Nie zdziwię się, jeśli część z Was ma bardzo podobną historię związaną ze swoją skórą i w dużej części mojego opowiadania będziemy mogły śmiało przybić sobie piątkę ;-) Skrycie liczę, że doszłyśmy do bardzo podobnych wniosków i nie tylko cieszymy się już zdrową i zadbaną skórą, ale również nie boimy się pokazać światu sauté, czyli bez makijażu!