*post archiwalny
Podobno nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Chyba jednak nie! :D Pod jednym z ostatnich zdjęć na moim Instagramie [klik], na którym widać moją Gaię, rozgorzała dyskusja. W końcu sama autorka dziwnego komentarza skasowała go, bo chyba zrozumiała, że z lekka przegięła. A szkoda, bo byście się pośmiały tutaj ;-)
Owego zdjęcia z Gaią nie podpisałam pełnym imieniem mojej córki a „ksywą”, którą otrzymała od nas jakiś czas temu. Zamiast Gaia napisałam: Gaiutek. Dlaczego? Nasza Gaia ma oficjalne imię Gaia. Nie Gaja, jak insynuują niektórzy, a Gaia z „i” w środku. Dlaczego taka wersja a nie inna? Gaia jest imieniem (znacie je pewnie z greckiej mitologii), którego nie chciałam spolszczać. Podobało mi się w wersji oryginalnej od kiedy pamiętam, kiedy byłam w szkole podstawowej pamiętam do dziś tekst, którym uraczyłam moją koleżankę z ławki:
– Jak będę miała kiedyś córkę, ale pewnie i tak dzieci nie będę miała, to nazwę ją Gaia!
Koleżanka z ławki tylko pokiwała głową na znak, że spoko. Że moja sprawa i co to w ogóle za teksty o dzieciach, jak my mamy dopiero 12 lat :D
W sumie zrozumiałe :D
Ale do rzeczy. Niejaka: angela45xytr, czy jak jej tam było, napisała:
– Gaiutek? Gaia? A normalnych imion nie było tylko dziecku kretyńskie imię musiałaś dać? Gaiutek? Mdli mnie od takiego zdrobnienia. Anna, Maria, Magdalena, Małgorzata, to rozumiem. A te wszystkie inne to sobie matki w dupę wsadźcie. I po co zdrabniacie te imiona? Normalnie nie można już tylko zdrabniacie i idiotyzmy Wam wychodzą.
Angela pojechała po bandzie. To typowy przykład kobiety-frustratki. W pewnym sensie jest mi takich ludzi szkoda :(
Co to w ogóle za teksty a propos imion :D Po pierwsze, każdy nazywa dziecko jak ma ochotę, oczywiście z zachowaniem jakiegoś tam smaku. Po drugie: ja już nawet przymykam oczy na Brajany, Dżesiki i inne! Patrząc na pokolenie mojego rodzeństwa, które jest młodsze ode mnie o kilkanaście lat, widzę, że oni naprawdę nie przywiązują uwagi do tradycyjności imion a jeśli w grupie jest ktoś o inaczej/dziwnie brzmiącym imieniu, to traktują to jak normalność! Poziom tolerancji u młodszych pokoleń jest mocno przesunięty i to co dla nas 25, 30, 40-latków jest dziwne, dla nich jest standardem, który akceptują.
Po trzecie – umówmy się! Jeśli imię jest kiepskie i osoba je nosząca chce je zmienić, to ma do tego prawo! Wiecie z czym się spotykam ostatnio? Że dorosłe osoby zmieniają swoje klasyczne imiona na imiona mniej spotykane. Magdaleny, Dominiki, Marty już nie chcą nosić tych imion. Zamiast nich wolą: Lea, Berenika, Gracja. Autentyk!
Po czwarte, skumajcie to:
ANGELA napisała, że zdrobnienie GAIUTEK to przegięcie :D
No Andżela, powiem Ci, że … mocna jesteś. Jesteś mocna jak Bloody Mary, które zrobiłam wczoraj mężowi i chłopak już na miękkich nogach stał po dwóch drinkach, bo ogarnęłam, że zamiast 50 ml wódeczki, to wlałam chłopakowi po 75 ml, bo zagadałam się z Mamą na telefonie :D
A propos zdrobnień – moje dzieci mają zdrobnień bez liku, droga Angie!
Ivo jest Ivciem, Ivkiem, Iveczkiem, Ivodorem, Ivosławem! [To właśnie Ivodor strzelił fotkę, którą widzicie jako zdjęcie tytułowe do tego posta :-) ]
Teodor jest głównie Teodorem (o dziwo!), ale jest też Teośkie, Tedkiem, Teodosławem, Teodorem Pomidorem!
A Gaia jest Gaią, Gaicią, Gajutkiem, Gajutką, Niuśką, Niusiencją!
Taka jestem właśnie „niedobra matka”, że zdrabniam, kombinuję na potęgę a moje dzieci to uwielbiają! A chłopcy to nawet proszą, czy wymyślę dla nich coś jeszcze :D Bawię się macierzyństwem. Nie mam w tyłku kołka i nie robię z siebie poważnej matrony co to musi fason trzymać 24/7!
Nie bawmy się w standardy niczym z angielskiej rodziny królewskiej. Więcej luzu! Myślimy podobnie? :-)
P.S. Jeśli udało się Wam zobaczyć dzisiejszy post, zostawcie po sobie ślad na Facebooku czy w komentarzu ❤ Dziękuję!
P.P.S. A jak Wy zdrabniacie/przekręcacie imiona Waszych dzieci?! Jestem bardzo ciekawa! :-)
49 komentarzy
Nina – Ninek, Nini, Ninosław, Ninozaur…
Anna- Ania Drania, Ancia, Aniozaur( a ma dopiero 2 tyg?)
(Starsza uwielbia dinozaury i smoki – co tez sie spotyka z nietolerancja wsrod spoleczenstwa) xD
To moja jeszcze Ninkozord, Ninuśka, Ninuszka, Nineczka, Nuśka. A wszyscy kręcili nosem jak mówiliśmy jakie imię a potem, że najlepsze jakie mogło być. Natomiast szczyt głupoty dla mnie to pytania czy Nina to skrót od imienia Janina ?
Hehe… U ciebie to ktoś obcy skomentował imie, a pamiętam jak starsza urodziłam i została Laura.. pewna osoba z rodInyrdzwoni po kilku miesiącach i pyta : no i jak tam, ta,no,jak jej tam… Takie fajne dziecko a tak kretynskie imie” …
Co do zdrobnien to Laura jest: Larką, Larcisiem, Laurusią, Larencją, Liuliu (jako maluch tak na siebie mowila)
Mlodsza- Ada (tak, Ada a nie żadna Adrianna, Adriana czy jakoś tak ) To Duśka, Ducha, Duchalek, Pimpusiek, Dusielek ?
Ale dodam jeszcze żejak wchodzę do szkoły to wystarczy,że wypowiem imie ktorejsi każdy wie o które dziecko chodzi bo są niepowtarzalne w naszej wiejskiej szkółce ??
Ja np na mojego syna Dominika wolam Duduś albo Dudziaczek ;)
Pojechała po bandzie. Ale niektórzy ludzie tak mają niestety…
Ja też z tych niedobrych matek co zdabniają imiona. Moja Zuzanna niekiedy to Zuzeł, Zozol, Zuzka, Zuza, Zuziula, Zuziuleńka
Mój synek ma na imię Bruno, uwielbiam zdrabniać Jego imię, a do tego zdrobniale się nie Niego zwracać. Jest dla nas: Brunkiem, Bronkiem, Bruneczkiem, Brunkiem-Punkiem, Miniem, Minionkiem, Bruneczkiem, wołamy tez Brunko.
Uwielbiam imiona nietuzinkowe, z charakterem i klasa. Bardzo podoba mi się imię Gaja i Gaia, Zoja czy Mia, ale ze względu na skomplikowane nazwisko u nas łatwiejsza byłaby Gaja, choć mąż wolałby Poleczkę. Pracujemy teraz nas drugim dzieciątkiem, wiec może za jakiś czas będę znowu szukać pięknego imienia pasującego do mojego Dzidziulka. :)
My dla naszego pierworodnego wybraliśmy imię Olaf. Będą jeszcze w ciąży uważałam, że przy tak krótkim imieniu zdrobnienia i pseudonimy nie będą konieczne. Jednak jak tylko zobaczyłam mojego słodziaka, to nie sposób było nie nazywać go czule. I tak oto czasem jest Olafem, a kiedy indziej Olo, Olaficzkiem, Olafiniem, ale też Kitkiem.
Moja Milenka jest Milunią, Milusią, Milką oraz uwaga uwaga Milutkiem- glutkiem;)
Nasz synal ma na imię Kuba, po prostu Kuba nie Jakub. Nazywamy go na miliony sposobów i oczywiście, że każdy ma swoje a co! Są to m.in. Kubsiak, Kubula, Kubiszon, Kubson, Buniek, Bula, Bunio, Buniek, Kubisiak i wiele ale to naprawdę wiele innych. I oczywiście jak zaczyna łobuzować to mateczka poleczka jak się patrzy zaczyna nazywać Kubsiaka… Uwaga… Kiełbasą, kapustą, pomidorem, parówką, cebulą, gałganem, kartoflakiem, jest po prostu moim niegrzecznym kapuściakiem i nikomu to nie przeszkadza, a jak zacznie to niech się ewakuuje i nie marudzi bo wystarczy że Kiełbasa marudzi. Dystans kurła!! Dystans!!! Bo oszalejemy. Pozdrawiamy gorąco??
Matka wariatka (tutaj ja) ma dwie córki, czytaj Maję Marię i Kaję Katarzynę (aliteracja umyślna). Maja zdrobniale Maiśka, Mania, Masik a jak się zdenerwuje to rzucam oboma imionami na raz. Kaja zdrobniale Kaiś, Kajtek, Kasik albo analogicznie dwoma imionami. Co z tego, że babciom imiona się mylą :D Mojej nawet Ola i Justyna się myliły więc Kaja i Maja tym bardziej mogą a dzieci zawsze mogą zwalić, że nie od nich się czegoś oczekiwalo xD Pzdr dla tych co kretyńskie imiona 'wymyślajo’ :D
Też jestem złą matka, bo zdrabniam imiona dzieci. I tak córka Gabriela jest Gabrysią, Gabunią, Gabką, Gabą, Gabonem, a syn Daniel jest Danielkiem, Danonkiem (uwaga na lokowanie produktu ?), Danielkiem, a jak był małym bąkiem, był też Niulkiem. Sa to moje dzieci i mówię do nich jak chce, wielkie mi mecyje. A Gaia to piękne imię ?
Mam dwóch synów Szymona i Miłosza. Szymon bywa nazywany szymkiem, szymusiem, szymi a Miłosz jest Miłoszkiem, miłkiem albo po prostu mimi.
Moja Julia jest Juleczka, Julek, Julinka a jak jestem na nią zła to mówię Julian !! I mam gdzieś że ktoś dziwnie patrzy jak podchodzi dziewczynka lat 7 ????
Mojego Macieja nazywam czesto Macik, Maćko, Mały Mi albo Mini Moris jakos tak pojechałam i ogólnie reaguje na wszystkie włącznie z Misiem ?
No cóż…. Ludzie sa różni i różne są ich poglądy..My naszej córci daliśmy na imię Klara. No i jedyną osobą ktorej sie ono nie podobało to moja teściowa. Wszystko mogliśmy przeżyć .. Ale jak powiedziała że spieprz…my imię to coś we mnie pękło ?. Mogła to zdanie zatrzymać dla siebie. Nam się imię podoba bardzo ??? i tyle mieliśmy jej do powiedzenia!
O żesz, co za kobieta? Mi kiedyś ktoś powiedział, żebym się nie przejmowała, co niektórzy powiedzą, czy pomyślą na temat imienia, oni mieli już swój czas na nazywanie swoich dzieci. Moja Małgorzata, to Gosia, Małgosia, Gosiak, Gosiek, Gosiulek, Małgosiaczek, Gosieńka, Małgosieńka, i czasem coś jeszcze innego się stworzy w przypływie inwencji. A myślałam też o imieniu Klara i Laura :)
Moja Tosia to Antonina Słonina (tak przewrotnie bo to chudzielec straszny,Tosinda, Tosiulinda,Tosiek,Tosieńka,Tosiulek,Niunieczka, w zależności od nastroju:-)
Mój synek ma na imię Nikko i wszyscy myślą że Nikodem więc musimy często ludziom tłumaczyć :D a jeśli chodzi o zdrobnienia to jest masa ale my z mężem mówimy na niego rozbójnikko :D ale uzywamy wielu innych określeń :D
Moja Maja jest Majeczką a syn Marcel Marcelusiem Lulusiem Lelkiem ?
Marcel jest w wersji Marceli, Marcelini, Marcello, Marcyś a Matylda w wersji Matysia i najczęściej Tysia ;)
Moje dziecko nazwałam tak po prostu Małgorzata, bo takie imiona mi się podobają. Dla każdego coś innego. Każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie i wcale nie musi być flustratka. I nie wydaje mi się że ten komentarz masz gdzieś skoro napisałaś o tym post, no chyba że miałaś ciśnienie na nowego a w głowie dziura. Właśnie przez takie komentarze wy blogerzy macie o czym pisać. Więc powinnaś jej podziękować, bo to przez nią masz teraz wejścia na bloga a co za tym idzie .. Pozdrawiam.
Mój syn ma na Imię Beniamin. Czasami mówię do niego Beniulka,
Beniula,Benio,Benius, ale to takie matczyne mizianie do dziecka :D Pierwszy syn zaś to Olek ,mówię Olik ,Oliś ,Oli, Aleksander jak mnie zdenerwuje :D
Moja Alicja to najczęściej Alunia albo Misia, Misiunia. Bardzo często mówimy jednak do Niej Łobuziak, Rojber, Nieznośnica bo psoci co nie miara. Natomiast bardzo nie lubie zdrobnienia Ala i razem z mężem mówimy tak kiedy juz naprawde jest niegrzeczna. Oczywiście musimy całą rodzinę poprawiać. Bo czesto mówią Ala i potem córcia nie wiem o co chodzi bo słyszy Ala kiedy jest grzeczna.
Moja córka ma Gabriela Gabi Gaga gagunia gabis gabcia i jakoś nikomu to nie przeszkadza a ta kobieta czegoś zazdrości poprostu i w taki sposób to okazała.
u nas Leon to często Lelo, Leluś; Kubuś to Buncio lub Baszka, a Mikołaj to Miki, Minionek a najczęściej Ninio. Sprawę zdrabniania świetnie podsumował niedawno na wakacjach moj Leoś ( 4 latka) – kiedy nowy kolega zapytał ze śmiechem czemu rodzice wołają na niego Leluś, to odpowiedział po sekundzie zastanowienia ” bo mnie kochają”. I tyle w temacie. Możemy uczyć się od naszych dzieci :)
Moja Maja to Majusia,Majeczka ,Madżera,Majcia,Majcik a czasem Majkersonik??Bardzo lubimy z mezem wymyslac jej nowe ksywki??
Ooo też musiałabym spotkać taka Angele na swojej drodze. Mój syn ma na imię Joel… Nie chciałam w ciąży dzielić się z nikim jego imieniem więc mówiłam o nim Żelek….Joelek- Żelek. Tak się przyjęło,że teraz każdy nazywa go Żelkiem. Czasem jest Żeleckim, bo dla mojego partnera wszystko co -ski, -cki jest polskie ;)
I wszystko mi jedno co ludzie na to :)
Ania, Anutka, Anisia :-)
Moi Ignacy najczęściej nazywany jest Ignaś, Iguś, Igi, Idzi, Idziulek. A Ignacy tylko jak broi za dużo?
Imię wybieralismy sami.. Ze strony rodziny i były głosy za i przeciw.. Ale w końcu to nasza sprawa.. Nasze dziecko.. A reszta niech sobie myśli co chce. ?
– mamo, czy możemy iść na Halloween?
– nie
– ale mamo my tak bardzo chcemy…
– nie możecie iść bo to nie jest polskie święto Jessico i Brajanie!
Tyle w temacie
P.S. mam podobnie z imionami. Moja Hania to Hanek, Haneczka, Hanusia, a Pola często jest Poleczką albo Polosławą :P
Moka córcia jest Gabusią, Gabulką, Gabą. I nikt nie będzie mi mowil jak mam mowic na córeczkę. Nie podoba sie nie słuchaj i nie komentuj. Mysle zem wymyslanie takich zdrobnien jest bardzo fajne. Ja do dzisiaj wspominam jak tata mnie nazywal. I to bylo tylko nasze.
Mój Mateusz to najczęściej „Mati” lub „Mateo”. Ewentualnie mówimy do niego drugim imieniem – Zachary.
Zdrobnienia? Cała masa i każdy do niego mówi inaczej :D Leon, Lelo, Leloś, Leonek, Leosiek, Osiek, Jelonek Melonek, a ja ostatnio preferuję Serdelka ?
Ja osobiście nie lubię imion tylu Aleksandra czy Małgorzata, bo po co dawać takie imię skoro i tak wszyscy będą się zwracać Ola i Gosia. Nie jestem także fanką imion nietypowych, ale uważam że każdy ma prawo dać dziecku na imię tak jak uważa. Żyj i daj żyć innym. Ale musimy pamiętać że dziecko to nie pies czy kot, któremu wisi jak go wołasz (ważne żebyś wołała do pełnej miski?). Dziecku w pewnym momencie nie będzie wszystko jedno jak ma na imię, a może też nie być wszystko jedno jego rówieśnikom. A wiadomo dzieci potrafią być okrutne. Jak dasz dziecku bardzo wymyślne i śmiesznie brzmiące imię, musisz się liczyć z tym że dzieci w szkole mogą mu przez to dokuczać. A dziecko wrażliwe może to bardzo przeżyć i odchorować nawet depresją.
Masz rację pisząc że jak będzie chciało to imię zmieni, ale dopiero jak będzie dorosły, a to w dzieciństwie kształtuje się nasza samoocena i poczucie własnej wartości. Pamiętajmy o tym.
PS. Mój syn ma na imię Krystian, najbardziej lubię nazywać go Cristiano i Krynisław. A poza tym Mości Książę, Księciunio, Pulpecik, Paździoch, Pasibrzuch, Rykwus, Nynuś, Nynolek i wiele innych. A że mój Pulpecik ma dopiero dwa miesiące, więc mu to jeszcze nie przeszkadza ?
Moja Laura to Lusia/Luśka (bo Laurusia) albo Laurina (bo ja Paulina :D). A Marcel – Marceli, Marcyś, Cysio/Cysiek (bo Marcysiek), a najczęściej Precel/Precli (bo jedna z moich koleżanek miała skojarzenie Marcel-precel)
Gabriela: Gabi, Brysia, Gaba. Bryśka, Gabrycha, Gabryś, Gabrysiolek;
Maksymilian: Maks, Masksiulek, Tintilek, Maniek;
Moj synek ma na imię Emil i nazywamy go Emiś, Emilek, Emiszek ,Emiszka, Miś, Emilian a w dodatku jest drobny i jak wołałam na niego Emiszka to ludzie myśleli ze to dziewczynka?
Moja córka Emilka to Emcia, Emi, Emilson, Mimi, Mimilson, Jemilka, Emcioszek, Emcioszka… Samo przychodzi takie słowotwórstwo :D Teraz czekamy na Filipa i póki co jedyne co mi przychodzi do głowy to Fifi i Filutek (forma „Filipek” jakoś nie przechodzi mi przez usta). Może macie jakieś nowe pomysły dla mnie? :)
Moja Maja dla nas to Majuńcia Majeczka albo poprostu kukuczka zaś Amelka to Melka.
U nas Julian to Julcio, Julas, Julutek, Juluś, Julko, Szerszeń, czasem Julianeł, a ostatnio najczęściej Julo lub Bączek. W drodze Zofia – jak dotąd Zocha, Zoś, Zosiula. Jeszcze moje serce jakiś czas temu skradła Mia (cudownie to imię zdrabnia Natalia Siwiec – ale Niemąż uparty na Zośkę, więc tak pewnie zostanie.:)
U mnie Antonina to Tosia, Antosia, Antonia, Tosiunia, Tosiaczek, od niedawna Toni (skończyła 11 lat i ksywki sobie szukała… ?) Młodsza to Natalia czyli Natusia, Tuska, a ostatnio Nati…
Angela się popisała? My na synka Tymona też mamy mnóstwo zdrobnień Tymciu, Tymcioszek, Tymek Zadymek itp.
Dla naszego Filipa powstały różne przekręcacze imienia, kierowane głównie emocjami, jako iż z powodu problemów zdrowotnych synka podział jest taki, że tata pracuje, a mama wychowuje :) Jak dotąd powstały: Filipo, Fifi, Fifka, Fifuś, Filipencjo, Filipiandro, Filipeczek mamusi najukochańszy (ahh te kolki) :D
Zapewne coś jeszcze powstanie z biegiem czasu ;)
My nazwaliśmy naszego brzdąca Cezar nie Cezary ? Od zawsze nam się podobało. Kojarzyło nam się władczo, groźnie i odważnie, chcieliśmy mieć takiego syna (wiadomo Juliusz Cezar i napaczyli się za dużo na „Ewolucję planety małp”?). Z komentarzami osobiście się nie spotkaliśmy ale ze zdziwieniem już tak ( jak to bez „y” na końcu? Pewnie jakaś literówka w akcie urodzenia. Nie chcę nawet myśleć co Ci ludzie pomyśleli na nasz temat ?) Mówimy na syncia różnie Cezar, Sizar, Czaruś, Czaro, Czaro Amaro, Amarek, Cezariusz ? Pchełka, Myszka, Stefanek a nawet Gałgan ❤
P.S. Gaia piękne imię ? my dla córeczki też już mamy przygotowane imiona „Jagoda lub Róża” ?
Mojego młodszego nazywam Kubek (ma na imię Jakub), starszego „zdrabniam” normalnie – Szymek, czasem Simon :D Ale wręcz gęsiej skórki dostaje jak ktoś mówi czy woła do niego Szymonek…Brrrrrr :)
Faktycznie miała się do czego przyczepić, Twoje dzieci i Twoja sprawa jak do nich mówisz :)
Ja mam Gabrielę i te odmieniam i wymyślam ile wlezie: Gaba, Gabryla, nawet Gabiszonek. I dziecko zyje i ma się dobrze. Buziaki
Ludzie czasem nie wiedza, czego jeszcze się przyczepić. Mojej córce, która ma rok z okładem, od urodzenia wymyślam jakieś zdrobnienia i przezwiska. Zwykle mówię do niej Lidka, ale i Lideczka, Liduś, Lida, Kitka, Kiteczka, itp.
Ja mam Basię i słyszałam komentarze, ze to staroswieckie imię. Że to imię dla dorosłej kobiety. Sugerowano mi nawet żebym zmieniła jak Basia byla w brzuchu. Dla mnie to jedno z najpiękniejszych imion. Basia to zdrobnienie od Barbary. Czasem mówię na nią Basienka, Basiunia.
Dawid lat 5 – Dawidek, Dawiduś, Dejw, Dejwid, Dawidowski
Ada 20 miesięcy – Adusia, Aduśka, Adka, Dusia, Duśka, Adi, Adunia
I jest moc 😁😁