Zatrzymałam się dzisiaj na chwilę. Miałam się wcale nie zatrzymywać, bo prania stos czekał. Bo w pralce już jedno pranie zdążyło o sobie zapomnieć, nie mówiąc o tym, że i ja o nim zupełnie zapomniałam. Bo jedno dziecko płaczące a drugie na krańcu mieszkania w ciszy, która zawsze każe się zastanowić, co tam ciekawego właśnie się stało.
Jeśli obserwujecie mój prywatny profil [klik] to doskonale wiecie, że czasami wrzucam na nim niektóre „smaczki”, które dostaję na maila. Na prywatnym profilu znajdziecie sporo prywaty i od razu przed tym ostrzegam, także wchodzicie tylko na własną odpowiedzialność ;-)
Obiecałam sobie, że po moim trupie – nie dam się temu ponieść. Nie dam i koniec. Będę się zapierać nogami i rękami. Będę walczyć z moimi zapędami, jeśli kiedykolwiek będą mnie doprowadzały w tę stronę. Będę walczyć, jeśli cokolwiek będzie mi podpowiadało wyrządzać im tego rodzaju „krzywdę”.
Partnerem mojego dzisiejszego apelu jest marka Tchibo, która zadała mi bardzo ważne pytanie. O nim za moment.
Doskonale pamiętam nasze pierwsze nadmorskie wakacje z naszym wtedy niewiele ponad rocznym Starszakiem. Nie było wtedy jeszcze na świecie Juniora ani Gai. Udaliśmy się nad polskie morze. Pamiętacie Wasze pierwsze wakacje?
Ania napisała do mnie maila, którego na jej prośbę edytowałam tylko we fragmentach. Dedykuję tego maila mężczyznom, którym przestaje się chcieć. Którzy myślą, że są nie do zastąpienia. Którzy nie wierzą, że ich kobiety są warte o wiele więcej niż to, co oni im sami oferują.
*post archiwalny
Podobno nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Chyba jednak nie! :D Pod jednym z ostatnich zdjęć na moim Instagramie [klik], na którym widać moją Gaię, rozgorzała dyskusja. W końcu sama autorka dziwnego komentarza skasowała go, bo chyba zrozumiała, że z lekka przegięła. A szkoda, bo byście się pośmiały tutaj ;-)
sierpień 2018
Jeśli śledzicie moje Instastories na Instagramie (klik), czyli relacje niemalże na żywo z naszego życia codziennego, to już pewnie zobaczyliście, że dzisiaj Junior dostał ode mnie lodowe kuleczki.
Partnerem postu jest Idea Bank, na 100% go kojarzycie. Ten od mobilnych wpłatomatów i przestrzeni co-workingowej. Idea Bank rzucił mi wyzwanie i zadał mi ciekawe pytanie, na które postaram się odpowiedzieć: „Szczęśliva, jaką jesteś firmą?!”