziecko jest inne i pozostaje nam zaakceptować je takim jakie jest. Pozdrawiam!
Muszę Was dziewczyny niedospane pocieszyć. Czas nader szybko upływa. Ja całkiem niedawno przez wiele lat nie dosypiałam po kolei z każdym z moich trojga dzieci. Oczywiście pracowałam z racji zawodu z ogromnym zaangażowaniem, trudziłam się przy tym , aby w domu wszystko było perfekcyjnie. Posprzątane, ugotowane, własnoręcznie upieczone ciasto itd itp. Mąż z racji obowiązków służbowych bywał cały tydzień ” na wyjeździe” a niedzielę spędzał obłożony aktami spraw nie cierpiących zwłoki (nie było wówczas wolnych sobót) Przysięgłam sobie wówczas, że kiedyś, w odległej o milion lat świetlnych przyszłości, nikt mnie zobaczy na nogach do 10 rano. I słowo ciałem się stało. Moje dzieciątka strasznie szybko rosły, wyrosły, nagle pogrubiały, wyłysiały, narobiły mi gromadę wnuków, ostatnio nawet prawnuczkę stworzyły. Miałam spać do 10-ej, co przez ostatnie lata skutecznie uprawiałam, ale ponieważ powiało nudą, zdecydowałam się na otwarcie małej firmy. Więc znowu nie dosypiam…bo klienci, faktury niespłacone, ale odzyskałam sens życia. A moje stare już dzieci i wnuczki prześliczne, mądre i kochane wypełniają całą resztę. I uwierzcie mi – to wszystko piorunem poszło. Całkiem niedawno tkwiłam w piersiach, kaszkach, pieluchach. Wam też tak szybko przeleci…
Ja na szczęście już mam to za sobą , mój syn jak się urodził wstawał co 2 godziny na mleko zjadła i spał dalej gdy skończył 4 miesiące zaczął przesypiać całe noce. Teraz ma 2 lata i 10 miesięcy i nieraz zdarza mu się przebudzić w nocy i wołać mamę ale tylko dlatego że chce pić i oczywiście śpi dalej , nauczyłam się wieszać mu picie na oparciu łóżeczka o uchwyty butelki Maks już wie gdzie ma picie a ja spokojnie śpię :) teraz budzi mnie dopiero ok 9 rano i to bardzo milo bo podchodzi do łóżka mówi : mamo wyspałem się , daje mi buziaka w czoło kładzie się koło mnie i jeszcze ok 30 minut oglądamy razem bajki. Po jego ulubionym seansie sam wola : mamo zrób mi śniadanie :D ( uwielbiam to ) i oczywiście pytam czy mi pomoże i zawsze ale to zawsze idzie że mną do kuchni stawia sobie krzesełko przed lodówka i wyciąga to co chętnie zje na śniadanie w ciągu dnia bawimy się , spacerujemy i kładzie się spać ok 22 czasem wcześniej i nieraz wstaje po 10. Cieszę się że już przesypia całe noce i że nie musiałam nic stosować ani się specjalnie namęczyć żeby spał w nocy :)
Stały, powtarzalny rytm dnia oraz rytuały to klucz do sukcesu. Jeżeli dziecko nie chce spać lub budzi się w nocy, bo ząbkuje, jest chore czy po szczepieniu, to sugeruje dać Viburcol. U nas zawsze działał.
Też polecam Viburcol, aczkolwiek ja do momentu okresu z kolkami nie wiedziałam co to krzyk i pacz w nocy. Najpierw walczyliśmy z kolkami, a później z zębami :)
Oj również w domu mam taki egzemplarz:) Niestety i nam nie są dane przespane noce 😂😂😂