Z tym respektowaniem praw kobiet w ciąży bywa różnie. Wielokrotnie dostawałam od Was maile z pytaniem w stylu:
„Szczęśliva, czy myślisz, że mi się należy z racji tego, że jestem w ciąży?!”
albo
„Czy myślisz, że mam do tego prawo?”.
Nie dziwię się, że w tej kwestii powstało wiele mitów. Co chwilę spotykam się z tekstem skierowanym w stronę kobiet w ciąży, klasykiem już: „Ciąża to nie choroba! Przestańcie wymagać od innych więcej. Niby dlaczego miałoby się Wam więcej należeć!”. Jasne, ciąża to nie choroba, a odmienny stan, ale bycie w ciąży jest sytuacją nadzwyczajną i tego się trzymajmy. Dlatego postanowiłam zebrać dla Was 10, może nawet 11 praw dla kobiet w ciąży, które powinny być respektowane i zdarza się, że nikt nie ma co do nich wątpliwości! Zapiszcie sobie ten link, pokażcie Waszym ciężarnym znajomym. Warto wiedzieć, czy będąc w ciąży jako kobiety, mam odrobinę większe prawa. Ja co prawda kolejnych ciąż nie planuję [chociaż kto wie, prawda?! ;-)], ale życzę wszystkim przyszłym mamom, aby miały jak najwięcej praw w słusznych kwestiach.
Do czego zatem ma prawo kobieta w ciąży?
1. Do korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej poza kolejnością.
Kobieta w okresie ciąży, porodu czy połogu nie musi być ubezpieczona, aby móc korzystać ze swoich uprawnień w placówkach opieki zdrowotnej, które są finansowane ze środków publicznych. Co więcej – powinna być przyjęta do placówki po okazaniu zaświadczenia od lekarza prowadzącego ciążę lub lekarza pierwszego kontaktu, o ile potwierdzi swoją tożsamość za pomocą dokumentu ją potwierdzającego wraz ze skierowaniem do lekarza, jeśli takowe jest potrzebne.
2. Do wizyt lekarskich w ciągu 7 dni roboczych od dnia zgłoszenia się w placówce działającej w ramach NFZ.
W styczniu 2017 r. kobiety ciężarne zostały dopisane do grona osób uprzywilejowanych, czyli mając skierowanie do specjalisty np.: kardiologa, laryngologa, stomatologa etc., powinny być przyjęte tego samego dnia lub najpóźniej w ciągu 7 dni roboczych. Czy potrzebujemy do tego jakiegoś dokumentu? Wystarczy posiadać zaświadczenie poświadczające o naszej ciąży wystawione przez lekarza ginekologa lub skierowanie, na którym widnieje informacja, w którym tygodniu ciąży jesteśmy. W przypadku nierespektowania naszego prawa, mamy prawo do złożenia skargi w oddziale wojewódzkiego NFZ lub u kierownictwa placówki. Z doświadczenia wiem, że takie pismo do kierownictwa placówki działa bardzo skutecznie. ;-)
Pisałam już o tym tutaj [klik].
3. Do wsparcia psychologicznego.
W przypadku niepowodzenia położniczego lub np. gdy urodziłyśmy noworodka o bardzo małej masie urodzeniowej, tj. poniżej 1500 gramów, skrajnie niedojrzałego czy z wadą wrodzoną, szpital w takim wypadku jest zobowiązany do zapewnienia kobiecie opieki psychologa. Bardzo jestem ciekawa, czy jako mamy wymienione w poprzednim zdaniu otrzymałyście wsparcie psychologiczne. Jak to u Was wyglądało?
Co więcej – wsparcie psychologiczne powinnyśmy otrzymać również wtedy, jeśli będąc w ciąży, mamy obniżone samopoczucie, jesteśmy zmęczone, wyczerpane, mamy objawy depresji. W takim wypadku bez skierowania możemy zgłosić się do poradni zdrowia psychicznego. Taka poradnia jest w każdym wojewódzkim mieście i w takim wypadku kobieta powinna być przyjęta w ramach NFZ w dniu zgłoszenia lub najpóźniej w ciągu 7 dni roboczych.
4. Nieodpłatnej pomocy prawnej, która jest finansowana przez państwo.
Ustawa o wsparciu kobiet w ciąży i rodzin „Za życiem” wprowadziła to prawo, które weszło w życie 1 stycznia 2017 r. Dzięki tej ustawie otrzymamy pomoc prawną w zakresie uprawnień pracowniczych czy praw rodzicielskich, które często wtedy mogą być np. naruszane.
Na stronie internetowej: https://darmowapomocprawna.ms.gov.pl/pl/nieodplatna-pomoc-prawna znajdziecie adresy ośrodków, w których udzielana jest pomoc prawna i jest ona nieodpłatna.
5. Do przerw w pracy jeśli pracujemy przy komputerze.
Skoro jesteśmy w temacie praw pracowniczych, to warto o tym wiedzieć. Od 1 maja 2017 r. obowiązują już nowe przepisy, tj. Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wykazu prac uciążliwych, niebezpiecznych lub szkodliwych dla zdrowia kobiet w ciąży i kobiet karmiących dziecko piersią. Wprowadzają one ważną zmianę dotyczącą np. sposobu wykonywania pracy kobiety w ciąży przy ekranie komputera. Dla przykładu: prace na stanowiskach z monitorami ekranowymi w łącznym czasie nie powinny przekroczyć 8 godzin na dobę, a kobiety w ciąży mogą pracować w pozycji siedzącej przy obsłudze monitorów nie dłużej niż 50 minut w każdej godzinie pracy, przy zapewnieniu 10 minut przerwy. Przerwa wliczana jest do czasu pracy.
6. Do intymności.
Z tego prawa skorzystałam podczas mojego drugiego porodu w szpitalu uniwersyteckim, gdy nie życzyłam sobie obecności studentów w jego trakcie, co podobno było jednym z wyjątków, ponieważ w tego rodzaju placówkach z tego prawa nie możemy skorzystać, bo są one bazą dydaktyczną. Mi się to akurat udało. Jednak w innych placówkach według prawa do intymności podczas porodu może towarzyszyć ciężarnej tylko niezbędny personel, a na obecność studentów podczas porodu kobieta musi wyrazić uprzednią zgodę. Gwarantuje to ciężarnej art. 22 ust. 2 Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.
7. Do porady laktacyjnej.
Kobieta przebywająca w szpitalu po porodzie ma prawo do tego, aby była poinstruowana w kwestii prawidłowego przystawienia noworodka do piersi oraz poznania zasad właściwej laktacji. Instruktaż powinien zostać przeprowadzony przez położną. Podobno z tym instruktażem coraz lepiej w szpitalach, ale dalej bywa kiepsko w wielu wypadkach. :( Czasami zdarzają się też świetne położne środowiskowe, które potrafią wiele w tej kwestii pomóc. Mnie akurat taka świetna położna środowiskowa się nie trafiła, o czym pisałam kiedyś tutaj [klik].
8. Do zaplanowania swojego porodu.
„Plan porodu”, o którym pisałam Wam tutaj [klik], to dokument określający na co zgadzamy się podczas porodu i czego oczekujemy. Taki plan powinien zostać opracowany w ciąży z osobą, która prowadzi ciążę, czyli z lekarzem ginekologiem lub położną. Często jednak rzeczywistość weryfikuje taki plan, gdyż poród potrafi zmieniać się z minuty na minutę i czasami nie ma możliwości stosowania się do wszystkich w nim zawartych wytycznych.
9. Do obecności bliskiej osoby w trakcie porodu.
W gabinecie lekarskim przy przyjęciu do szpitala również. Kto jest taką bliską osobą? Wg ustawy: małżonek, krewny lub powinowaty do drugiego stopnia w linii prostej, przedstawiciel ustawowego, osoba pozostająca we wspólnym pożyciu lub osoba wskazaną przez pacjenta. Lekarz lub inna osoba z personelu medycznego ma jednak prawo odmówić obecności takiej osoby, ale tylko w dwóch przypadkach: w przypadku istnienia prawdopodobieństwa wystąpienia zagrożenia epidemiologicznego czy zagrożenia zdrowia kobiety.
10. Do prowadzenia ciąży przez położną.
Z tego prawa korzystała Czytelniczka Monika, która pisała do mnie w tej sprawie w zeszłym tygodniu i jej ciążę dla przykładu prowadziła jej siostra, która jest położną. Jakim cudem? Od stycznia 2017 r. nie tylko lekarz ginekolog, lecz także położna posiadająca odpowiednie kwalifikacje może prowadzić ciążę przebiegającą prawidłowo (warto podkreślić). Z tego co wiem, to częsta praktyka np. w Anglii.
Ja dodałabym jeszcze jedno prawo, o którym rzadko się mówi i często o nim wspominałam mojemu mężowi:
11. Prawo do świętego spokoju i chwili odpoczynku, a także kubka gorącego kakao czy kilku kostek czekolady o dwunastej w nocy. ;-)
PS. Jeśli udało się Wam zobaczyć dzisiejszy post, zostawcie po sobie ślad na Facebooku czy w komentarzu. ❤ Jeśli macie ochotę puścić go dalej w świat – z góry dziękuję! :* Działamy w słusznej sprawie!
Brak komentarzy