Na tym ziemskim padole jest całe mnóstwo indywiduów, których uwielbiam i z którymi jest mi po drodze. Dzisiaj nie będzie o nich. Bo równocześnie jest też sporo osób, z którymi mi nie jest po drodze, i to ich właśnie wezmę dzisiaj na tapetę.
Nie będę owijała w bawełnę i powiem, że zaczynam ich mieć dosyć. Wydawać by się mogło, że pozbyłam się już ze swojego otoczenia tego irytującego i śmierdzącego towarzystwa. Tymczasem okazuje się ostatnio, że oni jeszcze gdzieś się rozplemnili i próbują mi moje życie urozmaicać na siłę.
To takie typy, które panoszą się wokół Ciebie z niewiadomych przyczyn. Najprawdopodobniej lubią podglądać Twoje życie i być z nim na bieżąco. Lubują się właśnie w gromadzeniu plotek. Żeby było jasne: oni za Tobą wcale nie przepadają. Najprawdopodobniej oni nawet Cię nie lubią, tylko nie mają odwagi powiedzieć Ci tego w twarz, ale będę wąchać Ci spod ogona, bo to taka mentalność.
To nie ten typ, który powie Ci „cześć” i ucieszy się na Twój widok. Nie łudź się. Kiedy powie Ci „cześć” najpierw sprawdzi jak wyglądasz, później obczai wszystkie niedociągnięcia i rzuci jakąś kąśliwą uwagą zupełnie mimochodem. A na koniec pierdzielnie głupkowate: „Eee, no co Ty. Ja tylko żartowałam!” albo „Ja chciałam dobrze, Kochaniutka!”. I w tym właśnie momencie włożyłam sobie dwa palce do gardła, bo nie wytrzymałam tego ogromu słodyczy.
A ja wtedy to „tylko żartowałam” mam ochotę wsadzić tej osobie głęboko w dupę, aby się nim udławiła. Co to do cholery znaczy „żartowałam”?
„No, a jak tam bycie podwójną mamą? Fajnie? Wyglądasz na zmęczoną odrobinę.” – pyta z przekąsem.
– Serio, tak wyglądam? Akurat mam dobry dzień i czuję się świetnie. – odpowiadam zupełnie szczerze.
„Nie no, tak tylko żartowałam!”
„I co już po wakacjach? Jeszcze nie byliście? Biedni Wy!
– Czemu biedni? Jest fajnie!
„Nie nie, żartowałam! Nie bierz tego do siebie!”
„No super, że Ci się to udało. Naprawdę. Gratuluję! Ty to masz farta. Uważaj tylko, bo dobra passa może się szybko skończyć. Nie ciesz się na zapas.” – powiedziała jedna z życzliwych, którą własny jad zjada od środka.”
I najlepsze z ostatnich:
„No czeeeść! Pięknie wyglądałaś ostatnio! Zapomniałam Ci o tym powiedzieć! Te buty fajne, ale chyba trochę za wysoka w nich byłaś.
Przy okazji, masz może numer do XYZ?”
– Droga życzliwa, skoro tak pięknie wyglądałam, to na serio zapomniałaś mi to powiedzieć? Czy tylko próbujesz być na siłę sympatyczną koleżanką? Jak ktoś z moich znajomych dobrze wygląda, to pędzę, aby tej osobie o tym powiedzieć, bo wiem, że to uskrzydla. A może po prostu, powiedz szczerze, męczyło Cię cholernie, że wyglądałam całkiem przyzwoicie? Prawdopodobnie wyglądałam dla Ciebie za dobrze i dlatego zapomniałaś mi powiedzieć. Trafiłam? I o tych butach palnęłaś tak z braku laku? Umówmy się, że jak dobrze wyglądam a Ciebie to trafia, to nie silisz się na bycie przyjemniutką?
A może nam ze sobą nie po drodze, to może od razu obierzemy osobny kierunek, aby nie silić się na zbyteczną grzeczność i nie tracić cennego czasu?
Tak, świat zdecydowanie dzieli się na tych, którzy Ci dobrze życzą, i na całą resztę. Grunt, to robić od czasu do czasu przesiew ;-)
2 komentarze
Trafiasz znowu w samo sedno tematu. Zrobiłam przesiew i od czasu do czasu powtarzam i co raz lepiej mi z tymi, którzy pozostają. Udanego weekendu Szczęśliva takiego naprawdę udanego.Pozdrawiam
oj znam to aż za dobrze. Czytasz mi w myslach z tymi postami. Wiesz, myslalam kiedys o zalożeniu bloga, zeby przedstawic swoj punkt widzenia swiata, ale nie musze, wystarczy, ze podlinkuje Twój, a mi zostanie więcej czasu na szycie i malowanie :D:D