Dzisiaj będzie trochę więcej prywaty niż zazwyczaj. Ostrzegam kulturalnie, że jak prywaty ktoś nie lubi, to właśnie w tym momencie może opuścić ten post :D Żeby nie było, że lojalnie nie ostrzegałam!
Dostałam w ostatnim czasie sporo maili od Was z pytaniami, gdzie planujemy wakacje w tym roku z trójką naszych dzieciaków, jakim autem podróżujemy i co w ogóle u nas nowego. Ci którzy śledzą mojego Instagrama regularnie, to wiedzą więcej, bo to tam więcej prywaty niż tutaj ;-) Ale jeśli bywacie tylko na blogu, to nadrabiam zaległości i poopowiadam dzisiaj zbiorczo :D
Co u nas słychać?
Tak naprawdę to jest zajebiście! Dzieciaki tfu tfu zdrowe. Teodor daje w dupsko tak, że jeśli Wasze dwu czy trzylatki uskuteczniają akcje z piszczeniem, krzyczeniem czy tupaniem i zastanawiacie się, czy z nimi wszystko w porządku, to Was mogę uspokoić :D U nas jest to samo. Robię śniadanie: bleee, źle popatrzę: fuuu, zrobię nie tak, jakby chciał – aria operowa w wydaniu międzynarodowym :D Ivo z kolei to kochany anioł! Zajmie się Gaią. Położy się koło niej na dywanie i zaczyna z nią gadać o tym, że ma piękne oczy, włosy i jest w niej zakochany i kochać jej nie przestanie :D Z kolei Gaia to cudowna dziewczynka. Nie marudzi tak jak jej bracia w jej wieku i słodziak z niej nieprzeciętny. Siedzi już i sama siada. Nie wierzyli mi na Instagramie, że w wieku 5 miesięcy kobita siada. I ja jej nie wierzyłam, ale sorry. No patrzę i widzę i nie jest to leżenie :D Ja nie wiem, co z tym moim trzecim dzieckiem jest, ale uwaga (nie zlinczujcie, zero ściemy) ona nie ma nawet 6 miesięcy i zaczyna z klęku próbować stawać przy sofie. Nie stanęła ani razu, tylko próbuje. I teraz pytanie – mam jej zabronić? :D Serio pytam :D Mam się martwić czy jak?
Gdzie jedziemy na wakacje?
Słuchajcie. To pytanie pojawia się w mniej więcej co trzecim mailu do mnie. To by były nasze pierwsze wakacje od 3 lat. Pytacie czy w PL czy może poza Poską. Gdzie zatem jedziemy na wakacje? Gdzieś, cholera, musimy, bo to słabo siedzieć na tyłku i nigdzie się nie ruszać. Ostatnio sporo podróżujemy. A to Podkarpacie, gdzie mieszkają rodzice mojego Męża. A to Dolny Śląsk, gdzie z kolei mieszka moja rodzina. Jednak średnio po kilku dniach wszyscy mają już nas dosyć :D Bo spodziewali się zapewne, że przyjedzie stado aniołków tymczasem moje dzieci nie pozwolą dziadkom siedzieć na tyłku, aby wspólnie czytać bajki :D Także na razie dajemy rodzinie odpocząć od nas [sami się prosili, żebyśmy przyjechali, żeby nie było! :D] i chcemy zmontować coś we własnym zakresie.
I plan mam od kilku dni w głowie następujący. Wynajmujemy jakiś dom/mieszkanie przez portal airbnb czy jakoś tak [jeszcze nigdy tam noclegów nie zamawiałam. Jak macie doświadczenia, to dajcie cynk] na powiedzmy 2-3 tygodnie, tam wynajmujemy samochód i podróżujemy sobie. Najchętniej wyspa jakaś. Powiedzmy Cypr, Malta albo Majorka. Tę ostatnią wyspę znam. Ale to raczej wypadałoby we wrześniu. Tylko tutaj pojawia się kwestia, gdzie nam wynajmą samochód na 5 osób, którym będzie wygodnie podróżować z trzema fotelikami. Najlepszy byłby 7 osobowy, jaki mamy obecnie. Ale to kwestia jeszcze do obgadania.
A jak nie wyspa na 2-3 tygodnie to może rejs statkiem pasażerskim po morzu Śródziemnym? Śpimy i jemy na statku a co 1-2 dni cumujemy do innych portów i zwiedzamy nowe miasta. To też jest opcja. Nie w jednym miejscu i cały czas coś się dzieje. Na statku jest opieka dla dzieciaków, wiec moglibyśmy chociaż od chłopaków odetchnąć. Macie jakieś doświadczenie z takimi rejsami? Każda rada cenna!
Jaki samochód kupujemy?
Obecnie podróżujemy autem na 7 osób. Nie będę robiła tutaj reklamy, bo planujemy zmianę auta na inne 7 osobowe a nasze obecne pomału zaczyna się sypać, ma już sporo lat, ale przyznam, że nie wyobrażam już sobie podróży autem 5 osobowym z trójką dzieci, gdzie każde potrzebuje fotelika. W dodatku Ivo, mój pięciolatek podróżuje w dość mocarnym/pancernym foteliku, który sprowadzaliśmy ze Stanów i to fotelik, który potrzebuje sporo miejsca. A jak Teosiek wskoczy też w ten fotelik (pewnie za jakiś rok), bo drugi na niego już czeka, to auto 7 osobowe to mus w takim wypadku. Czy ktoś z Was jeździ autem 7-osobowym? Jakim, zdradzicie? I jak się Wam sprawuje? My rozważamy kilka opcji. Może Mercedes V klasa (macie? jeśli tak to jak wrażenia?) , może jeden z nowszych roczników Hondy Odyssey, może Chrysler Voyager? A może jeszcze inne, które powinniśmy wziąć pod uwagę? Każda rada cenna! W zeszłym miesiącu zrobiliśmy 3000km. Bezpieczne auto to podstawa. Macie jakieś sugestie?
Zmiana nazwiska?
Szczesliva, co Ty odpitalasz? Zaraz zapytacie :D Zmieniasz nazwisko? Ano nie zdziwcie się, jeśli kiedyś jakaś fota na FB nie będzie już podpisana Magda Kogut-Wałęcka a sama Magda Kogut :D Obecnie mam podwójne nazwisko. To Kogut to po mężu. To Wałęcka to po moim Tacie, rzecz jasna. Ale zdradzę Wam coś. Ostatnio podpisywałam chyba z 20 umów jednocześnie, gdzie na każdej ze stronic musiał być mój podpis. I wiecie co? Szlag jasny mnie o mało nie trafił :D Na co mój M. skwitował:
„To co, dojrzałaś już do zmiany nazwiska na moje? :D”
Miałam podwójne bo byłam przywiązana do mojego panieńskiego, i pomyślałam, że zostawię sobie jedno i przyjmę też po mężu. Ale jestem bardzo blisko zmiany nazwiska na to po mężu. Z powodów czysto wygodnościowych, że tak to ujmę. Dlatego na pytanie mojego męża, czy już dojrzałam do zmiany nazwiska odpowiedziałam, że jak on sobie zasłuży, to zmienię na jego :D
No to niech się teraz stara. Piłka po jego stronie! [ironia ;-)]
A co u Was?! Lato prawie mamy! Nic tylko siedzieć w parkach czy ogródkach i wpierdzielać ostatnie rzuty truskawek i czereśni, co nie? ;-)
8 komentarzy
Razem z rodzicami i rodzeństwem była nas szóstka. Najlepiej wspominam podróże naszym vw caravelle. Autko było po prostu rewelacyjne. Podróże całą gromadką na południe Chorwacji były dla nas czystą przyjemnością. Później była zmiana na mercedesa viano… tutaj szału nie było. Samochód ok, ale zdecydowanie mniej skrętny i wygodny, niż caravellka. ?
Też mam dzieci w tym wieku :) (dwójka jeszcze nie śpi).
My jeździmy Renault Grand Sceniciem 3 – czytaj 'RENONEM’ jak to mówi mój trzyletni Wojti. Mieścimy się, jest wygodnie no i nasz Renon należy do najbardziej bezpiecznych samochodów na tym świecie.
Jednak mój tato ma Voyagera, i jest dużo więcej miejsca.
Oprócz tego mamy Modusa na miejskie, samotne wojaże.
Ale tak naprawdę, to rozglądamy się za najnowszym Renault Espacem :) Kosmos :D
Miałam kiedyś grand scenica, teraz mamy grand Espace i miejsca jest w nim nieporównywalnie wiwcej. Jako niezbyt wysoka osoba ( ok.164) mogę się przemieszczać między rzędami. Mamy trochę stary model i w nim jeszcze wszystkie 7 miejsc to peknowymiarowe fotele a z tego co wiem niestety w nowym Espace 3 rząd wychodzi z podłogi jak w grand scenicu ;/
Moim zdaniem Espace jest wygodniejsze od Voyagera, miałam okazję porównać te auta. Tylko mogę być nieobiektywna bo renowki kocham od lat, chociaż przy zakupie tej alternatywa był między innymi grand Voyager
Kochana ?nie martw się o córeczkę wszystko w porządku. Moja mała jak narazie przebiła wszystko. Jak skończyła 6 miesięcy zaczęła raczkowac, po czym zawijajac nóżke pod pupke nauczyła się siadac. Mając 7 miesięcy zaczęła stawać w łóżeczku a 8.5 zaczęła chodzić. I nigdy by nikomu nie uwierzyła ze to jest możliwe. A sama takie dziwo mam ? ale niestety orzeszki to stawanie i wczesne chodzenie nóżki miała w stanie strasznym.
Hej czytam od zawsze :) myślę że półrocze a nawet u Was mniej niż półroczne dziecko nie powinno próbować wstawać bo stawy nie są rozwinięte do takiego etapu. Jak znajomej dziecko zaczęło chodzić w wieku 7 mcy to polecili do lekarza który kazał pilnować żeby dziecko sporo leżało bo to za duże obciążenie dla takiego malucha i moja być problemy w przyszłości. Jednak ja nie lekarz :) pozdrowienia dla Urwisow
Ja mam córki dwie i ta starsza zaczęła siedzieć jak miała 4 miesiące, siadać jak miała 5 a wstała jak miała 7. Oczywiście było jeszcze wiele innych symptomów, ale po czasie się okazało, że mamy dość poważne zaburzenia integracji sensorycznej. Druga córka z racji porażenia splotu barkowego od początku była pod opieką rehabilitantki i podobno najzdrowiej jest kiedy dzieci jak najdłużej nie są pionizowane. Ale przecież na siłę się dziecka nie zatrzyma więc skoro sama to wszystko robi to pewnie jest wszystko dobrze :)
siadanie. Moje dzieciaki opornie im to szło choć syn poszedł szybciej niz córka. Ale on jest wariatem i jak leci to nie patrzy :) masz zdolną córe :) zazdroszcze wakacji. U nas sa zawieszone. mam termin na za 27 dni także siedze na bombie ;) a mąż po operacji kolana kuśtyka także darujemy sobie wakacje w tym roku….choć mi po głowie chodzi agroturystyka jakaś :)
Cześć :) uwielbiam Twojego bloga :) często ratował mnie z opresji albo poprawiał zły humor :) co do córeczki, oszczędzaj jej stawy i kręgosłup. Ja tez sie bardzo cieszyłam jak moj synek byl tak aktywny i miałam wrażenie, ze jest taki zdolni. Błędne myślenie niestety. Ortopeda nie był zadowolony tak jak my. Mały miał 5 miesięcy i juz siedział 6,5 stał w łóżeczku a tydzien przed 9 miesiącem stawiał swoje pierwsze kroki. Duma mnie rozpierała. Jak poczuł ze wszędzie sie dostanie i wszystko może sam sobie sięgnąć, „trenował” kilka godzin dziennie. Ortopeda powiedział ze powinnam „zabraniać” dziecku takich „akrobacji”. Pod ciężarem jego ciała stawy i kręgosłup troche sie nadwerężyły. Na tyle ze przez 3 lata jeździliśmy 2 razy w tygodniu na ćwiczenia korekcyjne do tego basen i ćwiczenia w domu. Drugi syn miał taki sam zapał do szybkiego siedzenia, wstawania i chodzenia ale juz mieliśmy nauczkę z pierwszym i staralismy się „zabraniać” mu tego wysiłku. No i krzywe nóżki, to tez duży problem my na szczęście nie sadzalimy żadnego do chodziła ale koleżanka tak i jej córka ma Krzywe nóżki i teraz płacze bo cieżko to skorygować. Nasz przez ten zapęd do chodzenia tez sie dorobił krzywych nóżek ale na szczęście tylko troszkę i po tych zajęciach korekcyjnych jest ju Ok. Co do auta to mamy forda s-max 7 osób. Ładnie sie prezentuje wygodny duży oszczędny siedzenia sie składają i co najważniejsze po ich rozłożeniu wciąż mamy miejsce w bagażniku na wózek i jakieś walizki. Oparcia w każdym siedzeniu sie przechylają do tyłu spokojnie można sie wyspać podczas dłuższej podróży.my podobnie jak ty robimy około 2-3 tysięcy kilometrów miesięcznie. Uwielbiamy podróżować. Mam 3 dzieci i jest luźno . Chcieliśmy zmienić auto ale po wielu próbach nic nam nie zastąpiło s-maxa. A te nowe modele sa mega. Wlasnie sie przymierzamy do zakupu :) wakacje w tym roku nad polskim morzem w Gąskach :) uwielbiamy zwiedzać ale teraz stawiamy na dzieci i odpoczynek (leżenie plackiem na plaży :) za to za rok juz zaszalejemy :) pozdrawiam Ciebie i twoja rodzinkę. Emilka