- za szybko jem! Czasami mam wrażenie, że nie mam czasu pogryźć niczego, tylko połykam w całości. Próbuję zjeść makaron z różnościami i łapię się na tym, że przechodzi on przez przełyk w całości – a Synal wrzeszczy wniebogłosy i tak jakby mnie dopingował: „Mamo, szybciej, szybciej!”. Wszyscy dopiero dobrali się do dania, a ja już liżę talerz. Buuu
- za szybko się wkurzam! Czasami wystarczy lekko aluzyjna uwaga, a ja już zastanawiam się, czy aby nie było w niej drugiego dna. I dumam, i dumam a ciśnienie rośnie! Wręcz zapieprza do góry!
- za dużo myślę! „co by było gdyby…?” „a co jeśli ja tego nie…, ?”, „a jak oni tego nie…, to co wtedy ze mną?” i tak dalej… Boszzz, wróżka ze mnie marna, muszę z tym powalczyć.
- za często piorę! Mania Prania, Panie! Białe do białych, kremowe do kremowych, zielono-morskie do zielono-morskich, fioletowe z liliowymi…! Wróć! Nie mamy żadnych liliowych ani fioletowych rzeczy. Uff. Pralkę mamy pancerną. Mój mąż wiedział co kupować.
- zbyt często jestem krytyczna! „Nie, tam jest zimno.”, „no bo on jest interesowny…” blah blah blah. Czas z tym skończyć, bo wyrosnę na pierwszą zrzędę.
- za dużo produkujemy odpadów! Matko i Córko! Kosz zapełnia się w ciągu godziny. Musimy chyba wykupić kontener wielkości tych po odgruzowywaniu
- za często narzekam! ” A ja nie mam tamtego, a potrzebuję jeszcze to..” etc. Toteż kończę tę notkę i więcej nie będę biadolić. Ponarzekajmy razem, ale tylko w tym poście:
Ty też robisz coś za SZYBKO, za DUŻO lub za CZĘSTO? :-D
zdjęcie: Pinterest
4 komentarze
tak.
wszystko, z wyjątkiem punktu pierwszego (no nie umiem szybko jeść…) i czwartego (dzielić – dzielę jak najęta, ale z częstotliwością u mnie nie jest tak źle ;)), to wypisz wymaluj moje „za szybko, za dużo, za często”
fajna lista „ponarzekań” ;)
to w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak zazdrościć Ci dobrego trawienia dobrze pogryzionych kęsów :-D
wychodzi na to że jestem oazą spokoju:) za dużo chyba tylko marzę i planuję
marzyć nie można za dużo! ;-)