Przyznam Wam się do czegoś bez bicia – otóż ani razu, ani przy pierwszym porodzie, ani też przy drugim porodzie, nie miałam przy sobie tego dokumentu. Co więcej – ja nawet nie wiedziałam wtedy o jego istnieniu!
Coś tam dzwoniło mi w jednym kościele, czy drugim, ale nie na tyle wyraźnie, aby się tematem zainteresować! Wielka szkoda! Bo może nie wspominałabym moich dwóch porodów zakończonych cesarskim cięciem tak, jak zapisały się w mojej pamięci. Nie do końca pozytywnie.
Wiem, że dla niektórych z Was to był dokument, dzięki któremu czułyście się w trakcie porodu bezpiecznie i gwarantował on Wam spokój ducha. Wielokrotnie podkreślałyście w komentarzach pod wieloma moimi postami, że wiele on w Waszym przypadku ułatwił.
Dlatego doszłam do wniosku, że warto ten temat poruszyć, gdyż pewnie wiele kobiet nie jest świadomych swoich praw, a ten dokument pomoże im w ich egzekwowaniu w momencie, gdy człowiek nie do końca myśli racjonalnie, a wiele kwestii jest mu niejako narzucanych, czego później żałujemy.
Dlatego ja przed moim trzecim (kto wie czy nie ostatnim) porodem, zamierzam się przygotować w tej kwestii i bez tego dokumentu nie ruszam się z domu. Właściwie to mam zamiar wydrukować go w dwóch egzemplarzach i zapakować od razu do torby do szpitala.
O jakim dokumencie mowa? O planie porodu!
Co to jest plan porodu i co to jest standard opieki okołoporodowej, który się niejako z tym dokumentem łączy?
Zacznijmy może od drugiego. Co to jest ten standard opieki okołoporodowej? To jest rozporządzenie, w którym zawarte są wszystkie prawa kobiety spodziewającej się dziecka. Właśnie w oparciu o to rozporządzenie można przygotować swój plan opieki okołoporodowej, inaczej – plan porodu.
To dzięki znajomości praw zawartych w rozporządzeniu możemy mieć pewność, że nikt nie może, to znaczy nie powinien (bo wiem, że jeszcze z respektowaniem tego rozporządzenia krucho w wielu placówkach szpitalnych), naginać naszych praw i decydować za nas wbrew naszej woli.
Owy standard opieki okołoporodowej z roku 2012 jest tak naprawdę rozporządzeniem Ministra Zdrowia, które to rozporządzenie określa standardy postępowania medycznego przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych z zakresu opieki okołoporodowej sprawowanej nad kobietą w okresie ciąży, porody i połogu a także opieki nad noworodkiem.
Co zostało zawarte w tym rozporządzeniu?
Zostały w nim zawarte elementy opieki medycznej, których celem jest uzyskanie dobrego stanu zdrowia zarówno matki jak i dziecka, przy jednoczesnym ograniczeniu do niezbędnego minimum interwencji medycznych.
Co to są te interwencje medyczne? Np. nacięcie krocza, przebicie pęcherza płodowego, stymulacja czynności skurczowej (m.in. podaż oksytocyny), podawanie opioidów, cięcie cesarskie a nawet podanie noworodkowi mleka modyfikowanego, na co nie musimy się godzić, jeśli planujemy karmić maluszka piersią.
Który zatem dokument powinnyśmy mieć przy sobie, aby pokazać go personelowi szpitala przed naszym porodem?
No właśnie wspomniany plan porodu! Jak napisać taki plan porodu? Można ten plan napisać samemu, można pobrać gotowe formularze w formie ankiety szeroko dostępne w sieci. Można też wypełnić test i wygenerować taki formularz samemu. Jest on dostępny np. TUTAJ i udostępniła go fundacja Rodzić po Ludzku. Ja mam zamiar skorzystać właśnie z tego formularza. Jest nie tylko bezpłatny, ale również przejrzysty dla mnie.
Mój plan będzie zawierał moje oczekiwania dotyczące porodu i opieki po porodzie. Oj, a będzie ich niemało, bo co przeszłam poprzednim razem to moje i nie zamierzam tego powtarzać. Teraz z podniesionym czołem będę egzekwowała moich praw zachowując oczywiście przy tym zdrowy rozsądek i kulturę osobistą. Ale nie mam zamiaru bać się prosić o cokolwiek i poruszać kwestie dla mnie istotne.
Jakie np. będą moje oczekiwania względem mojego porodu?
Co prawda przede mnie nie poród fizjologiczny (naturalny) a cięcie cesarskie, ale też mam wiele oczekiwań, które mam zamiar wyegzekwować od personelu w trakcie mojego porodu. Np. chciałabym, aby kontakt z dzieckiem „skóra do skóry” nie trwał dwóch sekund jak przy poprzednich dwóch cesarkach! Będę chciała mieć córę jak najdłużej, oczywiście w ramach zarówno mojego jak i jej dobrego samopoczucia. Co jeszcze? Nie chciałabym, aby dokarmiano moje dziecko mieszanką na samym początku, bo mam pewność niemalże, że to właśnie to początkowe dokarmianie mogło mieć wpływ na to, że dzieci moje nie chciały przyssać się do moich piersi, gdyż z butli było im o wiele łatwiej ssać. Mam naprawdę wiele, wiele uwag, które zamierzam zawrzeć w swoim planie porodu!
Gdybym rodziła naturalnie miałabym zdecydowanie więcej życzeń. Co na przykład?
Chciałabym rodzić z mężem. Nie wyraziłabym zgody na obecność studentów, bo by mnie to bardzo krępowało, a wiem, że niektóre z Was musiały rodzić wśród gapiów mimo że nie miałyście na to ochotę. Chciałabym móc złagodzić głód i uczucie pragnienia, a nie tak jak niektórym z Was było to zabraniane. Chciałabym mieć możliwość wyboru pozycji do rodzenia. Nie chciałabym, aby narzucone było mi np. rodzenie na leżąco. Zależałoby mi na uniknięciu nacięcia krocza, o ile to możliwe, i porządnym jego rozmasowaniu. I wiele, wiele innych aspektów.
Jeśli powyższe kwestie nie są dla Was jasne, to obczajcie stronę www Fundacji Rodzić po Ludzku. Tam znajdziecie całe kompendium na temat porodu i dostaniecie merytoryczną dawkę wiedzy, której np. mi brakuje, aby Wam przekazać, ale wierzę, że tam znajdziecie odpowiedzi na Wasze pytania. Nie znam osób pracujących w tej fundacji, ale widzę, że wykonały cholernie dobrą robotę i często pro publico bono. Dla nas, po prostu.
TUTAJ wygenerujecie swój plan porodu i wydrukujecie go później. Zupełnie za darmo z uwzględnieniem dodatkowych uwag, na których może Wam zależeć.
Dziewczyny, bo my mamy pewne prawa, które należy respektować! Żyjemy jednak w czasach, w których o naszych prawach musimy innym przypominać, aby móc czuć się bezpiecznie.
Zatem bezpiecznej ciąży i bezpiecznego porodu, w możliwie najbardziej komfortowych warunkach! Ja dzisiaj w nocy zabieram się za stworzenie własnego planu. Zmotywujcie do stworzenia takiego również Wasze bliskie znajome, które są w ciąży lub ją planują.
Uściski!
11 komentarzy
Ja, rodząc w czerwcu 2014, jechałam do szpitala z planem porodu właśnie (był to mój pierwszy poród). Pisałam w nim m.in. że chcę być obecna w miarę możliwości przy wszystkich czynnościach i zabiegach, badaniach, szczepieniach, które miały być stosowane na moim dziecku. Przede mną drugi poród – planowany na początek maja – i nie wyobrażam sobie jechać bez planu! Pamiętam, że położne ucieszyły się jak go wręczałam, a ja jasno przekazałam na tych dwóch stronach czego oczekuję. I ogólnie – wspominam dość dobrze tamte wydarzenia.
O planie porodu mówią położne na szkołach rodzenia. Ja tego nie przygotowałam bo w szpitalu gdzie rodziłam na szczęście są te warunki jakie byłyby w moim planie ?? położną też miałam super.
Hej lwona Wieczorek :-) a w którym szpitalu rodziłaś?
W moim wypadku historia z planem porodu to był kiepski żart. Na stronie szpitala w którym rodziłam na liście rzeczy które mam ze sobą zabrać był plan porodu, który oczywiście miałam spisany już od dawna, kiedy już znalazłam się na porodówce, młoda, wesoła pani położna od razu zapytała czy mam plan ze sobą, a kiedy jej go wręczyłam okazało się, że nie jest on po to żeby się do niego stosować tylko zbierają plany porodu od wszystkich rodzących żeby je analizować z koleżankami ze studiów.
Szczęśliva jak urodzisz to daj znać czy ten plan pomógł czy lekarze biorą go pod uwagę niektórzy lekarze nie zważają na rodząca a własne wygody
Ja wypełniałam plan porodu leżąc na porodówce i zwijajac się z bólu :d nawet czasem krzyżyk był nie w kartce tylko obok :p i w sumie to nawet nie wiem czy położne go w ogóle przeczytały xd ale i tak najlepszy był lekarz, którego pielęgniarki szukały przez cały czas trwania porodu (była noc, wiec podejrzewam, że gdzieś sobie spał) i raczył się zjawić na sam koniec tylko po to, żeby zszyć moje nacięte krocze :3
Mieszkam w Szkocji i moja położna powiedziała mi o tym na pierwszej wizycie. W książce(bo nie można tego nazwać książeczką format A3)w ktorej jest prowadzona cała ciąża jest do uzupełnienia plan porodu. Wiadomo, że my napiszemy tam jedno a na porodówce może być inaczej. Ja chciałam poród w wodzie, ale niestety sytuacja i przebieg porodu na to nie pozwoliły. Przy drugim porodzie już nie wymyslalam I napisałam tylko kto ze mną będzie i w jakiej pozycji chciałabym rodzic o ile będzie taka możliwość bo poród rządzi się swoimi prawami. Można było też wybrać formę znieczulenia itp itd.
Mam pytanie co do tego kontaktu skóra do skóry i karmienią butla. Czy dziecko mogą tak po prostu zabrać matce po porodzie?? I coś z nim robić bez jej wiedzy? Po zbadaniu dziecka oddali je mężowi jak jeszcze byłam na stole a potem już rażem się nim zajmowalismy z wyjątkiem zabierania na kąpiele i badania. To nie jest normalna praktyka?
Rodzilam w 2013 roku w dużym mieście, Pani przyjmująca mnie do szpitala dała mi do wypełnienia plan porodu, pomogła wypełnić a na porodowce mieli to gdzieś, miałam urodzić szybko żeby zrobić miejsce dla kolejnej. Wszystko czego nie chciałam zrobiły, a blizna po nacięciu do dziś mnie boli. Czy będziecie miały plan czy nie, nie dajcie sobą pamiatać. Przy drugim dziecku będę madrzejsza.
U nas jest plan porodu dawany u poloznej 2 msc przed terminem :) bardzo fajnie bo mozesz zaplanowac jak Twoj porod ma przebiegać ALE niestety moj lekarz przyjmujący porod chyba nie do konca go przeczytał bo glowka mojej corki zaczela wychodzic ale dalej nie szla i postanowil wyciagnac kleszcze! Jak to zobaczylam od razu zwrocilam mu uwage i wtedy powiedział ze jedziemy na cc.
Moje plany porodu leżą na pamiątkę w szafce, wogole się nie przydały a porody bardzo miło wspominam.
Pytała się mnie położna o wszystko nawet o to czy wyrażam zgodę na nacięcie krocza.