Nie wiem czy Wy to widzicie, ale wiosna się zbliża! A wraz z wiosną zwiększam doustrojową podaż owoców i słodkości! ;-) Oczywiście słodycze stanowią jedynie ułamek tego co wchłaniam z lubością w siebie.
W przypadku tych lizaków jest dokładnie tak samo! Mamy 99% owocu i tylko delikatnie oblewamy go czekoladą i lekko posypujemy orzechami. Czyli, idąc za przykładem wielu producentów majaczących przy opisach swoich produktów: ten produkt może zawierać jedynie śladowe ilości czekolady! ;-) Czyli mamy 100% owoców w owocowych lizakach! Taadam! :-)
Iventy jest za mały, aby jeść lizaki. Mam fobię, która nie pozwala i pewnie dłuuugo nie pozwoli mi częstować go jakimikolwiek cukierkami ani lizakami, którymi mógłby się potencjalnie zadławić. Już wiele razy próbował wyrywać lizaki napotkanym maluchom. Taki z niego łobuz ;-) Ale ja, jak to ja, wpadłam na genialny pomysł, aby podać mu te pyszności w nieco innej formie. I oczywiście, podać je także sobie :-D
Do wykonania potrzebujecie:
– polewę czekoladową oraz owoce [ja użyłam borówek i winogron]
*jeśli Wasze maluchy są uczulone na czekoladę możecie ją zastąpić lukrem i zabarwić go np.borówkami, sokiem z cytryny, truskawkami :-)
Rozgrzewacie polewę, nabijacie owoce na patyczki i obtaczacie je w polewie. Umieszczacie je następnie w słoiczku, w którym będą mogły spokojnie przeschnąć. Obecność rodzica podczas ich konsumpcji uważam za konieczną, ze względu na patyczki, które mogą okazać się później mieczem, albo innym narzędziem, które małe ancymony mogą chcieć wykorzystać do zabawy ;-)
I gotowe! :-) No i zrobiłam mojemu synowi Dzień Dziecka w środku marca :-D
To będzie idealny dodatek do Ivkowych urodzin, które już za niespełna miesiąc! Aaa! ;-) Macie jakieś pomysły na dziecięce urodzinowe smakołyki? Szukam inspiracji.
8 komentarzy
genialny pomysł !
a tu fajny wózek dla lalek https://www.krainaekozabawek.pl/99-wozki-dla-lalek
I to jest właśnie TO co będzie w najbliższą sobotę na urodzinach mojej trzylatki!
Genialne!
Super sprawa te lizaczki zarazem proste w wykonaniu i smaczne:-) chociaż mój urwis jakimkolwiek owocom mówi NIE :/ winogrona traktuje jak piłeczki hehe ale może uda mi się z mandarynką i jabłkiem to mu smakowało ale wiadomo nie na dłuższą metę … No ale spróbować musimy bo czekoladkę to on uwielbia;-) wogóle to super opis Magdo uśmiałam się zwłaszcza przy końcu Pozdrawiam:-)
Super! Ja jeszcze polecam szaszłyki z owoców wie w połówkę jabłka na imprezę ;)
Nie jestem maluchem, a też sobie zrobię ;)
Palce lizać:) Także dla starszaków:) Pozdrawiam :)
Idę zrobić :-)