post archiwalny, 2017 rok.
Jeśli śledzicie mój blog dłużej niż kilka miesięcy, pewnie pamiętacie moje poprzednie doświadczenia z komunikacji miejskiej, bo obiły się one szerokim echem.
To był piątek, kilka dobrych lat temu. Wsiadłam do krakowskiego niskopodłogowca. Do tramwaju starego typu nie miałabym nawet co się przymierzać, bo w chwili obecnej nie jestem w stanie nawet podnieść nogi na odpowiednią wysokość, a co dopiero mówić o tramwajowej wspinaczce z kilkoma dość wysokimi schodami do góry ;-) Motylem już nie jestem, sorry :P
Miałam do odebrania książki w księgarni i chciałam zafundować sobie krótki spacer. Uznałam, że króciutki spacer w tempie żółwia dobrze mi zrobi, bo z dziećmi i mężem w domu dostawałam już kociokwiku. Oni ze mną chyba zresztą też. Ale w połowie drogi zdecydowałam, że jednak skorzystam z tramwaju, który jedzie tą trasą.
Wsiadłam do tramwaju i nawet nie miałam zamiaru siadać, bo podróż trwałaby 4 minuty, nie więcej, a tramwaj na tej trasie nawet nie zdąża się rozpędzić. Zresztą, to ciekawe doświadczenie obserwować czasami reakcje ludzi, którzy widzą wchodzącą ciężarną słonicę do tramwaju, jaką niewątpliwie już jestem :D Nie ma co się oszukiwać, że mieszam się z tłumem. Najpierw idzie brzuch, później duuużo później idę ja :D
Dlatego też najpierw miejsce w tramwaju zajął mój brzuch, za moment weszłam ja. Złapałam za poręcz i kątem oka zwróciłam uwagę, że NAGLE wszyscy w moim otoczeniu odwrócili głowy w drugą stronę, jakbym przenosiła jakieś prątki niewiadomoczego :D Jak na komendę nastąpiła konsternacja i wszyscy zaczęli patrzeć w zupełnie inną stronę :D
Myślę sobie w głowie:
„Spoko, wyluzujcie. Nie będę zajmować Wam miejsca, przecież. Dzisiaj czuję się świetnie. Damy radę. Dwie minuty tylko. Jeszcze jeden przystanek mi został. Zaraz będziecie mogli swobodnie oddychać i nie trzeba będzie unikać ze mną kontaktu wzrokowego :D”
I nagle wstaje chłopak w kapturze, totalny oldschool. Młody, nie wiem nawet, czy pełnoletni. Posturą większy od mojego Taty, a Taty nie mam małego.
„Pani usiądzie. K… Ja pie…Co za k… świat. Teraz wszyscy będą udawać, że nie widzą, że pani jest w ciąży a brzuch pani ma większy od mojego ojca. Nie da się go nie zauważyć. – i wziął głęboki oddech.
Proszę się nie obrażać tylko. Pani siada i nie próbuje mi nawet mówić, że pani postoi.
Motorniczy dostanie pier…., nagle zahamuje i poleci Pani jak długa. A ci będą udawać, że pani nie widzą, ku…. Bo to tak łatwo udawać, nie? Oni by nawet swojej ku… matce miejsca nie ustąpili, to nie ma co się dziwić, że i kobiety w ciąży widzieć nie chcą. Ku……
Pani siada.”
W tramwaju nastała cisza. Założę się, że wszyscy, którzy byli obecni zapamiętają tę scenkę rodzajową do końca życia:D To było widać po ich twarzach. Ja zdążyłam wydukać z siebie krótkie dziękuję, ale ucieszyłam się, że za moment wysiadałam, bo atmosfera zgęstniała :D Na początku z miejsca nie chciałam korzystać, ale po pierwszych zdaniach bałam się już odzywać, bo i mnie by próbowano przywołać do porządku;-)
No cóż. Przekleństw nie popieram, ale przybijam Panu piąteczkę. I dziękuję. Więcej nam potrzeba tych, którzy nie szukają wymówek.
Czasami rzeczy chyba należy nazywać po imieniu. A niewielu ma odwagę!
183 komentarze
i bardzo dobrze to rowniez pokazuje ze tzw oldschool nie jest taki zly :) a ludzie mowiacy dosadnie potrafia lepiej sie zachowac niz Ci co pieknie mowia.
Jakże często pozory nas mylą…
Pewnie ze tak , nie raz zdarzalo sie ze w trudnych sytuacjach zyciowych albo w podziece pomogli mi ludzie odrzuceni przez srodowisko.
fajnie:)
Brawo młodzieży =D> ten młody chłopak przywraca wiarę w ludzi :-) w nadzwyczaj dosadnych słowach skwitowal sytuację ;-) też bałabym się mu przerwać, a już na pewno odmówić miejsca :-)
Super! I tyle w temacie :)
A dobrze że tak to skwitował i to głośno, mógł bez przekleństw no ale cóż. Liczy się przekaz. To fakt, że ludzie odwracają głowy i udają, że nie widzą. Ja ostatnio miałam taką sytuację ale z wózkiem. Mamy w chwili obecnej sportówkę typu parasolka. Wózek jest lekki, synek mały jeszcze więcej naprawdę sama go targam do tramwaju i z tramwaju w tym wózku puki mi kręgosłup nie siądzie. Szkoda, że jednak tak mało jest tych niskopodłogowych. No ale ostatnio jechałam z synkiem w owym wózku. Zbliżał się przystanek młody facet wstał z miejsca i stanął koło drzwi do wysiadki po czym ja również wstałam z miejsca i stanęłam z wózkiem do tych samych drzwi. I co? Gościu odwrócił się i poszedł do innych drzwi wysiąść. Czujecie to już tak wogóle na beszczela.
W takiej.sytuacji to uwa tylko powiedzieć k…a
Także ten… spoko chlopak☺
Uważam, że jeśli ktoś ma potrzebę aby usiąść, powinien to wyartykułować na głos… i po sprawie ?
Nienawidzę za to, kiedy jakaś starsza pani (czy ktokolwiek), zwraca uwagę wszystkim
młodym wokół jacy to są niewychowani bo do pojazdu wsiadła ciężarna a
nikt nie ustąpił jej miejsca.
Właśnie w takiej niemiłej sytuacji ostatnio uczestniczyłam. Chciałam
podjechać dwa przystanki a w międzyczasie jakaś kobieta narobiła w
tramwaju takiego zamieszania, że aż mi było głupio.
Zgadzam się z Tobą – wystarczy powiedzieć w kolejce czy autobusie, zapytać o możliwość i po sprawie. Zwyczajnie poprosić, ot.
Kiedyś myślałam podobnie.. „tylko jeden przystanek, przecież nic się nie stanie, postoję…” ale po tym jak zatrzymałam się na automacie biletowym (całe szczęście zamortyzowalam kontakt łokciami a nie brzuchem ) moje myślenie zmieniło się o 360 stopni. Ile nerwów zjadłam czekając na izbie przyjęć…
Czyli wróciła Pani do punktu wyjścia:)
360 :) sorry nie mogłam się powstrzymać
360°…narysuj to sobie na kartce i zobaczysz różnicę położenia
O tal tak ile razy ludzie odwracali głowy w sklepie,a jak ktoś (koleżanka ,czy pani ktora obsługuje) powiedziala prosze tą Panią w ciąży bliżej to wszyscy nagle „o nie zauważyłem z3 Pani w ciąży -ta jasne ,a brzuch mi wystaje bo się najadłam :)
Mocna scena. Może co niektórym otworzy szeroko oczy. Mam czasem wrażenie, że jednak ludzie odwracają głowy. Po co się wysilać, lepiej nie zauważyć. Jestem pod wrażeniem tego młodzieńca. Często z pozoru wulgarny gość to wrażliwy człowiek :)
Miałam podobną sytuację
? tylko moja trasa jazdy nie była 2 minutowa a około 50 minut autobusem. Był sierpień upał około 25 stopni ja 8,5 w ciąży wsiadam do autobusu z 3 letnim synem widzę jedno miejsce wolne pytam się starszej kobiety czy wolne odpowiedziała że tak SYNKU SIADAJ powiedziałam. Tłum ludzi patrzy na nas kierowca spogląda w lusterku widzi cały autobus. Wybiła 11 godzina czas odjazdu autobusu, autobus stoi. Kierowca nadal patrzy w lusterku bez słowa, myślę w głowie człowieku ruszaj im szybciej ruszy sz tym szybciej dojedziemy
11.10 autobus dalej stoi myślę już nie wytrzymam dłużej, więc postanowiłam usiąść na walizkę. Usiadłam w tym momencie kierowca wstał poprawił krawat i powiedział CZEKAŁEM PONAD 10 MINUT KTO USTĄPI MIEJSCA KOBIECIE W CIĄŻY NIKT NIE USTĄPIŁ WIĘC OŚWIADCZAM ŻE JEŻELI NIKT TEGO NIE ZROBI AUTOBUS DALEJ NIE RUSZY. Żebyscie wiedzieli ile miejsc się zrobiło. Dziękuję Panie kierowco.
Brawo dla Kierowcy.
Wooow, szacun kierowcy!!!
O tak, brawo!!!
No cóż w naszych czasach to już tak niestety jest, poziom empatii i umiejętność wczucia się w czyjąś sytuację jest wręcz ujemny ….. mnie w ciąży ustępowali może 2 razy w kolejce panowie po 60 i raz młoda mama z gondolką bo jeszcze chyba sama pamiętała jak to jest :P ale reszta…..kiedyś nawet miałam taki przypadek że w rossmanie który prowadzi akcję że kobiety mają pierwszeństwo kasjerka – młoda dziewczyna strzeliła mi focha że chce być pierwsza obsłużona….. Za to ja staram się zawsze przepuszczać kobiety w ciąży po pierwsze bo wiem jak to było fajnie z wielkim brzuszyskiem „sobie postać te kilka minut” po 2- wiem może to głupie i naiwne ale mam nadzieję że to też jakiś przykład i ktoś porwie się na refleksje że ciąża to niejednokrotnie mega wysiłek i może warto być na tyle miłym żeby panią przepuścić i jej ulżyć. Ostatnio przepuszczałam przy kasie dziewczynę ze zgrzewką cukru w rękach :O, trochę się zdziwiła ale podziękował i skorzystała przed nami był jeszcze młody mężczyzna z wózkiem pełnym zakupów i tak sobie myślę ciekawe co zrobi. Na moje słowa -„O jest Pani w ciąży proszę przejść do przodu ” odwrócił się zmierzył nas obie wzrokiem, zrobił głupią minę – właśnie taką jak by nie wiedział o co chodzi ciąża co to takiego przecież dzieci bocian przynosi- i wyładował swoje zakupy na taśmę odwracając się do nas du*iem… patrze na jego zakupy a tam pełno rzeczy dla małego dziecka, i przyszła za chwilę żona z 1,5 roczną córka…. brawa dla pana
Zawsze przepuszczam, kobiety w ciąży, bo sama bylam trzy razy. Czesto te mlode mamy sa wprost zszokowane, ze ktos jednak. Pamietam jak sama wszędzie stalam i… wszędzie znieczulica, ciaza to stan wyjatkowy, i każda mama powinna czuc sie wtedy wyjatkowo.
Następna z zawodem: mama. A emerytura z czego?
Drogi Panie, nie należy oceniać ludzi, których się nie zna. Po pierwsze może Pani Mama odprowadza wszystkie składki itp., a po drugie może tak jak w moim przypadku zawodowej mamy, nie liczy na zasiłek od Państwa jakim jest emetytura, tylko stara się jak najlepiej wychować dzieci by pomogły jej w podeszłym wieku – tak było jeszcze niedawno. Rodziny żyły razem w szacunku i trosce. Tylko teraz taki pęd konsumpcyjnego społeczeństwa, że wszystko musi mieć i wszystko sìę należy, a moralnie dno.
A co cię to obchodzi?
Szczesliva prowadzi działalność gospodarczą. Czyjaś emeryturę niech Pana nie interesuje.
kiepsko Pan kombinuje :) jeżeli nie będzie następnych z zawodem: mama to emerytury w ogóle nie dostanie nie tylko ona ale i Pana :D a tak nawiasem mówiąc Pan na prawdę się łudzi że za te kilkadziesiąt lat dostanie Pan jakąkolwiek emeryturę która zapewni Panu godne życie hahaha dobre :)))
A właśnie, że MAMA to praca 24/7 świątki piątki i niedziele i nie ma, że boli!!!
A co Panu do czyjeś emerytury?
Są jeszcze ludzie myślący. Sama byłam w podobnej sytuacji czekałam w kolejce do pobrania krwi na badania. 28tc tłum ludzi w różnym wieku i małe pomieszczenie gdzie ciężko było normalnie oddychac. Przede mną kilka osób w tym starszy Pan który sam ledwo tam stał zwrócił się w moja stronę i powiedział żebym poszła przed nim. Odparłam ze już poczekam a byłam jako druga tuż za nim. Nalegal ze ja jako kobieta w ciąży powinnam pujsc jednak przed nim.
Jeśli o przychodnie chodzi to dostałam kiedyś takie opr.. od pani pielęgniarki ze nie wiedziałam gdzie mam oczy schować, że jako ciężarna mam obowiązek dbać o swoje dziecko, a nie wiadomo na co ludzie w koleje chorują i nie mogę z nimi długo przebywac, dlatego mam odrazu wchodzic, czekania w kolejce na pobranie krwi.
Oj to prawda mi na 9 miesięcy ciąży ustawiono w kolejce tylko raz pod koniec ciąży i to był Pan ok 55 lat jego żona myślałam że upadnie jak mnie przypuszczał… O dziwo kobiety są gorsze od mężczyzn niestety jakby one nigdy tego czasu nie przechodziły albo cieszą się że chciała to ma i te ich ” przyjemne” spojrzenia na brzuch
Miałam taka sytuację na poczcie stałam w kolejce nikt mnie nie widział zaczęłam się czuć złe praktycznie zaraz przy okienku i leglam jak długa zemdlalam dopiero wtedy się mną zainteresowano
Super i brawo dla chłopaka??! A co do przekleństw- niektórym należy się taka lekcja pokory!!!!! Ja może nie w autobusie ale w kolejce w sklepie, oczywiście nie potrzebowałam jakiejś specjalnej uwagi bo ciążę znosilam całkiem dobrze, przez okres juz widocznego brzuchola raz jedyny zdarzyło się ze kasjerka podczas gdy stałam w kolejce kazała mi podejść i obsluzyla mnie jako pierwsza….cała reszta ludzi jakby zamarła ZE JAK TO, DLACZEGO !!! Ehh trochę z innej beczki ale prawda jest taka ze widząc ciężarna lepiej udawać ze ma się klapki na oczach?.
Też miałam ostatnio sytuacja czekając na autobus prawie 20miny bo innego połączenia nie mam jak dziecko idzie do przedszkola. I na przystanku 3miejsca i zajęte przez osoby starsze które tylko patrząlas co jako czas na mnie. Podjechał autobus i wsiadam i zajęłam miejsce (od tego stania aż się źle czułam). I nagle odzywa się gościu około 40-50 lat i mówi co za młodzież nawet starszym ludzia miejsca nie ustąpa. Wiedziałam że do mnie mówi bo za mną ta babcia weszła. A ja mu na to że jeśli ma chęci niech ustąpi miejsca bo ja widocznie mam powód dla którego usiadłam. Zaczął coś gadać to mówię mu ze zanim kogoś osadzi niesłusznie to sprawdzi dlaczego ktoś siedzi a ja jestem w ciąży i mam prawo siedzieć (7mc brzuch duży). I się zamknął. I znalazło się miejsca dla babci bo ktoś jej ustąpił.
Zuch chłopak! A że ma taką dosadną ekspresje…tu akurat przydała się współpasażerom!
Moja córeczka ma już cztery miesiące, więc w miarę niedawno miewałam podobne przeżycia… W komunikacji miejskiej nagle wszyscy mieli problem ze wzrokiem – mój olbrzymi brzuch był dla współpasażerów niewidoczny… na zewnątrz upał, nogi spuchnięte, kręgosłup obolały… a osoby siedzące nawet na miejscach oznaczonych dla kobiet w ciąży uparcie szukały czegoś za oknem… raz tylko zdarzyło mi się, że młody chłopak ustąpił mi miejsca… Właśnie młody chłopak, a nie jakiś ojciec rodzinie, czy kobieta, która wie co to ciąża… smutne to czasy… dobre wychowanie należy do wyjątków… Dziękuję wszystkim tym, którzy chcą być takimi wyjątkami. To Oni przywracają wiarę w człowieka ☺
Myślę, że ludzie często naprawdę nie zauważają. Patrzą w swoje smartfony lub myślą o jakiś ważnych sprawach. Jak byłam w ciaży (czyli półtora roku temu) to raczej nie było problemu z ustępowaniem miejsca (ale jak już brzuszek był bardzo widoczy) zarówno przez starszych i młodszych. Byłam dość pozytywnie zaskoczona. Zawsze z tego korzystałam, gdyż czułam się naprawdę źle pod koniec. W sumie nie przypominam sobie sytuacji, żebym musiala kogoś prosić o miejsce. Ale gdyby taka sytuacja była to podeszłabym po prostu do miejsc przeznaczonych dla kobiet w ciąży i poprosiła o ustąpienie. Ludzie czasem naprawdę nie widzą. Swoją drogą raz byłam świadkiem sytuacji gdy młody chłopak ustąpił miejsce dziewczynie, gdy ona podziękowała i nie chciała usiąść on nadal nalegał coś w stylu:… ale w Pani stanie, bardzo proszę. Dziewczyna w końcu usiadła i miała łzy w oczach. Nie była w ciązy tylko trochę przy kości.
No tak niestety jest… naszczeście nie musze jeździć autobusem itp ale te kolejki w sklepach dramat ! U mnie brzuch dość szybko stał się widoczny ☺ ludzie w kolejce widzą brzuch ale no ( udam że nie wiedzę to nie będzie że jestem taki/ka zły/a) a co najlepsze jeszcze ostatnio taka sytuacja : przepuści mjie pani przed siebie bo mam mało… ?
Brawo dla Pana! Kiedyś pisałaś taki podobny post i myśłałam, że to będzie podobne, a tu takie miłe zaskoczenie. :-)
Przy okazji się tu pochwalę, bo zainterweniowałam w podobnej sprawie w Biedrze. Stałam z moim starszym synem w kolejce, nie speszyło się nam. Kolejka była jakaś długa, krzywa, nie wiadomo było gdzie koniec. A z boku stała ciężarna z bardzo widoczną ciążą oraz czwórką dzieci. Dodam jeszcze, że czwórka pociech nie była zbyt cierpliwa, a mama wyglądała jakby zaraz miała wybuchnąć płaczem, czy furią. Sama nie wiem.
Tak czy inaczej dla inncych klientów była ona oczywiście NIEWIDZIALNA! Ot taki ewenement, szczególnie występujący w kolejkach.
Upewniłam się czy stoi w kolejce, czy obok i podeszłam do kasjerki, która nic nie widziała i poprosiłam by obsłużyła ją bez kolejki. Kobieta miała opory by skorzystać, ale w końcu skorzystała. Cała kolejka stała w milczeniu. Cieszę się, że to zrobiłam i życzę kobiecie dużo zdrowia i szczęścia.
Kiedy w zeszłym roku ja byłam w ciąży mój brzuszek zauważyli przeważnie Panowie. To oni ustępowali miejsca, mimo ze inne wolne miejsca były :) i pewna Pani ze znanej sieci drogerii również zawsze tego pilnowała, żeby panie brzuszkowe obsłużyć poza kolejnością. Dla pozostałych człowiek widmo.
A ja myślałam, że kobieta jest w ciąży ,zaproponowalam żeby przeszla od razu do kasy,a ona ja dlaczego??? Kurczę, ale głupio się poczułam,chciałam dobrze i taka gafa.
Miała brzuch,ale chyba nie ciążowy. I co wtedy?
Magda, ja nie wiem, gdzie ty mieszkasz, ale u mnie w mieście ludzie w komunikacji miejskiej się rzucają do ustepowania ciężarnym, dzieciatym i emerytom. w kolejkach jest gorzej, ale w tramwaju i autobusie- bajka. mieszkam w Polsce. Nie mogę się nadziwić, jak słyszę te historie o odwracanych głowach. wiem, że tak jest, wierzę, ale nie mogę się nadziwić.
niestety, w Krakowie to normalka… chociaż mi też ostatnio młody chłopak ustąpił miejsca, a starsze panie na mnie krzywo patrzyly
Oj. Nie jest tak kolorowo. Pamiętam, że byłam kiedyś w przychodni, kolejka długa jak 150. Brzuch? 9 miesiąc, naprawdę NIE DAŁO się tego nie zauważyć. I nawet nie chciałam „wepchać” się bez kolejki. Serio. Ale krzesłem bym nie pogardziła. Ustąpiła mi Pani około 60 letnia, której podziękowałam, bo głupio było mi zajmować jej miejsce. Obok siedziała mama (ok.30 lat) a obok niej siedział i grał na telefonie jej syn (ok9 lat.). Czasem naprawdę słów brak na komentarz.
Zgadzam się ludzie ciężarnych nie widzą miałam brzuch jak szafa trzydrzwiowa jechałam w Lublinie MPK super wsiadłam zaraz ktoś mi ustąpił Niestety nie byłam pierwsza od starszej pani moje ruchy były trochę spowolnione wiem jak się czułaś potem pan dodał ustąpiły w tej tej pani w ciąży Ja jestem starsza muszę posiedzieć usłyszałam tylko to była taka moja miła przygoda ze starszą panią
Hahahaha:D przepraszam ale chłopak wymiata :) i szacun dla jego rodziców bo to po części ich zasługa :) ja kiedyś pani w podeszłym wieku ustąpiłam :) ale ni2 chciała skorzystać bo „zaraz wysiadam” ;) ja wysiadłem pierwsza :)
A ja w zaawansowanej ciąży stałam w kolejce za moją dawną nauczycielką matmy i jej nastoletnią córką. Obie doskonale mnie widziały i miały gdzieś :-)
Czego wymagamy od „szarego” człowieka,skoro elita intelektualna narodu,która uczy i wychowuje ma takie podejście.
Czy na pewno źle się czułaś tego dnia?
Dziewczyny, pomyślcie, że w kolejce może stoi przed Wami mama, która swoją trójkę zostawiła na chwilę z sąsiadką itp. Przecież brzuszek to nie choroba, ani inwalidztwo. Ciąża nie predysponuje do brnięcia przez codzienność jak czołg – wszyscy z drogi.
I co chcesz robić podział na te co się czują dobrze a te którr ledwo trzymają się na nogach ?
Zasada jest jedna: ciężarne mają pierwszeństwo!
Jeszcze tego by brakowało żeby ktoś legitymował czy aby na pewno zasadnie to pierwszeństwo się należy
Nie ja chcę robić podział. Dziewczyny w ciąży same niech rozstrzygają- czy rzeczywiście tego pierwszeństwa potrzebują w danej chwili. Takie było sedno i zdawać by się mogło, że nie ukryte.
Tylko Ci pozazdrościć chyba nie doświadczyłaś co to znaczy trud ciąży…..
No niestety jak to zawsze moja mama powtarzała – nie pomogą najlepsze studia jak nie było pierwszych siedmiu lat wychowani. P.S. Ja nauczycielką jestem to rozumiem problem z dwóch stron :)
Zachowanie chłopaka super!, nawet z inwektywami, niektórzy słuchający wymagają takiego języka komunikacji.
Ale! Dziewczyny, nie róbcie z siebie cierpiętniczek!!!
Jeśli czasem źle się czujecie, będąc w ciąży
Jeśli wyjątkowo źle znosicie ten czas
Jeśli towarzyszą wam dolegliwości, zmieniające ten piękny czas w koszmar
TO OK, MACIE PRAWO DO WSZYSTKIEGO, BO DŹWIGACIE DRUGIEGO CZŁOWIEKA
Ale czasem udaje Wam się przesadzać – z tym pierwszeństwem w kolejce w drogerii/piekarni/przychodni. Przecież wykonujecie czynności życia codziennego i jest ok- odprowadzacie starsze dziecko do przedszkola, gotujecie obiad, idziecie w niedzielę z wizytą do teściów…
Bądźcie racjonalne w oczekiwaniach.
Pozdrawiam, mama dwóch synów.
Ze co?
A czego nie zrozumiałaś?
A no tego że po odprowadzeniu dziecka do przedszkola ugotowaniu obiadu ogarnięciu mieszkania ponownym zasuwaniu do przedszkola, a to wszystko z najsłodszym ciężarem mogę oczekiwać że chłop 2×2 ustąpi mi miejsca. Wszak moje dziecko w przyszłości będzie pracować i na jego emeryturę.
Do wszystkich, którzy nie zrozumieli mojego wpisu:
Uwaga wyjaśniam –
Dziewczyny, korzystajcie ile wlezie, jeśli czujecie taką potrzebę.
Te dziewczyny, które fantastycznie znoszą ciążę -rozejrzyjcie się, bo może ktoś potrzebuje pierwszeństwa bardziej, niż wy (matki z małymi dziećmi, osoby staruteńkie).
Pozdro.
Ja tej części + mój komentarz
Ale czasem udaje Wam się przesadzać – z tym pierwszeństwem w kolejce w
drogerii/piekarni/przychodni (w wielu miejscach to jest norma i są informacje że kobiety w ciąży mają pierwszeństwo są kasy z pierwszeństwem dla kobiet w ciąży tylko to inni raczej wykorzystują sytuację i udają że nie widzą że kobieta jest w ciąży ). Przecież wykonujecie czynności życia
codziennego i jest ok (a skąd wiesz że jest ok?)- odprowadzacie starsze dziecko do przedszkola (ja ledwie powłóczyłam nogami jedna za drugą ale przecież dziecko muszę odebrać kto ma za mnie to zrobić miałam tylko nadzieję ze się sama ubierze a w szczególności buty bo nie mogłam się już schylać… ),
gotujecie obiad (zjeść coś trzeba :) z resztą zawsze mogę usiąść nie stoję przy kuchence kilkunastu min non stop w sklepie raczej nie usiądę), idziecie w niedzielę z wizytą do teściów…(:) są na szczęście za daleko :))
Bądźcie racjonalne w oczekiwaniach.
Racjonalne oczekiwania ????
Sorry dla mnie to co napisałaś jest po prostu dziwne z jednej strony usprawiedliwiasz a z drugiej dajesz po głowie. Przecież nikt nie będzie się pytać kobiety w ciąży czy dzisiaj dobrze się czuje więc może sobie jeszcze postać :D Owszem są kobiety które dobrze znoszą ciąże i super tylko się cieszyć, może ty do takich należysz, ale nie wszystkie mamy takie szczęście. Czasem dobrze by było żeby ludzie patrzyli dalej jak na koniec własnego nosa i wykazać trochę empatii a u nas panuje znieczulica i ciężko się z nią walczy.
A tak w ogóle ciąża jest na tyle wyjątkowym i zmiennym stanem i trwa 9 miesięcy że tego typu przywileje powinny być normą a sama kobieta wtedy by decydowała czy chce z tego skorzystać czy nie.
Pozdrawiam mama 2 dzieci
Tylko, że będąc w ciąży nasz organizm pompuje dwa razy więcej krwi, pracuje całkiem inaczeh, to są zmiany które nie widzimy gołym okiem. Polecam poczytać więcej medycznych wyjaśnień np. U Mamy ginekolog na blogu. Też jestem mamą dwójki dzieci ale jesten świadoma zmian jakie przechodzi organizm w ciąży a innym współczuje płytkiego myślenia.
Buhahha padłam
Pierwszeństwo dla ciężarnych w kasach sklepowych czy komunikacji miejskiej to nasze prawo, a z prawem się nie dyskutuje. To tak, jak wybór szpitala, w którym chcemy rodzić, sposób, w który chcemy rodzić, i metody temu towarzyszące. My nie tylko możemy z tego prawa korzystać, ale wręcz powinnyśmy, żeby nauczyć zarówno stare, jak i młode pokolenie do poszanowania nowego życia i respektowania tego prawa.
A czym różni się kobieta w ciąży od honorowego krwiodawcy czy weterana?!
Środek, który wybrał ten młody człowiek w tramwaju do zakomunikowania obecnym tam ludziom, że należy ustąpić miejsca kobiecie w ciąży, nie był kulturalny, ale czy kulturalni byli ci, którzy odwracali głowę? Ja również jestem podwójną mamą, w tym dopiero co urodzonego dziecka i spotkałam się niedawno z bardzo różnymi reakcjami na brzuszek, który niewątpliwe jest ciężarem. Bo ciekawe, czy jest jakaś kobieta w 7.,8. czy 9. miesiącu, której brzuszek nie ciąży, która czuje się z nim absolutnie komfortowo? Ciąża to nie choroba, ale porównanie domowych czynności czy powolnego spaceru do stania w długiej kolejce jest nie na miejscu. Przy domowych czynnościach możemy odpocząć, usiąść na chwilę, podczas spaceru również. Podczas stania działa prawo grawitacji, dzidziuś uciska pęcherz, żebra, żyły etc., buzują w nas hormony, mamy uderzenia gorąca, i chyba Pani o tym zapomniała albo po prostu nie wiedziała. Przestańmy wracać do czasów, w których kobiety roniły i rodziły w polu, bo teraz żyjemy w innych czasach. W czasach chamstwa i braku empatii i tych, którzy z przywilejami zawsze będą walczyć. I nad tym trzeba by popracować. W sumie to nie zdziwiłabym się, gdyby ten komentarz napisał pan pod pseudonimem pani i matki, bo niestety, drodzy panowie 50+, jak tylko byście mogli, to sami byście korzystali z tych przywilejów. Należałoby jeszcze przypomnieć, że ciąża to nie tylko te widoczne miesiące, a szczególnie trudne są te początkowe …to tyle ode mnie.
Żadne prawo, w sklepach zależy to od regulaminu sklepu, w komunikacji miejskiej od uprzejmości ludzi. I o ile zazwyczaj jestem uprzejma i ustępuje, to jak np naprawdę źle się czuję (np mam okres ), to przykro mi, ale uprzejma nie będę bo czuję się tak samo źle a może i gorzej niż ta ciężarna i jak zajęłam sobie miejsce siedzące to mam prawo siedzieć. Fakt że nie wszyscy ludzie w autobusie są starzy i schorowani albo mają okres, niektórzy są poprostu chamscy, ale ciężarne też nie są bez winy, bo często wchodząc do autobusu zamiast się rozejrzeć, stoją i czekają aż ktoś im ustąpi, a metr dalej dwa miejsca wolne.
Może ma Pani prawo… ale jak sie pani wywroci w autobusue czy tramwaju majac okres, to temu okresowi sie nic nie stanie… za to dzidziusiowi, ktory jedt noszony przez ciężarną juz moze :) ot, taka roznica.
Albo nieszczęśliwie upadnie i będzie sparaliżowana do końca życia – a upadnie bo ból spowolni jej odruchy.
Kobieta w ciąży może czuć się świetnie ale nie utrzyma równowagi w momencie gdy kierowca np gwałtownie zahamuje w przeciwienstwie do kobiety która ma okres ;) i niesteyu taka ciężarówka nie tyle siebie potłucze ale moze się to źle skończyć dla dziecka :)
Ja utrzymywałam. Żyję. A inni też zapłacili za bilet i nic nie muszą, co najwyżej moga.
Wyciąg z regulaminu MPK:
pasażer, który zajmuje miejsce siedzące oznaczone „dla inwalidy”, „dla
osoby z dzieckiem na ręku” itp. obowiązany jest zwolnić to miejsce w
razie zgłoszenia się osoby, dla której to miejsce jest przeznaczone;
Umówmy się, że nikt się nie czepia osób, które czują się źle z powodu niewidocznego dla innych na pierwszy i drugi rzut oka
Oby same baby z okresem jeździły kiedy Ty będziesz w ciąży ???
popieram
Az ciezko uwierzyc w to, co przeczytalam i ciezko to tez kulturalnie skomentowac. Zdrowa, mloda osoba i nie ustapi ciezarnej miejsca bo ma np. Okres i boli ja brzuch??? I co jeszcze ludzie wymysla? A mowi sie, ze Polacy to silny narod… Tylko czemu coraz mniej to widac???
Z jednej strony się z Tobą zgodzę. Przetrwałam trzy ciąże, tak – przetrwałam – inaczej nie można tego określić…. Jedną niestety straciłam – Bóg mi Świadkiem – nikt nie chce tego doświadczyć :( Natomiast przez wszystkie lata odkąd dostałam miesiączki jest ona milion razy gorsza niż to, co przeszłam w ciąży, nawet Bliźniaczej… Dwa pierwsze dni to tragedia … Wymioty, zawroty głowy, potworny ból całej jamy brzusznej, bladość, osłabienie, trzęsące nogi i ręce, i mnóstwo czerwonego… Pamiętam dzień, gdy musiałam wrócić od Cioci do domu, niestety dostałam okres, a musiałam przejechać cała Łódź tramwajem i autobusem… Wszyscy patrzyli na mnie jak na pijaną , w wieku szkolnym! Dopiero jak zaczęłam zwijać się z bólu i rzygać ktoś się zlitował i w końcu ustąpił mi miejsca… Nawet kierowca się nie interesował , a Pani która ustąpiła miejsca wzięła mój telefon i na moją prośbę zadzwoniła po moją koleżankę, żeby po mnie wyszła. Niestety, wtedy nie było nikogo kto mógłby mnie odebrać, tylko koleżanka. Prawda taka, że owszem zawsze ustępuje miejsca starszym i gdy zauważę, że ktoś się źle czuje, ale Kobietom w ciąży odkąd pamiętam, od najmłodszych lat ustępowałam miejsca – uważałam to za mój moralny obowiązek, tak zostałam wychowana, że życie to najwyższa wartość. Ale ludzie uwierzcie , że może być ktoś, Kobieta, która ma okres i nawet nie wie , że towarzyszy temu IV stopień nieuleczalnej endometriozy z endometrium nawet w płucach, powodując ból niemal codziennie w całym brzuchu i nie tylko, powodując ekstremalny ból podczas okresu… w skrajnych przypadkach kończąca się wycieciem macicy. A to chyba jest choroba ?! Tylko kto ja „zauważy”… Tyle w temacie.
Tu nie chodzi o to ze ta ciężarna zle się czuje, wystarczy ze tramwaj zachamuje gwałtownie a ta ciężarna leci jak długa, uderza brzuchem w barierkę lub upada na brzuch i koniec małego życia albo przedwczesny poród i komplikacje. Ludzie!!! Ustępujcie miejsc kobieta w ciąży!!!
Nie zgadza się z Panią okres to nie choroba a kobieta w ciąży po wejściu na kilka stopni czy podejściu do tramwaju już łapie zadyszke. Poza tym nie dziwię się że nie biega po tramwaju za wolnym miejscem bo nieraz zanim zdarzy wstać z miejsca i przecisnąć się w tramwaju do wyjścia też już odjeżdża. Co ważniejsze wyobraża sobie Pani jej upadek w trakcie szukania wolnego miejsca jak rusza tramwaj czy autobus. Jaki to wysiłek dla kobiety nosić pod sercem nowe życie ile pracy musi włożyć w bezpieczne dowodzenie ciąży. Widocznie nigdy Pani nie była w ciąży i nie odczuwała skutków tego stanu skoro porównuje Pani okres do ciazy
Ciąża to też nie choroba
ale ty jesteś glupia
Lecz się chora egoistko „bo mam okres” hahaha a mózg masz ?
Żałosna jesteś w tym swoim rozumowaniu… Współczuję…
Ja p…. no możesz np upaść i złamać paznokieć. A jak pójdziesz do pracy do co zwolnienie na okres co miesiac.
Powiem szczerze: wolę osobę, która przeklina, ale postępowaniem udowadnia kulturę / uczucie itp., niż „kulturalnego” odpicowanego eleganta, który nie widzi nic poza końcem własnego nosa
To prawda
Myślę, że przede wszystkim za bardzo skupiamy się na ocenianiu. Są pewne schorzenia których nie widać gołym okiem. Sama jestem młodą osobą, zawsze starałam się ustępować miejsca i starszym, i dzieciom i ciężarnym, i z widocznymi urazami. Do czasu… Mam poważne problemy z kręgosłupem. Niewidoczne z zewnątrz. Ale w przypadku hamowania nie będę w stanie złapać równowagi, a każde szarpniecie i nadwyrężenie kręgosłupa kończy się kilkoma dniami w łóżku na silnych lekach. Proste więc jest dla mnie, że aby tego uniknąć po prostu siadam jak tylko widzę wolne miejsce. I przez to niejednokrotnie nasłuchalam się od ludzi w tramwaju (szczególnie starszych) że jestem nie wychowana i nie kulturalna. Nie wspominając o tym, że kiedy wprost odpowiedziałam na pytanie, że miejsca nie ustąpie to jeszcze bezczelna i wyrachowana. Ludzie kochani… Zrozumcie, że nie wszyscy młodzi są idealnie zdrowi i silni. Czasem nawet my musimy z tego miejsca skorzystać, chyba lepiej tak, niż żebyśmy mieli x powodów zdrowotnych – chociażby spowodowanych takimi hamowaniami przestać pracować na emerytury tych starszych osób które wyzywają nas w komunikacji i przejść na utrzymanie z Waszych podatków? Może niech każdy zacznie of siebie a potem ma pretensje do innych? Miłego wieczoru! :)
Zgadzam sie w 100%.Niestety jestem w takiej samej sytuacji…kregoslup odmawia posluszeństwa a każdy fałszywy ruch to tygodnie jak nie miesiące bólu i rehabilitacji.Każdy powinien oceniac swoje własne sumienie.Pewne ułomności sa niewidoczne dla oczu…
Twoja o dziwo jest dlaczego ustapienie ciezarnej to falszywy ruch a jesli tak cie boli to jakim prawem chodzisz masz fantazje co do bolu a sumienia nie oceniaj bo go niemasz
Ty możesz uszkodzić kręgosłup a kobieta ciężarna w skrajnym przypadku stracić nienarodzone dziecko. A w jeszcze bardziej skrajnym przypadku może już więcej w ciążę nie zajść lub po prostu stracić życie. No cóż… Kiedyś jechałam pociągiem metra byłam po usunięciu guza z piersi wracałam z szpitala onkologicznego jak stanęła przede mną kobieta w ciąży natychmiast ustapiłam jej miejsca, choć sama nie byłam w najlepszej formie.
Medal sobie przyznaj
A.dlaczego ma być dla mnie ważniejsze.czyjeś dziecko niż mój własny kręgosłup ?
To już kwestia charakteru, empatii , moralności etc. Dwa istnienia vs. kręgosłup.
Ja czasem widze krzywe patrzenie babc co wcale nie jest mile,jestem osoba niepelnosprawna czego nie widac gdy siedze a chodze za pomoca. Raz byla pani w ciazy, mocno bujalo nie moglam wstac i jakas babcia na mnie krzyczala… nie wszystko jest takie czarno na bialym.
Ja też zawsze staram się ustępować, jeżeli zdrowie pozwoli… Mam chorobę lokomocyjną… Leki, cóż pozostawiają wiele do życzenia,mam chore nerki, jelita, stawy. Jestem młoda…. I co… Raz poprosiłam o miejsce młodego mężczyznę, ponieważ akurat jechałam na SOR bo dostałam ataku, było fatalnie, ból, mdłości itp. Facet spojrzał i usłyszałam tylko krzyk,, jak tak źle to powinna Pani z przodu usiąść” i tyle… Tragedia. Dopiero po jakimś czasie jak zwijałam się z bólu na kolanach, starsza ode mnie kobieta puściła mnie…
Nie zawsze wszystko widać gołym okiem… Bądźmy dla siebie życzliwi i wyrozumiali :)
Oczywiście że tak jest, ja od jakiegoś czasu mam problem z nogami i jak chodzę w stabilizatorze i o kulach to jeszcze niektórzy ustąpią ale wystarczy że je odstawię i usiądę ( nie widać choroby) to zaraz znajdzie się kilka starszych pań ze stwierdzeniem jacy ci młodzi są niegrzeczni i nieuprzejmi.
Niestety różnie z tym pierwszeństwem bywa. Ja kilka lat temu, będąc w 9-tym miesiącu ciąży i ledwo się kulając, poprosiłam w markecie o przepuszczenie w kolejce do kasy, na co Pan oczekujący w kolejce przede mną odparł oburzony, że jak to możliwe że przed chwilą mogłam jeździć po sklepie z wózkiem i robić zakupy, a teraz nie mogę poczekać chwilę w kolejce do kasy. Nikt nie zareagował, z kasjerką włącznie…
Jak byłam w 8 miesiącu ciąży kilka lat temu i stałam w kolejce ale nie chciałam przepuścić młodej dziewczyny ” bo ona ma tylko 3 rzeczy ” i powiedziałam, że ja też stoję i czekam pomimo ciąży to usłyszałam od niej, że w ciąży to się w domu siedzi a nie po zakupy chodzi ? Tak więc wiecie powinnyśmy siedzieć w domu i czekać na zbawienie, a nie brzuchami ludzi straszyć ???
W dupie mam prawo. to co mówisz to ludzkie zachowanie. A Ty jesteś jedną z osób którym prawo mowi żeby się zesrać to się zesrasz. Myśl co jest dobre a nie gadaj o prawie. jak się prawo zmieni ,żeby nie ustąpić miejsca to nie ustąpisz? Tępi ludzie którzy robią dobry uczynek bo tak wypada albo bo takie jest prawo. Zero własnego zdania
Najpierw chyba trzeba wyedukowac kasjerow zeby z tego prawa móc skorzystac…to ONI powinni nas zapraszać do kasy…!!!!! Wczesniej niz my bedziemy domagac sie obsluzenia….
Jestem z Poznania i ciążę wspominam jako baaardzo miłe zaskoczenie. Wsiadam do tramwaju – ludzie wstają z miejsc, wsiadam do autobusu – ludzi rzucają się, aby ustąpić, stoję w kolejce w osiedlowej biedronce – kasjerka która wykładała towar rzuca na chwilę swoje zajęcie specjalnie aby TYLKO DLA MNIE otworzyć kolejną kasę i mnie obsłużyć. Naprawdę, niewiele było sytuacji gdy ktoś udawałby, że nie zauważa mojego bejbika zzipowanego w brzuchu ;) korzystałam z tych uprzejmości w komunikacji miejskiej nawet gdy dobrze się czułam, bo tak jak zasugerował ten chłopczyna – nigdy nie wiadomo kiedy i po co motorniczy nagle zahamuje, a siedzieć to zawsze bezpieczniej niż stać ;)
:) tylko pozazdrościć
Ja ciążę wspomina bardzo dobrze, często młodzi ludzie ustępowali, przepuszczali mnie w kolejce, chociaż sama nigdy nie korzystałam z kas dla ciężarnych… dopiero tuż przed rozwiązaniem zdarzyła się taka sytuacja, że poprosiłam, by mnie przepuszczono, bo zapomniałam czegoś kupić, a już stałam w kolejce 15 min i poprosiłam starsze małżeństwo, które miało cały koszyk zakupów, żeby przepuścili mnie z tą jedną jedyną rzeczą… i co?? Starszy Pan ku mojemu zdziwieniu powiedział „nie, nie, chyba nie…” a jego żona tylko krzywo spojrzała…. ja podziękowałam ja uprzejmość, a Pani przy kasie poprosiła, żebym podeszła, bo pamiętała, że już czekałam… mina starszego Pana bezcenna… czasem trzeba być dla człowieka człowiekiem….
Pamiętam jak w 8 miesiącu z mega wielkim brzuchem i śpiąca 14 miesięczna córką jechałam MKS Stalowa Wola do Niska ok 7 km sytuacja jak zwykle coś nagle bardzo ciekawego za oknem w telefonie albo wszyscy w sekundzie usnęli. Myślałam że zemdleje dodam że miałem cukrzycę ciążowa i ogólnie jeszcze problemy z sercem znieczulica totalna po jakimś kilometrze miejsce ustąpiła mi ok 80 letnia kobieta mimo tego że było mi głupio skorzystałam bo jeszcze chwila i bym upadła? Okropność
Hej, ja już dwie ciąże przeszłam. W pierwszej byłam tak zafiksowana że prawie nigdzie nie wychodziłam-na pewno unikałam tłumów,a więc tramwaje,markety i inne skupiska ludzi i drobnoustrojów były przeze mnie omijane szerokim łukiem. Jak się już zdarzyło że gdzieś musiałam się przemieścić to sama się upominałam o moje przywileje. Kady dla ciężarnych i miejsca w tramwaju czy autobusie. Dwa razy spotkałam się z niezadowoleniem. Jak stanęłam w kasie dla ciężarnych na początku ciąży i Pan przede mną stwierdził że nie widać ciąży. No nie widać. Ale powiedziałam mu że ciąża nie zaczyna się od 7 miesiąca gdzie brzuch jest wielki TYLKO trwa o wiele dłużej, nawet wtedy kiedy jest to jeszcze nie widoczne:) Glupio mu się zrobiło a Pani w kasie z politowaniem na niego popatrzyła i poprosiła mnie przed kolejkę. Druga sytuacja była taka jak usłyszałam że mogę sobie przed kasą poczekać a mąż zrobi zakupy, do tej pory nie mogę tego pojąć czy w uprzywilejowanej kasie powinni stawać inni ludzie, to po co te kasy??? Sprzedawca akurat nie zareagował a mój brzuch był już bardzo widoczny….
W drugiej ciąży za to trzymając się zasady-należy mi się? zawsze prosiłam o pierwszeństwo. Ale sytuacja jedna która mi utkwila. Starsza Pani- ok siedemdziesiąt lat. Podniosła się w tramwaju z miejsca i prosiła żebym usiadła. Ona postoi bo ma więcej siły i sama pamięta jak to było, a do tego jak tramwaj szarpnie to się mogę przewrócić- serdeczna kobieta, na pewno będę to dluuugo pamiętać.
Fakt faktem, gdybym sama się nie upominała to widoki za oknem są jednak silniejsze od woli zobaczenia kogoś potrzebujacego. W Tym przypadku ciężarnej.
Ja sama zostałam tak wychowana ze starszym,ciężarnym i innym którzy tego potrzebują ustępuje się miejsca. Nie mam z tym problemu i sama jak widzę ciężarną mówię w sklepie żeby podeszła do,kasy bez kolejki bo jest to jej przywilej i niech z niego korzysta.
Ja w rossmanie podeszlam do kasy bez kolejki a brzuch byl raczej srednio widoczny a kasjerka zaczela do mnie sapac co sie wpycham w kolejke a jak jej powiedzilalam ze jestem w ciazy to ona ze nic nie widac i mega niezadowolona skasowala mi produkty. A mi bylo po prostu glupio…
Szkoda że było Ci głupio. Trzeba było powiedzieć.że ciąża to nie tylko ostatnie trzy miesiące ale ciut więcej, a Ty po prostu masz prawo być obsłużona bez kolejki, szczególnie w Rossmannie, gdzie wielkie plakaty wiszą przy kasach Mamy pierszeństwo… Irytuja mnie ludzie którym trudność sprawia zwykła codzienna uprzejmość.
I po raz kolejny przekonujemy sie ze mlody wygladajacy na gangstera lub jakiegos skina czlowiek wiecej potrafi wydusic z siebie czlowieczenstwa niz nie jeden wygladajacy na powazna i pomocna osobe. Ja z koleji spotkalam sie raz podczas obecnej ciazy z nieposzanowania mnie. A bylo to w kolejce do lady sklepowej przede mna pani nauczycielka zreszta ktora mnie uczyla kilka lat temu i ekspedientka mowi ze pani za nia jest w ciazy i ma pierwszenstwo a ona a ja sie zle czuje i tez musze szybko po czym wyszla ze sklepu i odpalila fajeczke.
No też bym się bała odmówić ? Brawo dla kolegi!
Dla mnie najgorsze były pierwsze 4 miesiące ciąży, gdy wymiotowałam cały czas i prawie nie jadłam i wystanie w jakiejkolwiek kolejce było mega wysiłkiem. A najgorsze, jak poczułam jakiś nieprzyjemny zapach, to musiałam wyjść natychmiast. Jak komuś wytłumaczyć, że młoda kobieta źle się czuje a brzucha nie widać.
No owszem nie choroba, ale największy cud ?. Kobiety w ciąży wcale nie czują się wyśmienicie tym bardziej przed rozwiązaniem. Taki środek komunikacji jak tramwaj, pociag czy autobus jest niebezpieczny dla każdego w momencie kiedy podróżuje się w pozycji stojącej a on zachamuje. A gdzie pomyslec o ciężarnej? Leci od razu na brzuch robi krzywdę dziecku i sobie. Stwierdzenie ciąża to nie choroba działa na mnie jak płachta na byka wrrrr…
W naszej przychodni kobiete w ciazy traktują jak trendowata. Panuje niepisana zasada, ze kobieta w zaawansowanej ciazy ma pierwszeństwo ale… i tu sie zaczyna cała szopka… Punkt pobrań krwi jest miejscem gdzie ludzie skaczą sobie do gardeł, znajduje sie on niedaleko gabinetu położnych. Pewnego dnia musialam sie do owych poloznych udać. Po wejsciu do poczekalni poczulam na sobie kilkadziesiat nienawistnych spojrzeń, wszyscy sądzili ze ide do punktu pobran i bede sie wpychac bo mi sie nalezy. Nic bardziej mylnego. Usiadlam pod gabinetem położnych, powoli sie rozebralam i usiadlam. Cisza jaka zapadla az krzyczala. Po kilku minutach zpytalam najbliżej siedząca osobe czy ktos jest u poloznych, zanim uslyszalam odpowiedz na postawione pytanie, ze strony siedzacego tłumu dalo sie slyszec niewyobrażalne westchnienie ulgi… tak wlasnie dowiedzieli sie ze nie musza ustępować mi miejsca w kolejce… a i najwazniejsze cala ciaze spędzam na lezaco gdyz jest ona dlugo oczekiwanym cudem i od samego poczatku problematyczna wiec tak w moim przypadku ciaza to choroba…
Niedawno też chodziłam z ciążowym brzuszkiem. Zdarzało się, że wszyscy odwracali wzrok, ale było też kilka historii które miło wspominam. Najmilej chyba starsze małżeństwo, które spotkałam w pociągu. Był już wieczór (pociąg się opóźnił), a ja byłam w 8 miesiącu. Musiałam później poradzić sobie sama, bo nie było nikogo by mógł mnie odebrać z dworca. Gdy dowiedzieli się, że jadę do miasta w którym też mieszkają nie było gadania. Zapakowali mnie z walizką do samochodu i zawiezli pod same drzwi. Pan mi nawet walizkę wniósł po schodach. Bym nie bala się jechać kazali nawet najpierw wysłać mężowi numery rejestracyjne samochodu. Do tej pory ciepło ich wspominam. :)
Ja tez w Krakowie spotykalam sie z roznymi sytuacjami. Bylo tacy co sie rzucali by ustapic a i tacy co chowali sie po katach byle tylko na nich nie spojrzec. Sytuacja z Biedronki: stoje ja – ciezarna , narzeczony i niespelna 2 letnia coreczka siedzaca w wozku na zakupy. Juz sie dziecku zaczynalo nudzic a ze zakupow bylo sporo to sie nie dziwic. Jestesmy 4 lub 5 w kolejce i czekamy. Podchodzi jakas starsza kobieta i doslownie wpycha sie przed nas. Dla mnie niezrozumiala sytuacja wiec nie wytrzymalam i powiedzialam ze my rowniez stoimy w tej kolejce. Jaka jej reakcja? Ale ona ma tylko kilka rzeczy a my w sumie nie powinnismy w tej kolejce stac bo mamy sporo zakupow a od tego sa inne kasy a nie pierwsza… zamurowalo nas. Probowalismy ja wyprosic z kolejki i stanowczo powiedziec ze sie myli w swoich przekonaniach ale nic nie dalo rezultatu. Jeszcze jakas jedna Pani zamiast powiedziec ze mamy racje to zaczela krecic ze w innych sklepach moze tak faktycznie jest. W koncu machnelisny na to reka bo szkoda bylo nerwow.
Ale odpowiedzialność!
przypnij pan sobie z 15 kg do brzucha i pochodź kilka miesięcy…
W jednej z krakowskich biedronek – przy pętli na Kurdwanowie – jest bardzo porządny ochroniarz który zawsze szykuje mi miejsce przy kasie :) natomiast ostatnio szłam na autobus, przyjechał inny, wcześniejszy, więc idę do niego w miarę szybkim krokiem, jak na 37 tydzień, ludzie weszli do środka, drzwi się zamknęły przed moim nosem i nawet nie zdążyłam sięgnąć do przycisku – kierowca ruszył, po czym i tak musiał poczekać na zwolnienie pasa ruchu… Może nie widział, chociaż teraz ciężko jest mnie nie zauważyć, ale nawet pasażerowie i osoby które wsiadaly- nikt mi nie otworzył…
Przypnij sobie na czole nazwisko, to,jak cię spotkam w tramwaju ,to ustąpię ci miejsca.
Coż, ciąża to nie choroba. Większość kobiet jednak nie pamięta o tym i próbuje to wykorzystać w różnych sytuacjach. Ja sama dwukrotnie byłam w ciąży, drugą miałam z przejściami ale nigdy nie próbowałam na kimś nic wymusić, tak jak to się dzieje teraz. Stałam jak wszyscy w kolejkach, w poczekalni u diabetologa (miałam cukrzycę ciążową) czekałam trzy godziny, jak wszyscy, dlaczego? Bo nie lubię się użalać nad sobą, bo jestem silna i tak chcę być postrzegana. Drażni mnie jak w trzecim miesiącu kobieta wypina brzuch (ledwo widoczny) i sapie, żeby każdy widział, że jest w ciąży i należy? jej się ulga :). Ciąża to nie choroba, to normalny stan rzeczy. Nasze babcie nie były takie miękkie jak większość teraz. I jeszcze posta o tym pisze…Porażka. Lata po Galerii przez 4 godziny ale wymusza miejsce w kolejce, bo jest zmęczona. Mąż zamawia ciężką paczkę (bez wnoszenia), odbiera ledwo co w ciąży żona i ma pretensję że nie wniosą przesyłki. Jak słabo się czuję, to siedzę w domu i odpoczywam.
Widzę że ktoś tu ma problemy z czytaniem i zrozumieniem tekstu. Pani w ciąży nie chciała wymusić na nikim miejsca jak wspomniała w poście a to jak zachował się ten młody człowiek było genialne, choć mogło obyć się bez tych przeklenstw :) brawo dla chłopaka. Myślę że powyższa Odpowiedź na tekst jest stanowczo nie na miejscu. Przy obydwoch swoich ciazach byłam na chodzie do ostatniego dnia jednak są kobiety, które przechodzą ciążę zdecydowanie gorzej. I myślę że leżenie plackiem przez 9 miesięcy nie jest wyjściem. Kobieta chciała się przejść po galerii i jest to tylko jej sprawa ile po niej chodziła i jaki środek transportu wybrała w drodze powrotnej. Pani jedynie chodziło o pokazanie, że w dzisiejszym świecie nadal znajdzie się ktoś to będzie wiedział jak zachować się w danej sytuacji. Brawo
Jestem tego samego zdania, ale jak widzisz leci do mojej wypowiedzi hejt niezrozumienia.
Też mam dwóch synów, też swoje odstałam w kolejkach i też nie ruszałam się z domu, gdy źle się czułam…
Tak, wiem- za chwilę dopiszą mi dziesiątki sytuacji, kiedy trzeba wyjść z domu (i znowu przez brak zrozumienia mojego tekstu).
Szlag mnie trafia jak widzę takie komentarze. Ciąża to nie choroba – to najgorszy tekst jaki w życiu słyszałam. Sorry, nie jestem w tak uprzywilejowanej pozycji żeby siedzieć na dupie zawsze jak się źle poczuję. Czasem MUSZĘ pojechać na badania, do sklepu, do apteki i nie może tego zrobić za mnie mąż, bo pracuje od rana do późnego wieczoru. Pracowałam jak długo się dało, dopóki plecy nie bolały mnie tak, że leżałam w pokoju obok i prawie ryczałam z bólu. Nie prosiłam o przepuszczenie w kolejkach, dopóki omal nie zasłabłam stojąc w kolejce do diagnostyki. Jeżeli mam do czegoś prawo to mam zamiar je wykorzystać i robię to kulturalnie, bo po prostu NIE MAM SIŁY, BOLI MNIE i rodzi się NIEBEZPIECZEŃŚTWO dla mojego DZIECKA. Nie dlatego, że użalam się nad sobą, nie dlatego że „bo mi się należy”, tylko dlatego, że myślę o tym moim maluszku, o tym żeby mu nie zrobić własną głupotą i upartością krzywdy. Bo głupotą i upartością jest stać trzy godziny w kolejce pod koniec 8 miesiąca ciąży przy bardzo kiepskim samopoczuciu (na codzień) i ryzykować zasłabnięcie i upadek tylko po to, żeby pokazać jaka to ja nie jestem dzielna. Po galerii nie latam cztery godziny, jadę jak już naprawdę muszę coś kupić i wzrok ludzi, kiedy podchodzę do kasy pierwszeństwa z tymi dwoma rzeczami jest upokarzający, że czasem mam ochotę się po prostu rozryczeć. NIE ZGADZAM SIĘ na takie traktowanie. I nie mogę uwierzyć, że inne kobiety tego nie rozumieją.
Nigdy mi się nie zdarzylo, zeby kobieta w ciąży cokolwiek wymuszala, podobbie ja sama nigdy tego nie wykorzystywałam będąc w ciąży. A drugą ciążę przechodziłam tragicznie i w pierwszym trymestrze, mdlałam, wymiotowałam i krwawilam non stop. Zeby przetrwac , po prostu nie chodzilam nigdzie, bo jeszcze by mi ktos wypomniał, ze wykorzystuję ciążę, której nawet nie widać. Natomiast, gdy w 2 trymestrze pojawiły się bóle pleców, żeber ,miednicy , to zwyczajnie ustać nie mogłam i również starałam sie chodzić gdziekolwiek jak najmniej, ale na badania i do lekarza chodzić musialam i tam spotykalam się tylko z totalną znieczulicą i twierdzeniami , ze „starszą Panią jestem i bardziej mnie boli” , ale jak otwierały sie drzwi gabinetu, to ta starsza Pani wygralaby bieg na 60m , a ja w tym czasie moglam co najwyzej zdążyc głęboko westchnąć, bo z moimi dolegliwościami samo wstawianie zajmowalo mi sporo czasu. Ciąża to nie choroba , ale czesto cały zespól dolegliwości chorobowych. W pierwszej ciąży pracowałam do 9 miesiąca, w drugiej nie moglam juz od 5tc. Nie mozna generalizowac, ale korona nikomu z glowy nie spadnie jak ustąpi kobiecie w ciąży.
Ja sądzę że w dzisiejszych czasach ludzie są bez serca i co nie którym takie ” kurwa ” pomaga wszystko zrozumieć bądź nie a wtedy się unoszą kultura…biegają do kościoła a za plecami diabeł siedzi..!!!! Poza tym ta kobieta co w ciąży nie chodziła nie zrozumie tej co te 9 miesięcy przeżyła…!!!! Pozdrawiam!!!
Piwny brzuch też nie, a grubasy rzadko ustępują tym, którzy powinni sobie usiąść
Bez przesady – otyła osoba tez ma problemy zdrowotne np ze stawami i kręgosłupem. Otyłość nie zawsze wynika z „piwa” czy „żarcia”
Brawo młody. Mnie kiedyś w 7 m-cu ciąży dziad kazał sobie ustąpić miejsca!!!
No i dobrze młody powiedział:)
Ja będąc w ciąży czułam się doskonale do samego końca nigdy nie prosiłam o przepuszczenie w kolejce czy coś takiego ale mimo wszystko więcej zrozumienia i dobroci otrzymałam od mężczyzn czy niż jakiejkolwiek kobiety
Oczekujemy od innych że będą nas traktowali lepiej, bo jesteśmy w ciąży. Ale drogie Panie! Zacznijmy od siebie! Dziś miałam sytuację w laboratorium, w której ja (9 miesiąc ciąży, termin porodu – dziś!) oraz Pani w kolejce za mną, również w ciąży, zostałyśmy zignorowane (jak cała, wcale niekrótka kolejka) przez Panią w ciąży, która przyszła i OZNAJMIŁA że ona jest w ciąży i ona teraz wchodzi. Ktoś z kolejki powiedział Pani, że poza nią (pomijając innych czekających) są jeszcze dwie inne Panie w ciąży. No cóż, zignorowała ten fakt i tuż przed naszymi nosami bezczelnie władowała się do gabinetu, pod pretekstem „zapytania o coś”. Więc drogie przyszłe mamy, chcecie żeby Was przepuszczano w kolejce z powodu ciąży? Nie zachowujcie się jak (przepraszam) święte krowy i rozejrzyjcie się, bo może akurat przed Wami już jest ktoś w ciąży. Rozumiem że ciąża ciąży nierówna, ale niestety Pani nie powoływała się na bardzo złe samopoczucie, tylko na swoje „prawo” (choć to raczej przywilej, a nie obowiązek). Takie sytuacje na pewno nie zmienią nastawienia innych ludzi, skoro widzą, że nawet ciężarne nie szanują innych ciężarnych.
Miałam kiedyś identyczna sytuację i też w laboratorium. Kolejka duża przed drzwiami dwie panie z dużymi brzucha i za nimi kilka następnych. Przychodzi pani i robi awanturę, że jest w ciąży i ma prawo oczywiście nikt jej nie przepuścił tylko ustąpili miejsca żeby mogła sobie usiąść i spokojnie poczekać. Niestety urażony wyszla. Po paru minutach spotykam ja w sklepie robiąca zakupy. A tak krzyczała wcześniej, że się źle czuje.
Resztę pozostawie bez komentarza.
A dla młodego człowieka z tramwaju, aby więcej takich ludzi.
Pamiętam jak na początku pierwszej ciąży, nie przebiegającej bez komplikacji, zajęłam jedyne wolne miejsce w tramwaju. Na następnym przystanku wsiadł starszy człowiek i poprosił, żebym ustąpiła mu miejsca. Powiedziałam, że niestety tego nie zrobię, bo nie najlepiej się czuję. On odpowiedział zirytowany, że on też nie najlepiej się czuje. Spytałam więc go, czy też jest w ciąży. Trochę go zatkało, po czy stwierdził że nie, ale sam kiedyś się do jakiejś przyczynił. WTF?
A byłeś W ciąży
Oslabiają mnie tego typu komentaze….to moze napisac tylko facet lub kobieta, która wspaniale czuła sie w ciąży (te sa czasem jeszcze gorsze). Co z tego, ze nie choroba skoro tak jak w moim przypadku nie masz siły wstać z łozka, samopoczucie jak przy 40° gorączki, calodobowe mdłosci wstawanie po 12 razy w nocy do toalety a pod koniec ciązy noszenie paronastokilowego brzucha…. rewelacja. I ktos Ci powie, ze zwolnienie ci sie nie nalezy bo ciąza to nie choroba!
Znam to :( Tydzień przed porodem stałam, a raczej wisiałam na poręczy I prawie stukałam brzuchem młodego faceta obok, którego siedziała pancia z różą. Miałam jej POGRATULOWAĆ wybranka, ale gardło miałam za bardzo ściśnięte…Na wstępie miejsca ustąpił mi starszy pan …70+.Ale kiedy kasowałam bilet usiadła starowinka…I tyle o polskich katolikach…?
Ja w zaawansowanej ciąży bliźniaczej w rossmanie gdzie kobiety ciężarne mają pierwszeństwo usłyszałam , że ciąża to nie choroba …. na szczęście nie było kolejki , natomiast na totalnej wsi w markecie gdzie w kolejce było ze 30 osób zostałam z końca przywołana przez ekspedientkę do kasy
a ja wam życze tylko takich pasażerów jak ten kolo .
Nie chce mi się czytać wszystkich komentarzy ale weźcie wy się zastanówcie czasem… Po pierwsze, jeżeli na powiedzmy 20 osób w autobusie 5 będzie miało problemy z nogami, kręgosłupem czy czymkolwiek innym utrudniającym stanie, to już dużo, wszyscy chorzy być nie mogą… Po drugie dwa razy byłam w ciąży i o ile w komunikacji miejskiej siadałam bo bałam się o dzieci w razie czego to nigdy bym nie wpadła na pomysł wymusza ćwiczenia pierwszeństwa w kolejkach ? raz jeden Pan wymusił mi pierwszeństwo u innych pacjentów u pulmonologa, potrzebowałam zaświadczenia a on stwierdził że nie wiadomo jakiego paskudztwa się mogę dorobić czekając, w sumie jak wszyscy, ale szans na dyskusję nie miałam?teraz kiedy moje potworki są starsze uważam, że w kolejce to się powinno przepuszczac matki z maluchami bo stanie z nimi to zgroza, źle to wspominam… I tak wogóle to by się przydało znaleść sobie złoty środek, ciężarne powinny pamiętać że nie są świętymi krowami a ludzie powinni pamiętać o tym jak oni kiedyś byli lub będą ojcami, mężami, najbliższymi przyszłych matek lub samymi ciężarnymi i przez pryzmat tego jakich reakcji by oczekiwali traktować te które spotykają przypadkowo na ulicy
Brawo dla tego chłopaka ?więcej powinno być takich ludzi
Ja miałem podobna sytuacja w sklepie .pracowałem sklepie spożywczym na stoisku mięsnym. Pewnego piątkowego dnia jak to przed świętami gdy sklep będzie zamknięty kolejki 30 minutowe się ustawiają środku i 30 osób i w pewnym momencie widzę jak na samym końcu kolejki stoki Pani wiek niema znaczenia ale na pewno 7-8 miesięcy było już. Więc skończyłem obsługę klienta po czym poszedłem do końca kolejki o tej pani i „dzien dobry co Pani podać „wiedziałem że mój czyn będzie wzrokiem potępiony i powiem szczeze ze kasy kto był w kolejce dał mi to odczuć że jak ja mogłem kogoś obsłużyć poza kolejką.pani bardzo ładnie podziękowała uśmiechnęła się i powiedziała żeby więcej takich ludzi było swiat by był lepszy A nie każdy wilkiem dla siebie
Przepraszam za brak stylizacji i błędy
Zycze milego dnia lub nocy
Zakupy w hipermarkecie, z siostrą w 8 miesiącu i szwagrem. Akurat miała fazę i akurat tego dnia chce kupić wanienkę do kąpieli. Bo tak. 2 maja – hmm dziki tłum ludzi. I nagle mnie olśniło – jak zobaczyłam kolejki metrowe do kasy, a siostra zaczęła mówić, że coś nie bardzo się czuje. Podchodzę do kasy uprzywilejowanej i bardzo głośno, tak, że połowa kolejki słyszy, pytam Panią przy kasie: „Czy w tej kasie kobiety w widoczniej ciąży są obsługiwane bez kolejki?” Odpowiedź „Tak”. Wiec ja jeszcze głośniej zawołałam siostrę, żeby tu przyszła. I uwaga. Za nią kolejnych piec Pan w ciąży stanęło. Wzrok ludzi w kolejce, aż parzył. Ale nikt złego słowa nie powiedział.
Owszem nie choroba ale upadek grozi komplikacjami. Zresztą tylko mężczyzna mógł napisać taka bzdure, bo ciąża to mogą praca i wysiłek dla kobiety
Zresztą ciekawe czy byłbyś raki mądry gdyby to spotkało twoja mamę lub bliska temu sercu kobietę czy też byś tak głupio gadał gdyby przez nieuprzejmosc innych ich źle wychowanie czy egoizm ktoś ci bliski stracił dziecko
Jak już ustąpił miejsca, to po co ta nerwówka? Wszyscy mieli wstać?
A ja moi Państwo już nie ustępuję miejsca nikomu bo teraz chodzą w ciąży te Panie, które Kiedy ja byłam w ciąży dostawał zaćmy Kiedy wsiadłem do tramwaju, a podobnie było ze mną, byłam gruba jak słoń jeszcze za rączkę trzymałam synka dwuletniego; Kiedy wsiadłem do tramwaju szybko podeszłam do poręczy aby synek mógł się chwycić bo zapewne jedną ręką bym mu równowagi nie zagwarantowała i zanim tramwaj ruszył zdążyłam skasować bilet i chwycić się poręczy obok synka, a że poręczy była umocowania przy siedzeniu to mi się obrwało od takiej paniusi gdzieś 18- 19 lat która zajmowała siedzenie – wiecie co mi powiedziała – Pani to chyba tu specjalnie stanęła abym musiała ustąpić miejsca – niech Pani idzie gdzie indziej bo ja nie ustąpię – odpowiedziałam że nie chcę siadać – a ona ale będzie się Pani tu kołysać co będzie mi przeszkadzać , oczywiście nie odeszłam a ona nie ustąpiła mi. Tak naprawdę to i tak nie mogłabym usiąść bo bym się nie zmieściła. Ale dostałam porządną lekcję. „Zanim zaszła w ciążę ważyłam 57 kg ” za miesiąc od tego zdażenia urodziłam córķę 6200 kg. Naprawdę byłam słoniem ale to wszystkim przeszkadzało – nie mogłam pójść do sklepu bo słyszałam komentarze że specjalnie wykorzystuję ciążę- tak jak by w ciąży nie chciało się jeść.
W punkt – rozumiem popieram. Szczególnie od czasu jak staruszka z tyłu podchodząca walnęła mnie w razie i ” spier…, ja tu chce siedzieć”
Miałam podobna sytuację. Byłam w ciąży już bardzo widocznej i siedziałam sobie w kawiarni na zewnątrz z mężem. Z kawiarni wyszedł skin z partnerką skinką z kawą i wyjeli fajki z kieszeni. Skin- chodź dalej siadziemy bo tu Pani w ciąży. Usiedlina krawężniku.
Urodził się mój synek i poszliśmy z 5 mies maluchem do restauracji siedzieliśmy na powietrzu, synek w gondolce. Pani- rasowa dama przy stoliku obok wyjela papieroska i zaczela dymic. Tuż przy wózku. Przestawilismy. Zero reakcji.
Będę pamiętać ten kontrast jeszcze długo….
Łatwiej mieć bolesną miesiączkę niż 8-miesięczny brzuch. Kobiety więcej wyrozumiałości może kiedyś też doczekać tego szczęścia. Błagam nie róbcie tak absurdalnych porównań. Nie zawsze ból jest powodem do wygonego podróżowania środkami komunikacji miejskiej.
Za to ty już tak. Chodzący rak..
Ta historia to jest totalna rewelacja! Wielkie brawo dla tego chłopaka.
Nie prawda, że otyłość to to samo co ciąża. Gdy jesteś otyły to ciężar roznosi się po całym ciele, a gdy jesteś w ciąży najbardziej obciążony jest kręgosłup, bo musi udźwignąć cały brzuch (dziecko, wody płodowe, łożysko) i jeszcze też piersi, które w trakcie ciąży mogą się powiększyć nawet o 2 rozmiary.
hi hi – fajnie – ale z tą kwestią wyboru przy chorobie to trochę odważnie – ja miałam wypadek komunikacyjny – ja zgodnie z przepisania jechałam, a we mnie młodzian wjechał, moje auto do kasacji i od dwóch lat mój kręgosłup uszkodzony. Sorry ale to mój wybór nie był.
Popieram chłopaka. Gość potrafi się zachować oczywiście w kwestii szacunku do kobiety. A że przy okazji szczerze nagadał reszcie to w sumie nic się nie stało przynajmniej mówił zrozumiałym językiem dla wszystkich.
Super postawa chłopaka w kapturze. Jednak w autobusach to niestety są wyjątki. Będąc w ciąży i jeżdżąc w autobusach nie zaznałam uprzejmości żeby mi ktoś ustąpił miejsca. Nawet w sklepach krzywo patrzą na przyszłe mamy i się cisną, a to głównie te starsze Panie, a przecież one kiedyś też były w ciąży. Może to brzydko zabrzmi ale starszym Paniom nie ustępuje miejsca w autobusie. Ważniejsze są Panie w ciąży ☺
trafil swoj na swego.. co znaczy starszym Paniom nie ustepuje miejsca w autobusie? jestes warta tych wszystkich co odwracaja wzrok na ciezarne.. niestety nie kompromituj sie :/ i jednym i drugim nalezy pomoc zwalniajac miejsce… tez bedziesz kiedys stara
Te „starsze” i biedne kobiety biorą Laskę pod pache i biegną do autobusu czy tramwaju ale jak sa juz w środku to biedne schowane muszą usiąść od 6 rano jeżdżą bóg wie gdzie po 10godzinach pracy człowiek chce usiąść chodz na chwile w drodze do domu ale nie moze bo przyjdzie taka babcia tapety na twarzy i pcha sie popycha Cie. Tyle w tym temacie
Akurat w kolejce w aptece czy do lekarza ciężarna ma pierwszeństwo na mocy ustawy ze stycznia 2017r.
Miałam ostatnio wielką radiść w zatłoczonym autobusie, bo zauważyłam znajomą, o której nie wiedziałam, że jest w ciąży. Poznałam po absolutnie cudownym geście pogłaskania się po dość dobrze już widocznym brzuszku. Biedna stała ze starszym synkiem przy drzwiach i wszyscy ją potrącali. Oczywiście ustąpiłam miejsca, co przyjęła z widoczną wdzięcznością. Zatłoczony autobus był nieporuszony. A ja mam do dzisiaj szalną radość, że zrobiłam to, co należało!
No właśnie, Kultura , Empatia, Życzliwość-dzisiaj „towar” deficytowy
Od1stucznia2017kobiety w ciąży mają pierwszeństwo do lekarza,w kolejce do apteki
Ja kiedyś miałam taką sytuację: pod koniec ciąży ośmieliłam się wepchnąć przed pana między 40 a 50 rokiem życia w kolejkę, taką przy wędlinie, a pan do mnie: przepraszam ale ja tu juz stoję i stoję. A ja mu na to ze jestem w ciąży i złe się czuję. A ten : A myślałem ze się pani tak spasła! Nic burakówi nie odpowiedziałam, bo mi mowę objęło. .. Poczułam się winna że jestem w ciąży!
Świetny chłopak! Brawo on ?
jakis miesiac temu ostąpiłam ciezarnej kobiecie miejsce a 70% autobusu to byli faceci po prostu szkoda gadac pieprzone pi**dy :@
Ja w ciąży nigdy nie byłam, a że brzuch mam duży (tak, za dużo jem) to wyglądam jak w 5-6 miesiącu. Raz jadąc tramwajem na wejściu starszy pan ustąpił mi miejsca i kazał usiąść. Oczywiście wytłumaczyłam, że to nie tak (bo kurczę, głupia sytuacja) ale jak widać wszystko zależy od kultury i empatii ludzi, a tego w dzisiejszych czasach niestety brakuje. To dobrze, że istnieją jeszcze osoby które widząc panią przy nadziei potrafią się zachować i ustąpić miejsca w tramwaju czy przepuścić w kolejce po bułki.
I bardzo słusznie zrobili. Jak się nie mylę to w komunikacji miejsca dla kobiet w ciąży , z dzieckiem , starszych , niepełnosprawnych są oznaczone i znajdują się gdzieś z przodu autobusu za kierowcą.
Tak są oznaczone ale jak ja byłam w drugiej ciąży i jechałam z dzieckiem w wózku autobusem to kobieta w podeszłym wieku to miejsce mi zajęła i nawet nie miała zamiaru mi ustąpić, wręcz przeciwnie patrzyła na mnie tak jakby to miejsce mi się po prostu nie należało
Piękne!
U lekarza jest pierwszeństwo zagwarantowane prawnie. Ustawa „Za życiem”. Ogólnie w służbie zdrowia.
Ja będąc w ciąży siedziałam co miesiąc do lekarza chorób zakaźnych najczęściej po kilka godzin bo inni ludzie też przecież czekają i nawet ci co później przyszli byli przecież ważniejsi. Bo mi się nigdzie nie śpieszy
Zakładając że to nie jest Ginekolog gdzie w kolejce co druga jest w ciąży ?
oho. Pamiętam okresy znacznie gorsze od wszystkiego, co mnie spotkało w ciąży i przez 85% porodu (czyli jakieś 14 godzin)
A ja mam bardzo dobre doswiadczenia co do ustepowania mi miejsca w kolejce jak bylam w ciąży. Nigdy o to nie prosilam a osoby same ustepowaly. Tak samo jak czasem ide z dzieckiem na poczte czy do sklepu tez juz pare razy mi sie zdarzyło, ze zostalam przepuszczona w kolejce.
Więcej nam potrzeba tych, którzy nie szukają wymówek….. <3
Czasem się zastanawiam: co się z nami stało? Jesteśmy coraz bardziej wyobcowani, nieczuli, nieżyczliwi, agresywni, zamknięci na drugiego człowieka. Mam już sporo lat. Dawniej tak nie było, naprawdę.
Ale prosze tez popatrzec z drugiej strony czyli jakim stalismy sie roszczeniowym spoleczenstwem kazdemu sie wszystko nalezy! Dzis ciaza traktowana jest niczym choroba,dawniej kobiety pracowaly w wiekszosci do rozwiazania.
W tym naszym kraju dojdzie do tego że kobieta w ciąży będzie traktowana jako zło konieczne. Ale jaki kraj takie zachowanie. Smutne i żenujące. Aaa i brawa dla tego Pana.
Kobiety w ciąży i starsi ludzie byli , są i powinni być uprzywilejowani ? koniec kropka
Ja mam pełno takich sytuacji ? też jestem w ciąży, już baaardzo widocznej i jak do tej pory to nikt nie ustąpił miejsca nawet w najgorszy upał jak było mi słabo i ledwo stałam na nogach a musiałam jechać do lekarza na kontrolę. Brak słów ?.
Jako facet powiem tak. Z komentarzy przeczytanych które kobiety piszą o mężczyznach z którymi mieli takie akcje, kazał bym szarpnąć na bark worek cementu 25 kilo i ciekawe czy nie szukali by miejsca żeby spocząć. A ten facet co jednej Pani bręczał w sklepie, to założę się, że jest typem człowieka który np ma psa , ale nie wysra się pies u niego przed płotem, tylko najlepiej 500 metrów dalej, u sąsiada. Pozdrawiam wszystkie ciężarne.
Jak byłam w 39 tygodniu ciąży a było to prawie miesiąc temu, byłam w poradni okulistycznej bo chciałam się zarejestrować do lekarza. 2 okienka czynne i ok 60 osób przede mną w kolejce. Nad okienkami oczywiście napis: Honorowi krwiodawcy, kombatanci, inwalidzi oraz kobiety w ciąży obsługiwani są po za kolejnością więc idę do okienka młody mężczyzna, który powinien podejść pierwszy w kolejności ustępuje mi pierwszeństwa na co Pani z rejestracji: ” Proszę się nie wpychać, nie obsłużę Pani teraz powinien być ten Pan, a nie Pani. Niech Pani sobie nie myśli, że skoro Pani jest w ciąży to Pani nie może sobie poczekać tu są ludzie , którzy czekają od godziny 8:00 w kolejce. Więc proszę się przesunąć i kolejki nie blokować”. zdenerwowana odeszłam, usiadłam. Żadna osoba z kolejki nie zareagowała, miałam wrażenie, że co poniektórzy odetchnęli z ulga, że jednak mi się nie udało, a oni nie będą dłużej czekać. Później rozmawiałam z kierownikiem przychodni na temat zaistniałej sytuacji, oczywiści Pani się nie przyznała, że sytuacja miała miejsce.
Bardzo trudno o termin do okulisty wiec nie dziwie sie ze nie wpuszczono Pani do kolejki. Teraz przy baby boomie jakby wszystkie cięzarne kobiety byly przyjmowane poza kolejnoscia to nikt inny nie mialby szans na termin
Oczywiście a nawet powinien być to obowiązek ustępowania osobom otyłym. Wiesz ile szkody może wyrządzić taka osoba przy gwałtownym hamowaniu sobie i przede wszystkim innym pasażerom. To nie leci na Ciebie 50 kg tylko 150 kg. W takim zdarzeniu np. kilkuletnie dziecko może nawet stracić życie.
Od dziecka uczono mnie (rodzice, dziadkowie, szkoła) – ustąp miejsca tej pani, bo starsza, tamtej pani, bo w ciąży, temu panu, bo stoi o kulach… Dziś również jako dorosły, muszę ustąpić tej pani bo stasza, tej bo w ciąży, tamtemu panu o kuli… Tylko dlaczego to ja za bilet płacę 100% i to mnie nikt, nigdy nie zapyta jak się czuję? Dlatego kupiłem samochód, w nim nie muszę nikomu udostępniać fotela za który musiałem sam zapłacić, ale i to jest mi odbierane – bus pasy, drogi dla rowerów. Mnie, który na własnych, zmęczonych plecach nosić musi całe roszczeniowe społeczeństwo, nikt nie ustępuje miejsca :(
Ale ty biebny jesteś człowieku… Będziesz stary czy niedołężny to ci ustąpią… Wszak kultura to to co odróżnia człowieka od bydła
W grudniu urodziłam. Cały 2018 rok prawie przechodziłam w ciaży. Jak byłam już w widocznej ciaży rzadko kto mi miejsca ustępował. Raczej starano się mnie nie widzieć lub zająć miejsce mi od razu przed nosem z dość wymowną miną. U lekarza różnie. Do ginekologa czekałam i tak w kolejce bo takich ciezarnych jak ja to była całkiem niezła gromadka. No i panie na kasie w biedrze braly mnie poza kolejka do kady. Gdy urodziłam okazalo się,ze musze uczeszczać na rehabilitację z synkiem. Poruszam się komunikacją miejską. Jadę z dzieckiem w wózku. A ze to wycieczka to zabieram wszystko dla malucha. Bardzo czesto się zdarza,ze kierowcy parkują autobu s daleko od krawdzi przystanku. Nie wymagam ciagłej pomocy jak wjezdzam wozkiem do tranwaju lub busa. Czasem jednak jest ciezko wmanewrować. Ludzie pchają się do wejscie jak bym miała in miejsce zająć. A ja mam swoje wyznaczone. Dobić się czasem do niego w zatloczonym autobusie/tramwaju to porazka. Rzucą niewybrednym komentarzem. Cześciej mi pomagają Panie niż Panowie. Panowie z reguły jaj nie mają. Stoją,gapią się jak męczę się z wozkiem. Czasem staną tak ze ominąć ich to masakra. Okej ja wiem,ze kobieta sobie poradzi to nie musimy się angazowac. Jednak jak widzimy,ze się meczy pomózmy. Tak samo zrobmy pierwszenstwo by wsiadaniu/wysiadaniu. Nikt z nas nie lubi jak ktoś się pcha na nas czy przeskakuje nad głowa. Takie dobre wychowanie. Zresztą karma wraca 😀
W jednym z ostatnich kroków będzie pole do wpisania kodu. Żeby ten kod aktywować to należy uzupełnić swoje dane adresowe, następnie przeliczyć koszyk i wpisać kod AIRPRO2019 w polu „Twój kod”. Nie trzeba wypełniać pola „kod CVS”, jeśli nie jest to potrzebne. A następnie procedować dalej z płatnością i kod super działa.
Nie chce mi się tego nawet komentować, powiem tylko tyle, że ciąża to nie choroba i nie trzeba w niej być aby czuć się bardzo źle.
Ja uwazam, ze tak byc powinno. Sama tez ustepowalam miejsca/kolejki ciężarnym, zanim ja byłam w ciąży tez!
Ja bardzo złe znosiłam ciąże, byłam opuchnięta ( w okolicach intymnych) i było mi ciężko. Niekoniecznie chciałabym komuś o tym powiedzieć, tylko po to żeby uzyskać pierwszeństwo.
Trochę empatii ludzie!
Mieszkam w Portugalii i tam kobiety w ciąży maja pierwszeństwo i tyle i nie ma w tym nic złego.
Jak musiałam ( ze względów osobistych) lecieć samolotem i stanęłam w normalnej kolejce, podszedł do mnie pan z obsługi i powiedział, ze nie mam stać w kolejce bo są osobne wejścia dla osób:
Niepełnosprawnych
Starszych
Kobiet w ciąży
Z małymi dziećmi
I nie maja tam ludzie z tym problemu.