Historia ż życia…
Za darmo? Potwierdzam, totalnie za friko. Czy coś musiałam zainwestować? Nic, kompletnie nic. Wszystko, czego potrzebowałam miałam już w domu od dawna.
Za jednym zamachem dzięki jednej rzeczy, która od kilku lat zalegała mi w okolicach umywalki, całe owłosienie z jednej łydki poszło „w cholerę”, że tak pozwolę sobie tutaj nadmienić. Czy trwale się pozbyłam owego owłosienia? Dotykając tego miejsca mam wrażenie, że mam gwarantowane niemalże na pół roku, że żaden włos już tam się nie pojawi. Czy bolało? Jedni powiedzą, że ich by nic nie bolało. To fakt, w pierwszej sekundzie myślałam, że mnie nic nie bolało. Dopiero po upływie kilkunastu sekund doszło do mnie, co naprawdę się stało. A stało się dużo, bardzo dużo. Ale jak owłosienie było, tak go już teraz tam „NIMA”!
Ostrzeżenie: jeśli temat pozbywania się owłosienia z nóg jest dla Was wrażliwy, intymny i uważacie, że nie wypada o tym ani pisać ani czytać, to w tym momencie możecie opuścić ten post, bo ja się dopiero rozkręcam, a nie chciałabym zaburzać Waszej emocjonalnej estetyki :D ;-) Ponadto jeśli chcecie, abym w jednym zdaniu opisała zjawisko pozbywania się owłosienia, to uprzedzam, że w jednym zdaniu nie potrafię i w jednym zdaniu nawet nie lubię. Dodam, że w poście występuję również zjawisko ironii i jest on oparty na moich własnych doświadczeniach, niestety.
Zatem jeśli zostaliście, to opowiem Wam w kilku zdaniach historię o tym, jak przed paroma dniami pozbyłam się włosów na mojej lewej łydce, a potem Wy mi poradzicie, co mam robić z drugą, bo obawiam się, że drugi raz nie zrobię tego samego, co zrobiłam z pierwszą, mimo doskonałych i raczej trwałych efektów.
Jak to się zaczęło? Powiem tak. Szlag mnie trafiał z pozbywaniem się owłosienia z moich łydek. Nie mam tam zbyt wielu włosów, ale umówmy się – każda z nas chciałaby być gładka i najlepiej, gdybyśmy się przy tym nie musiały narobić. Do tej pory regularnie goliłam sobie owłosienie na nogach. Golarka w rękę, najchętniej męska [ dementuję – już od dłuższego czasu nie podbieram golarki małżonkowi ;-)], do tego męska pianka i jechana. Kilka ruchów, kilka zacięć, krew się leje, wkurzenie na maksa, że nie udało się bez ofiar no i nogi niby gładkie. Jak ktoś jest matką, której do łazienki co 5 sekund pukają dzieci, to uwierzcie, że naprawdę czasami nie da się ogolić nóg bez ofiar. I ja właśnie od golenia blizn mam od groma i ciut ciut.
Za depilatory podziękuję.
Przy moim niskim progu bólu nie wchodzą w grę. Kiedyś kupiłam sobie depilator, który miał być cudowny, wyczesany i nic miało nie boleć. Przy pierwszym ruchu (i ostatnim) okazało się, że ja chyba właśnie umierałam. Toteż ówczesny facet musiał mnie cucić i podawać szklankę wody zapewniając i podszczypując, że ja jednak żyję. Przeżyłam. Depilator z uśmiechem na ustach oddałam koleżance.
Wosk? No właśnie a propos wosku.
3 dni temu znalazłam pod umywalką mój stary wosk, którego używałam do depilacji brwi. Właściwie to plastry z woskiem. Całkiem dobrej firmy. Rozgrzałam je w łapach, przyczepiłam na lewą łydkę, odczekałam kilka sekund i … ŁUP! Niby czerwone trochę, ale jadę dalej. Następny plaster. I jadę z tym koksem. Trochę jakby krwi, ale pomyślałam, że tak chyba ma być. Łydka czerwona, ja spocona, ogołociłam całą łydkę z włosów. Czy tylko z włosów? Otóż nie tylko. Okazało się po jakiejś godzinie i po efekcie pieczenia, który nie dawał mi żyć, że oprócz włosów to ja tym starym woskiem i tym zamaszystym ruchem na ciążowym wkurzeniu wyrwałam sobie też wierzchnią warstwę naskórka :D
Dziękuję za uwagę. Całą lewą łydkę za zupełnego frikolca mam właśnie w strupach. Owłosienia na niej nie przewiduję przez co najmniej pół roku :D Na marginesie dodam, że ledwo zakładam na nogi spodnie :D
A teraz pytanie do przyjaciela, czyli do Was: doradźcie koleżance po przejściach, co kupić mam, aby trwale pozbyć się owłosienia? Jakieś IPL-y, czy inne cuda? Zielonam w temacie! Te do użytku domowego, czy trzeba jednak w gabinecie? Owłosienie raczej jasne u mnie, niestety. Ratujcie! Kołem ratunkowym zarzućcie!
Szukam równie trwałej alternatywy, ale jednak bez strupów :D
21 komentarzy
Trwale tylko laser niestety, IPL ok ale też nie jest to metoda na zawsze, bo IPL tylko usypia cebulki. W dodatku na jasny włos będzie działać bardzo słabo więc raczej szkoda kasy. Lepiej dołożyć, iść do kosmetologa, który dobierze najlepszą metode i co najważniejsze najlepsze parametry do twojego typu skóry, bo to ważne! A co do wosku – polecam, ale należy pamiętać o odpowiednim przygotowaniu skóry przed zabiegiem, wystarczy posypać nogę talkiem (takim do pupy ;-)) i o żadnym zerwaniu naskórka nie powinno być mowy. Taki zestaw do domowej depilacji woskiem to koszt rzędu 100 zł a efekty są długotrwałe, ja w niektórych miejscach na nogach mam już łyse place i włosy mi tam nie rosną, a byłam przykładem udomowionego szympansa, także może warto się nad tym zastanowić, tylko zabrac się za to po odpowiednim przygotowniu się. :D
Lasery raczej srednio bo działają na ciemne włosy, tak mi się wydaje :p krem do depilacji, tyle ze nie jest trwały. Ale krzywdy sobie nie zrobisz ;D ;)
A ja polecam laserową depilacje. Też jestem blondynką. Miałam dopiero 2 zabiegi a efekt juz jest REWELACYJNY.
Wszystko wporzo super tylko laser podczas ciazy odpada…
IPL i lasery odpadają w ciąży. Na chwilę obecną żadna z metod trwalsze usuwania włosków nie wchodzi w grę póki jesteś w dwupaku:(
Nie ma nic lepszego niż Philips Lymea,Ale niestety w ciąży i podczas karmienia piersią nie można stosować ?
https://www.philips.pl/c-m-pe/usuwanie-wlosow/lumea-ipl
popieram! nie od razu bo początkowo trzeba czynność powtarzać a jest ona czasochłonna i wygibasy trzeba robić co do ud na przykład ale po jakimś czasie Włochy po prostu przestały rosnąc i obecnie w ciąży mam jak znalazł. Drogie ale warte tych pieniędzy
A czy dla efektywności działań Lumeą ważny jest kontrast pomiędzy kolorem włosa a kolorem skóry? Przymierzam się do tego zakupu ale jako bladolica i bladowłosa nie wiem czy nie wtopię kasy.
Laser. Ale nie w ciąży. No ale bezbolesne toto nie jest…
Możesz spróbować pastą cukrową (dostępna na allegro). Ja zanurzałam opakowanie, tak do połowy wysokości w gorącej bieżącej wodzie z kranu. Chwilkę czekałam, aż to zmięknie, następnie wydłubywałam kulkę wielkości orzecha włoskiego i ugniatałam w dłoniach, aż zmieniała barwę na taki mleczny, żółty kolor. Taka kulkę przykłada się do skóry i w kierunku z włosem rozciętą na skórze, a następnie zrywa pod włos, czyli w odwrotnym kierunku, aniźeli woski. Jak już zerwiesz pastę z nogi z włosami, zagniatasz ją znowu i depilujesz następny fragment. Ogólnie sporo tutoriali na yt znajdziesz. Samą pastę można też sporządzić w domu, bo w składzie jest woda, cukier i cytryna, ale myk w tym, by w odpowiednim momencie tą mieszankę ściągnąć z kuchenki, mnie wyszła tylko raz i wolałam kupować gotowca. A co do rezultatów, są takie same jak przy wosku, z tą różnicą, że nie zedrzesz sobie skóry jak woskiem, jest tam jakieś zaczerwienienie, ale ono znika po chwili.
Ja jestem po przejściach z depilatorem – odradzam, nie tylko ze względu na przeraźliwy ból, ale i konsekwencje w postaci totalnie na maksa wrastających włosów. IPL z kolei leczyłam się właśnie z tych czerwonych plam i krostek na nogach po depilatorze, ale jeśli chodzi o skuteczność i przede wszystkim trwałość usuwania owłosienia – nie polecam, niestety. I teraz znów powróciłam do maszynki. Natomiast od roku bikini depiluje w salonie pastą cukrową i z całego serca polecam! Produkt przeznaczony do wrażliwej skóry, skłonnej do wrastających włosków po depilacji etc.etc. Jednak sama sobie chyba nie odważyłabym się wykonać takiego zabiegu. Tak nawiasem, to mogę polecić salony we Wrocławiu i Łodzi.
Powoli zastanawiam się czy również nie zaryzykować depilacji pastą na nogi, jestem ciekawa efektu gładkości – na jak długo wystarczy przy moim ekstramalnym odrastaniu owłosienia, haha. ;)
Aleksandra, który salon w Łodzi polecasz?
Polecam roznego rodzaju pasty cukrowe, miodowe, dla mnie uzywanie past jest mniej bolesne niz wosku. Szczesliva, masz duzo znajomych za granica a i maz czesto w delegacji – popytaj o dobre specyfiki. Ja mieszkam we Francji i tu kupuje w markecie fajna paste z miodem i woskiem, jak dla mnie sa bardziej skuteczne niz te dostepne w Polsce. Wyrwanie wszystkich wloskow jest jednak bardzo czasochlonne, zanim sie to wszystko ponakleja i poodrywa… jesli tylko mozesz sobie pozwolic finansowo na wizyte u kosmetyczki, nie zastanawiaj sie. W gabinetach maja lepsze pasty i woski niz te sklepowe Co do depilatorow, w tej branzy sie duzo zmiania, moj nowy depilator jest sto razy lepszy i mniej bolesny w uzyciu niz ten, ktory byl hitem kilka lat temu ;-) Mimo tego jak tylko bede mogla, ide do kosmetyczki, niech ktos sie meczy za mnie z tymi wszystkimi wloskami ;-)
Jakiś czas temu kupiłem swojej dziewczynie depilator ipl – jest nim zachwycona. Mówi, że cała depilacja była zupełnie bezbolesna i jest bardzo zadowolona z dzałania.
mam IPL (Philips) od roku. taki `zwykly`nie wypasiony – i tak byl drogi ale mysle ze juz sie powoli zwraca. i musze powiedziec ze rewelacja!! zajelo mi to rok (!!), ale nie jestem zbyt systematyzna jesli o to chodzilo (a zasadniczo to moja systematycznosc malala razem z iloscia i szybkoscia odrastania wloskow. No i mam moja dwojke urwisow na glowie ;) generalnie teraz gole nogi raz na miesiac i mam nadzieje ze wkrotce jeszcze rzadziej :)
Też mam Lumea Philipsa. Zanim zaszłam w ciążę udało mi się pozbyć części owłosienia i juz nie mogę się doczekać kiedy będę mogła kontynuowac, bo efekty zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie, co przy mojej ciemnej karnacji wczęściej było trudne do osiagięcia.
Naprawdę to działa? Planuje zakup takiego lasera ipl no ale wiadomo to kupa kasy i trochę sie boje że wywale kasę w błoto… co polecasz? Na co zwrócić uwagę przy zakupie?
Pasta cukrowa! Można ją zrobić samemu albo kupić. Trzeba poświęcić na to chwilę na pewno wiec przy dzieciach dobrze byłoby je gdzieś wysłać. Działa jak wosk z tą różnicą, że właśnie nie usowa naskórka :) zawsze robiłam raz po jakichś dwóch tugodniach znowu i miałam bardzo dlugo spokój. Włoski jakie się potem pojawiały były małe, jasne, słabe i nie widoczne :) dla mnie najbardziej nisko budżetowa metoda(koszt szklanki cukru, wody i soku z cytryny). Po pół roku nawet jakbogoliłam nogi to rosły takie jak wcale. W internecie jest ogrom przepisów. Trzeba tylko pilnować żeby nie była zbyt Jana przy gotowaniu ani zbyć ciemna bo wtedy będzie za twarda. Jak pierwszą partię wyrzucić to nic się nie stanie i tak :d
Ja polecam laser w salonie fakt tanie to nie jest musisz trochę pocierpiec z 5 sesji ale efekty są ja moje łydki robiłam jeszcze przed dziecmi a młoda ma już6 lat ja uważam że to była najlepsza inwestycja w urodowa w życiu no ale w ciąży nie można pozdrawiam
Ja napiszę co do strupa… Polecam tribiotic na szybki powrot nogi do poprzedniego stanu ;) ja używałam kiedyś na krostki i strupy. Szybciej sie wszystko goi i na dodatek nie zostają blizny..obecne nawet zlilwidowalo..(mowie oczywoscie o drobnych bliznach). Super sprawa :)
Tribiotic i owszem, ale na ropę i takie takie, na zerwany naskórek nie pomoże, a nawet zaszkodzi. Na zerwany naskórek to alantan, jak się zacznie paprać to argosulfan. Żeby blizn nie było to silaurum (na każdą bliznę, od zacięcia nogi przy goleniu przez zdarty łokieć po oparzenie herbatą).