Jeszcze do niedawna była w Krakowie mała knajpka, w której podawano hiszpańskie przysmaki. Uwielbialiśmy to miejsce, bo nie trzeba było specjalnie na nic czekać. Na bieżąco były robione różne tarty, tortille, ciabatty i udawało nam się zjeść kawałki jeszcze ciepłe, wyjęte prosto z resturacyjnego pieca. Zazwyczaj braliśmy na wynosi i jedliśmy w domu.
Tak mi posmakowała jedna z hiszpańskich tortilli, że zdecydowałam się spróbować zrobić taką w domu. Do tej pory słowo „tortilla” kojarzyło mi się głownie z plackiem typu tortilla, w którym był wsad mięsno-warzywny. Tymczasem tortilla ma wiele postaci. Ta hiszpańska wersja, to coś na kształt frittaty tak naprawdę. Nazywana jest jednak w Hiszpanii w tej wersji tortillą, dlatego zdecydowałam, że i przy tej nazwie zostanę :-)
Ta hiszpańska frittato – tortilla jest świetna zarówno na zimno, jak i na ciepło. Przepis jest prosty i pyszny. Ja często robię dwie tarty od razu. Jedną pałaszujemy a druga zostaje na przegryzkę na kolejne dni.
Do jej wykonania potrzebujecie:
[składniki na dużą i głęboką formę do tarty o średnicy ok. 30 cm]
- 3 bataty
- 1 duża cebula
- 3 ząbki czosnku
- nieduża papryka
- 100 g chorizo albo innej pikantnej kiełbasy/wędliny – ja często w ogóle odpuszczam mięso
- 6 – 7 jajek
- 3-4 łyżki śmietany albo jogurtu greckiego
- 1 kopiasta łyżka mąki – czasami odpuszczam, jeśli towarzystwo jest bezglutenowe. Dzięki mące lepiej się trzyma masa po upieczeniu.
- przyprawy: oregano, ostra papryka, pieprz i sól do smaku
Krok po kroku:
1. Bataty kroimy na 4 części wzdłuż ich osi, a następnie każdą ze ćwiartek kroimy na plastry ok. 0,5 cm, nie więcej. Najlepiej pod przykryciem na dużej patelni i na rozgrzanym uprzednio oleju. Batatów nie trzeba gotować. Powinny zmięknąć po 15-20 cm przysmażania ich na patelni, bardzo regularnie je mieszając i odwracając. Jeśli nie macie batatów, to warto zrobić tę frittatę na zwykłych ziemniakach uprzednio je lekko podgotowując.
2. Następnie bądź w międzyczasie na innej patelni podsmażamy lekko chorizo lub inną wędlinę. Można śmiało robić na boczku, jeśli lubicie, albo nawet na uprzednio podsmażonym mięsie mielonym [np. z indyka].
3. Później podsmażamy cebulkę, aby się zezłociła/zeszkliła, i czosnek.
4. Lekko podduszamy paprykę pokrojoną w 0,5 cm plasterki.
5. W misce mieszamy jajka ze śmietaną lub jogurtem i przyprawami, a następnie z łyżką mąki.
6. Smarujemy formę do tarty oliwą. Mieszamy w misce bataty z resztą, tj. papryką, czosnkiem, cebulką i mięsem. I to wszystko zalewamy masą jajeczną z przyprawami.
7. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni. Przez 20-30 minut max. Aż ładnie stężeje i się zarumieni.
8. Wyciągamy z piekarnika i czekamy aż lekko się ostudzi. Łatwiej się kroi, gdy przestygnie. Ja kroją ją jak tort, zazwyczaj na 8 kawałków.
Świetnie smakuje ze śmietaną albo chutneyem cebulowym.
Smacznego! :* Pięknego weekendu!
Brak komentarzy