Droga Mamo, która szłaś tamtego popołudnia krakowskimi Plantami w stronę Barbakanu pchając wózek ze swoim maleństwem. Pchałaś ten wózek kilka kroków przede mną i delektowałaś się tym chłodem, który dawał wszystkim ulgę od promieni słonecznych.
Droga Mamo, która szłaś tamtego popołudnia krakowskimi Plantami w stronę Barbakanu pchając wózek ze swoim maleństwem. Pchałaś ten wózek kilka kroków przede mną i delektowałaś się tym chłodem, który dawał wszystkim ulgę od promieni słonecznych.