Miała wtedy 12 lat. Był już wieczór. Rodzice oglądali wtedy wiadomości. Poszła pod prysznic. Jak zwykle spędzała w łazience zbyt dużo czasu, za co każdorazowo dostawała od swoich rodziców ochrzan.
Jesteśmy już w Krakowie. Uff! Wielkie uff – bym wręcz to określiła! :D Ostatnie dwa tygodnie mieliśmy mocno wyjazdowe. Najpierw odwiedziliśmy mój kochany Wrocław. Nareszcie! Obiecywałam sobie to od 7 lat i dopiero teraz udało nam się pobyć we Wrocławiu, a nie tylko przez niego przejeżdżać.