Od trzech miesięcy nie wchodzę na wagę. Nie dlatego, że się jej boję [choć dużo w tym prawdy, że nigdy się jakoś z nią nie lubiłyśmy ;-)], ale dlatego, że po prostu wiem, że podczas wakacji zaprzestałam ćwiczeń na siłowni i nie ma szans, żeby było z moją wagą dobrze. Jest jedynie „jako-tako”.