Kiedy kilka miesięcy temu przełamałam się i przyznałam Wam, że pod moim serduchem rośnie sobie mała, kochana istotka, a co za tym idzie ja po raz trzeci będę mamą, przepełniała mnie ogromna radość i jednocześnie … strach!
post archiwalny
Prawie pół dnia spędziłam dzisiaj w przychodniach. Wchodzę właśnie w kolejną fazę ciąży i kolejny stos badań miałam dzisiaj do wykonania. Jeśli mam być z Wami szczera, to … szczerze nienawidzę przychodni i gabinetów lekarskich.
Niektóre z Was powiedzą, że nie powinnam się teraz podniecać, bo dostajecie to codziennie i nic a nic nie jest to nic wyjątkowego, a wręcz jest to coś normalnego, co należy się każdej kobiecie jak psu buda.
Żaden z moich dwóch synów nie był jednym z tych dzieci, które wcześnie ząbkowały. Najstarszy syn miał pierwszy ząb w okolicach roczku (nie zabijcie mnie, ale nie pamiętam kiedy dokładnie!), a najmłodszy dorobił się pierwszego zęba, kiedy miał ok. 5-7 miesięcy (też nie pamiętam dokładnej daty!), co jest chyba standardem.
W ostatnich dniach dostałam od Was dziesiątki zapytań, czy to prawda, że ZUS od stycznia zabierze matkom zasiłek macierzyński, opiekuńczy i chorobowy. Co prawda specjalistą nie jestem, ale postanowiłam dla Was te informacje sprawdzić.
Czasami jak Facebook coś wypluje na tablicy, to można złożyć się w pół i zatańczyć kankana :D Tym razem było ze mną bardzo podobnie. Zobaczyłam przez przypadek na Facebooku test, który powiedział, czy będę w ciąży w 2019 roku, to durna kliknęłam w to :D
Przyznam się Wam dzisiaj do czegoś, o czym na początku nie chciałam nikomu opowiadać, bo wydawało mi się, że temat jest tak cholernie wrażliwy i trudny do ogarnięcia, że już na starcie powinnam się zamknąć.
Temat odporności wraca jak bumerang każdej jesieni i zimy. Jednym wychodzi już uszami i przyznam Wam rację, bo i mnie zaczyna on pomału irytować.