Pozwolę sobie zostawić ten mail od Anity bez zbędnego komentarza. Każdy z nas wyciągnie z niego to, co będzie chciał wyciągnąć. Każdy zinterpretuje go na swój sposób i mam nadzieję, że to będzie jego największą wartością.
Cieszę się, że dostaję od Was maile. Nie tylko dlatego, że decydujecie się dzielić ze mną swoimi doświadczeniami, co jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Ale również dlatego, że pomagacie mi przełamać różne tematy tabu, których sama pewnie bym nie poruszyła obawiając się, że „znowu będę tą, która rozpęta burzę”.
W naszym społeczeństwie jest duże przyzwolenie na ocenianie, rozliczanie, rywalizowanie o sprawy, które powinny być zupełnie poza rodzicielskim podium. A jednak niektórzy o to podium próbują walczyć, z członkami dalszej rodziny na czele. Sama naprawę nie wiem dlaczego.
„Magdo, na początku chciałabym Cię przeprosić za moją składnię. A jeśli ten mail zostanie kiedykolwiek opublikowany, to przepraszam za nią również wszystkich czytających. Jestem dysortografem, co zresztą odziedziczył po mnie mój sześcioletni syn. Dobrze, że odziedziczył po mnie również te lepszy cechy ;-) […] dlatego pozwalam Ci na korekty [dop. skorygowałam dość sporo, ale mam pewność, że pewnie mnóstwo własnych byków dodałam ;-)]
Mój obecnie sześcioletni Syn to moje oczko w głowie. W sumie mogę go nazwać oczkiem w głowie całej rodziny z jednymi i drugimi dziadkami na czele. Niestety nie mamy z mężem więcej dzieci, choć pragnęlibyśmy, aby M. miał rodzeństwo.
Nie bez przyczyny napisałam Ci, że M. był również oczkiem w głowie swoich dziadków. Od pierwszych godzin, gdy przyszedł na świat, przyszły do niego tłumy, które próbowały decydować o tym, jakie ubranko założę mu jako pierwsze. Dopytywały, czy aby na pewno wyprane było w hypoalergicznym płynie oraz dlaczego nie założyłam mu jeszcze obowiązkowej czapeczki, która miała go osłaniać w domu od tej zamieci śnieżnej, która była za oknem ;-) Sama rozumiesz, że sprawa komiczna. […]
Nie miałam śmiałości się nikomu sprzeciwiać, gdy wszyscy próbowali włączać się w jego wychowanie. Mój mąż mi zawsze powtarzał, że oni przecież wszyscy chcą naszego i dziecka dobra i powinniśmy im zaufać. […] Próbowałam nie brać tych wszystkich uwag do siebie. Przyzwalałam na to, aby babcia przebierała go co chwilę, bo odrobinę się poplamił od pierwszej marcheweczki. Pozwalałam też babci sadzać go na siłę na nocnik w wieku 8 miesięcy, bo podobno mój mąż też po miesiącu prób załapał. […]
No nasz syn nie załapał, ale babcia z uporem maniaka nie odstępowała od swojego zamierzenia i powiedziała, że ona wie, jak odpieluchować dziecko. Po pierwszym miesiącu porażki, kiedy nasz syn nadal sikał, gdzie popadnie, postanowiła odczekać jeden miesiąc. Kiedy zaczął już chodzić, spróbowała ponownie. Miał niecałe 11 miesięcy, kiedy teściowa znowu dorwała go w swoje szpony i wzięła sobie na punkt honoru, że przed pierwszymi urodzinami ona go odpieluchuje.
A guzik! Po pierwszych urodzinach nadal zasikiwał kąty i nic nie robił sobie z nocnika rozstawionego po całym mieszkaniu. Najpierw myślałam, że z moim dzieckiem jest coś nie tak, skoro wszystkie kobiety w rodzinie w wieku mojej mamy i teściowej chwaliły się, jak szybko udało im się odpieluchować swoje dzieci. Czułam się jakby sadzały mnie w kącie i próbowały pokazać jaka to ja jestem nieudolna a moje dziecko niepojętne.
W pewnym momencie, kiedy tym razem moja mama wzięła sobie do serca moją teściową i jej słowa o tym, że „każde dziecko da się odpieluchować, wystarczy tylko chcieć”, wku..łam się jak nigdy i powiedziałam, że dopóki nasz syn jest naszym synem, dopóty będziemy decydować o tym, kiedy jest właściwy moment na pozbycie się pieluchy.
Kiedy nasz M. skończył trzy lata dostał od taty nocnik z ulubionym Bobem Budowniczym i co się stało? Bez proszenia, jojczenia i bez łaski sam po raz pierwszy zrobił to, do czego jego babcie zmuszały go prawie przez rok.
W swoim czasie, kiedy był na to gotowy, M. sam pożegnał się z pieluchami. […]
Piszę do Ciebie tak naprawdę nie dlatego, żeby chwalić się, że mój Syn pozbył się pieluch. M. ma obecnie sześć lat i właśnie przez swoje kochające babcie i wielki hałas związany z nocnikowaniem do tej pory ma problemy z moczeniem nocnym. Po konsultacjach psychologa i neurologa i wykluczeniu innych problemów, specjaliści są jednogłośni: to właśnie przez nieustanne ciśnienie w tym temacie nasz syn miał zafundowaną dawkę negatywnych emocji, których skutki odczuwa do tej pory. […]
Magdo, dlatego napisz dziewczynom, że wszystko w swoim czasie. Można dziecku sugerować, ale nie róbmy z tego odpieluchowania krucjaty! A babcie niech swoje ambicje przerzucą na robienie na drutach kapci dla wnuków a nie na próby ingerowania w samodzielną rodzinę składającą się z myślących osób. […]
Teraz jestem mądrzejsza i wiem, gdzie postawić granice. Szkoda, że tak późno do tego wszystkiego doszłam.
Aneta”
P.S. Jeśli udało się Wam zobaczyć dzisiejszy post i się z nim zgadzacie, zostawcie po sobie ślad na Facebooku czy w komentarzu ❤ Jeśli macie ochotę puścić go dalej w świat – z góry dziękuję! :*
46 komentarzy
Pomijając kwestię pieluch u trzyletniego dziecka – swoją drogą współczuję. Za to jestem pełen podziwu, że w wieku 6 lat już potrafi tak dobrze pisać, że można było zdiagnozować dysortografię (na marginesie – według mnie nie ma czegoś takiego, to zwykłe lenistwo do nauki podstawowych zasad pisowni).
Skąd się biorą tacy złośliwi ludzie? To takie typowe. Tekst o tym żeby nie ulegać presji, że nic na siłę bo czasem więcej z tego szkody niż pozytku ale i tak niektórzy wychwyca nieistotne szczegóły i mądrze skomentuj. ☺️
Wiecie co? Wkurza mnie że dziecko co sie dopiero urodzilo, nauczyło siadać czy chodzić a już nakrecacie wyścig szczurów wciągając w to te maleństwa. A każdy zawsze chwali swoje i uważa to za dobre,zwłaszcza gdy wyprzedza tym innych. Nauczylam się miec gdzieś opinię innych o stylu ubierania, markowych ciuchach i innych popierdółkach, ale o dobro swojego dziecka będę musiala walczyć w jego imieniu.
Poliglota się znalazł… pffff…
Panie Krzysztofie uczeń ze stwierdzoną dysortografią musi znać zasady pisowni (umieć je wyrecytować choćby w środku nocy)- bo za to go nauczyciel ocenia, więc tu na pewno nie chodzi o znajomość zasad ;)
A w wieku 6 lat możemy mówić o ryzyku wszelkich „dys-„, pewne symptomy można zaobserwować wcześniej. I nie zapominajmy, że są 6-latki, które są w szkole, więc piszą ;) Choć np. malec po prostu może mieć złe nawyki (bo np. nauczycielka nieodpowiednio artykułowała głoski – dzieciom naprawdę robi różnicę do pisania czy to jest np.”byyyy” czy „b”.), a mama już podejrzewa taką diagnozę jak u siebie, ale by dostać świstek i tak musi poczekać jeszcze 2 lata :)
I dlatego najlepsza opcja to: MIESZKAĆ OSOBNO, z daleka od babć! Niech robią kapcie, kupują zabawki, słodycze i co tam chcą – ale i tak rodzice decydują o tym, czy dziecko to może, o jego wychowaniu i kiedy go sadzać na nocnik! Amen :)
A mnie śmieszy nieco ta hipokryzja, kiedy narzekacie na inne mamy, że ich dzieci są duże, a same nie zawiążą butów, nie zapną kurtki, albo nie wytrą nosa, za to 3 latek biegający w pampersie jest ok.
Kiedyś nie było dobrodziejstwa w postaci pampersów, tylko zwykła tetra, którą trzeba było prać na okrągło.
Wiadomo, że jedno dziecko zacznie chodzić w wieku 9 miesięcy, a inne 11 i to wszystko mieści się w normie, jednak przedszkolak, czy dwulatek, który jest nieodpieluchowany wynika z lenistwa rodziców.
Nie wynika to z lenistwa. moj maly ma 20 misiecy i tez nie robi siku do nocnika. siada w pampersie na nocnik a jak chce mu sciagnac to ucieka pilnuje go i sadzam co 2 godz tlumacze a on posiedzi chwilke i tak nasika gdzie popadnie i co tu zrobic? Kupilismy juz mu nocnik z autami bo uwielbia auta i nic. Wiec tez czekam az przyjdzie ten moment. Tyle w temacie
Dlatego ten (odpowiedni) moment w wielu aspektach jest zbyt opieszale rozumiany i stosowany. A to dziecko nie dojrzało do nocnika, a to jest nieprzygotowane do pójścia do szkoły, a później dziwimy się, że ludzie w wieku 30 lat nie zakładają rodzin, żyją w wolnych związkach, bo nie dojrzeli do ślubu…
A co jest złego w niezałożeniu rodziny? Nie każdy tego chce i nie każdy musi.
Z lenistwa nie wynika na pewno, bo mój syn w grudniu tego roku skończy dwa lata i w dalszym ciągu nosi pieluchę, nie dlatego że jestem leniwa, a dlatego że mój syn przy posadzeniu na nocnik zrobi kilka kropel, po czym 5 minut później wydoi resztę w kanapę albo dywan. Nie jest gotowy na ten krok i tyle.
Kazde dziecko jest inne moj starszy syn mial niecaly rok jak zaczol na nocniczek wolac a moj karolek mlodszy tez dopiero jak mial 3 lata zrozumial o co chodzi,majka corcia zaczela po roczku ,dzieci rozne :)
Co to za durny tekst !?? Mój syn od kiedy skończył 6 miesięcy zaczął być sadzany na nocnik i załapał od razu że można robić na nim kupkę i od tej pory robił ją tylko do nocnika…Wystarczy chcieć dziecko sadzać i obserwować że mniej więcej o stałych porach ma swoją potrzebę. Moja córka aktualnie również została posadzona na nocnik od 6 miesiąca życia i nigdy nie zrobiła od tamtego momentu kupy do pieluchy. A siku nauczyła się wołać jak miała 2 latka ..wystarczy chcieć poświęcić dziecku czas. NIKT MI NIE POWIE ŻE PRZEBIERANIE OBSRANEJ PIELUCHY TO PRZYJEMNOŚĆ A DZIECKA MOŻNA WSZYSTKIEGO NAUCZYĆ BO CHŁONIE JAK GĄBKA TYLKO TRZEBA CHCIEĆ POŚWIECIĆ MU CZAS !!
TAK SAMO JAK KAZDY CZLOWIEK JEST INNY TAK SAMO DZIECKO!!! NIE KAZDY MA TAKIE SAME ZDANIE, jeden bedzie sikal w wieku 6m inny w wieku 3lat to sprawa indywidualna, po co masz dziecko skoro brzydzisz sie przebrac obsranej pieluchy, oby tobie na starosc dane bylo zyc w dobrym zdrowiu i nikt ci nie musial tylka podcierac jak sie obsrasz!
Kiedyś nie było czegoś takiego jak dysortografia, podobnie jest ze stresem pourazowym u dzieci zbyt wczesnie odpieluchowanych ;)
Komentarze może i są złośliwe i nie chodzi o to żeby być idealną matką, a dziecko żeby w tym samym czasie co inne dzieci robiło postępy, ale co do tego, że teraz się bardziej z dziećmi cackamy się zgodzę.
Może istnieją takie przypadki z dys, ale niech to będzie 1 na 10 tyś. urodzeń, a nie co trzeci uczeń w klasie.
Komentarze nie są złośliwe, tylko posiadanie odmiennego zdania, które się wyrazi w kulturalny i normalny sposób jest traktowane, jako hejt :/
Kiedyś tez nie było toalet w domach, prądu i lodówek, super czasy, moze do tych czasow nich wrocimy, jezeli bylo tak super? Najlepiej od razu do jaskini, tam nikt nie będzie sie nad dziećmi *litował*, od razu j.eb maczuga w łeb i po krzyku.
Skad tylu idiotow ja sie pytam?
Ja tez uległam babciom, bo juz powinien zdjąc pieluchę. Konsekwencją była okrutnie zasikana kanapa, moje zszargane nerwy i zdezorientowane dziecko. Przyszło samo w wieku 2 lat i 7 miesiecy. Od tamtej pory dosłownie kilka razy wypadki nocne a syn zaraz konczy 5 lat. Za chwilę rodzę córke, ale juz jestem madrzejsza o te doswiadczenia. A do matek „geniuszów” połrocznych bez pieluch…. wy im zwyczajnie podstawiacie nocnik na czas, a to coś zupełnie innego niż świadome komunikowanie przez dziecko chęci zalatwienia potrzeby fizjologicznej.
Ja nie zmuszalam syna, a właśnie teraz przed ukończeniem 2,5 roku zakumal czaczę i od 2 tyg załatwia potrzeby do wc. A ile się nasluchalam tych licytacji,ze czyjeś dziecko już na roczek chodziło bez pampa
U mnie było dokładnie tak samo. Opiekunka po dwa razy dziennie opowiadała jak to jej wnusia już na pierwsze urodzinki załapała….
Mądry tekst. Ja szerokim łukiem omijam wszelkiego typu doradzaczki- przeidealne mamuśki,wszystkowiedzace babcie,ciotki i pociotki klotki,którym ktoś (?) nadał prawo do wpierdzielania się w wychowanie nie swoich dzieci. Też się nasłuchałam,że moja dwuletnia córka jeszcze nie załatwia swoich potrzeb na wc ani o zgrozo nie cytuje fragmentów z „Pana Tadeusza” w ośmiu językach,na dodatek na wspak! Oczywiście słuchałam takiego nie proszonego doradztwa już długie miesiące temu. I co? Olewam to wielkim strumyczkiem żółtego płynu ;) Mądre i fajne matki nie dajcie się zastraszyć,nie pozwalajcie by kto kolwiek wam nie proszony doradzał,nie bądźcie miłe dla cioć dobrych rad bo…was zjedzą ;) A mówię to wam ja- matka extremalnie nie idealna :)
Człowiek uczy się na błędach, najważniejsze, że wyciągnęłaś wnioski ;) mój syn ma 17 miesięcy i dopiero niedawno kupiłam nocnik i podejmujemy próby nauki korzystania przez niego z nocnika, ale nic na siłę, bo wiem, że skutki mogą być zupełnie odwrotne ;)
Mądry tekst. Wg Montessori faza wrażliwa na naukę korzystania z toalety jest dopiero gdzieś między 12-18 i to jest dopiero dobry czas na jakieś pierwsze próby, a i tak bardzo szybko zobaczymy czy dziecko kumam o co chodzi. Mój ma teraz 18 mscy i powoli zaczyna wołać siusiu. Próbowaliśmy ok 13 msca ale jak zauważyliśmy że to za wcześnie szybko odpuscilismy. Trzeba wsłuchać się w dziecko i tyle :-)
Czytam te wszystkie komentarze w bezsenną noc i zastanawiam się co my tak naprawdę tym dzieciom fundujemy w niektórych przypadkach. Wyścig szczurów od niemowlaka do śmierci?? Najważniejsze, żeby wszyscy wokół byli dumni z tego jak nasze dziecko szybko sika do nocnika?? A potem jakie zdolne w przedszkolu, szkole, na studiach?? Dla mnie smutne i dla tych dzieci, które z jakichś przyczyn nie są najszybsze najlepsze i naj naj pewnie też, A co do odpieluchowania każde dziecko ma swój czas na to też i tyle w temacie
Czemu babcie tak bardzo ingeruja w życie swoich dzieci i wnuków? Moja mama potrafiła ostatnio przy gościach wziąść mi z rąk moja córkę ponieważ ta płakała bo się przewróciła „bo babcia przytuli Myślałam że wybuchne:(wy też tak macie
Postanowiłam, że odpieluchuje swojego synka do 3 urodzin, które są już tuż tuż…Za 2 miesiące też rodzę drugie dziecko i bym chciała żeby starszy syn był już na tyle samodzielny, bo żegna się ze żłobkiem i idzie do przedszkola. Czekają mnie i Jego „Wielkie rewolucje”. Zdaje sobie sprawę, że to następny etap rozwoju mojego dziecka. Chciałabym, żeby Mu się udało i nieskromnie mówiąc czuje, że odnoszę sukces w tej sprawie. Ostatnio zakładam Mu pampersa tylko na czas drzemki i snu w nocy przez cały dzień chodzi bez pieluchy i ma dwa nocniki obok siebie i woła. Żadne „dobre rady” babć nie pomagają zresztą nauczyłam się słuchać samej siebie, a nie wszystkich wokół. Zgadzam się z autorką e-maila, że „babcie niech swoje ambicje przerzucą na robienie na drutach kapci dla wnuków a nie na próby ingerowania w samodzielną rodzinę składającą się z myślących osób. […]Cenna myśl zapamiętam i wezmę sobie do serca. Pozdrawiam wszystkie mamusie;***
Przechodzę teraz to samo. Mamy prawie 9 miesięczną córkę i moja teściowa usilnie chcę posadzić Ją na nocnik. Z tą różnicą,że ja od początku trzymam się tego ,że to nasze dziecko i wszystko robimy „po swojemu”. Oczywiście rad babć można wysłuchać i coś praktykować,ale ostateczna decyzja należy do nas rodziców . To my decydujemy, koniec ,kropka.
Buziaki!
U mnie też babcia zawsze próbuje wcisnąć swoje trzy grosze. Ze starszym synem nie miałam tyle odwagi aby głośno i zdecydowanie się przeciwstawić, ale teraz przy młodszej nie pozwalam na dziwne praktyki. Ale i tak często teściowa próbuje mnie na coś namówić. Ostatnio na przykład bardzo się dziwiła że moja trzy miesięczny córka pije nadal tylko mleko bo ona swoim w tym wieku to już i soki dawała i papki gotowała. Aż mnie zatrzęsło ale grzecznie odpowiedziałam ,, a moja to dopiero jak ja zdecyduje to dostanie coś innego niż mleko”. Ja wiem że one często chcą dobrze ale miały swoje dzieci które wychował więc niech i nam dadzą spokojnie wychować swoje.
Jaki młoda mama pod wpływem otoczenia-wtedy synek miał 2 latka, też zaczęłam odpieluchowanie. Skończyło się wstrzymywaniem kupki po parę dni do tygodnia, wizytą u kilku lekarzy, dietą, czopkmi glierynowymi i innymi specyfikami pomagającymi na wypróżnienie. Dziś ma 6 lat i zazwyczaj robi kupke co 2 dni ale trzeba mu czase przypominać że dziś jest „dzień robienia kupki”. Mamy nie dajmy się!
ja swojego synka prawie 2 latka puszczam bez pieluchy w około domu i w weekendy. Odpieluchiwanie idzie opornie,ale nie jestem zbyt zaborcza by tej pieluchy sie pozbyl zupełnie. Pytamy sie go często czy chce siku to potrafi odpowiedzieć tak lub nie. Gorzej z grubszà sprawą,ale córka tez miała długo ten problem :) wydaje mi się,że takie malutkie dzieci koło roczku to chyvw są za małe na odpieluchiwanie. Noja córcia była oswajana z nocnikiem od 8 miesiąca i szybko mi zalapala i odpieluchiwałan ją w 3 dni :)
Ja jestem w ciąży i się strasznie tego boję że strony teściowej. Jej córka sadzala dziecko niesiedzace stabilnie na nocnik a nóż się mu uda.. A ta przyklaskuje. Do tego bujanie (czego nie uznaje, mam chory poważnie kręgosłup i dzieci nie będą w ten sposób usypia e bo nie dam rady), Mały jest wczesniakiem z 33 tyg, rozumiem że musiał mieć jedną wastwe więcej ale ja byłam na spacerze W ktorkich spodniach z krótkim rękawem a on w body, pajacyku, i takim mocno jesienno-wczesnoziomowym kombinezon, nakryty kocemi tym co się gondola przykrywa w wózku a miał ze 2 miesiace. Nie znoszę przegrzewania dzieci i się na to nie zgodzę. Jest dużo innych rzeczy z którymi z różnych przyczyn się nie zgadzam.. Więc mam nerwa bo czuje, że kłótnie będą na porządku dziennym, chociaż to cudowna osoba. Ale nie zgadzam się z metodami tesciowejci koniec..
Każde dziecko jest inne i jedno załapie szybciej i nie będzie problemów inne niestety nie i NIE MOŻNA DZIECKA ZMUSZAĆ
A nie słyszałas o naturalnej higienie niemowląt (natural infant hygiene)?Juz u noworodków możemy dostrzec sygnały, które daja, gdy chcą sie wypróżnić. W ten sposób moża 'odpieluchować”, a właściwie nie używać pieluch wogóle juz od pierwszych dni.
Drodzy Rodzice, dla których odpieluchowanie swojej pocieszy jest makabrą i spędza Wam to sen z powiek! Dla mnie odpieluchowanie było po prostu stresujące. Możecie się ze mnie śmiać ale tak było. Bałam się, że źle podejdę do tematu, będę Młodego zmuszać i naciskać na niego, a w konsekwencji dziecko się zrazi, zacznie miewać problemy z robieniem kupy albo nietrzymaniem moczu. Przełoży się to na brak pewności siebie i niską samoocenę. Temat był co raz gorętszy gdy moja latorośl skończyła dwa lata. Dawał już wszystkie możliwe sygnały, że jest gotowy do porzucenia pieluchy a ja przerażona co raz bardziej, nie wiedziałam jak podejść do tematu. I wtedy znalazłam! Książka, która uratowała chyba przede wszystkim mnie ;). Jamie Głowacki „Mamo, chcę kupę!”. Po moim starannym przygotowaniu, odpieluchowanie poszło błyskawicznie – w 5 dni! Oczywiście, zdarzają się dalej wpadki ale są sporadyczne. Dziecko dumne z siebie, że on też jak inne duże dzieci, korzysta z toalety i nie nosi pieluchy to największa nagroda za wysiłek i starania włożone w pożegnanie z pieluchami. Trzymam kciuki za powodzenie misji w Waszych domach :)!
To tak samo jak u nas. Syn tez we wrzesniu konczy dwa latka. Jak zaczely sie te upaly to nie chcial zakladac pampersow a o nocniku nie bylo mowy. Pare razy zasiusial dywan, ale my spokojnie tlymaczylismy wszystko i pewnego dnia udalo mu sie zrobic siusiu i kupke do nocnika kiedy nikt nie patrzyl. Od tamtej pory to dla Niego frajda. Zdarza mu sie, ze podczas zabawy na podworku sie zamoczy, ale to nie tragedia, bo to tylko jednostkowe wypadki. Ciesze sie ze tak szybko to zalapal, ale jeszcze bardziej cieszy mnie to, ze nie byl do niczego przymuszany. Najsmieszniejsze jest to ze zostaly nam 3 opakowania niezuzytych pampersow;-)
Ja mam 10 miesięczne dziecko – mąż kupił nocniczek (stal w kącie) a my staraliśmy się na niego nie zwracać uwagi. Moje dziecko było ciekawe co to więc tłumaczyliśmy że tam się robi sii i kupke. Posadziliśmy i razem robiliśmy pierwsza kupkę (my stekalismy no a nasza dzidzia robiła) i podobnie z siku. Jest jeszcze nie odpieluszkowany ale sam wola sii i kupkę. Owszem zdarza Mu się w pampersa ale coraz mniej. Więc spokojnie czekam aż sam będzie gotowy na odstawienie pieluszki. Pozdrawiam
Ja mam kuzynka 6 latek i dalej jeździ na 4 kółkach
A mi się wydaje, że młodym (świeżo upieczonym) mamom brak wiary w siebie i mają zaniżone poczucie własnej wartości na starcie i wynika to nie z przejęcia roli bycia mamą, a kobietą w ogóle i w całej okazałości! Zapominamy o tym, że to my kobiety mamy moc urodzić, wykarmic i wychować dziecko jak nikt inny.
To my kobiety potrafimy czuwać, kiedy śpimy. Jesteśmy Super bohaterkami i wiemy, co jest najlepsze dla naszych dzieci w każdym momencie ich życia! Tylko nie dajmy się nikomu i niczemu sterować! Mój dziadek świętej pamięci mawiał „albo wyprowadzasz psa na smyczy albo pies wyprowadza Ciebie”, idąc za tym odpieluchowanie to nic innego niż taki sam etap jak nauka samodzielnego jedzenia, chodzenia itp.
Słuchajmy swoich dzieci w pierwszej kolejności! One jak nie mówią to bardzo wiele pokazują! Jeszcze nie potrafią za wiele ukryć… więcej luzu w gaciach życzę wszystkim mamom zbyt poważnie pochodzącym do tematu :) dzieci jak porosty wszystko odczuwają, a nasze lęki jako pierwsze, bo to są negatywne uczucia :) pozdro dla wszystkich mam+ jesteśmy w trakcie długiego odpieluchowania, ale jest progres. Kupkę robimy jak skończyła mała moja rok, a dlatego, że sadzanie na nocniku było zabawą, a dla nas ulgą, bo kupy były meeeega duże i nie mieściły się w pampersie :)
A z siakaniem jest dalej … do przodu i czasem do nocnika trafiamy, a mała ma niecałe 20 miesięcy także głową do góry i płyniemy dalej drogie mamy :)
Szczeze ja mialam 9m jak zzucilam pampersy moja siostra rok i pare miesiecy
Mam corke 4 latka 2 lata temu zzucila pampersy sama na noc przez pierwsze 2 tyg zakladalam pampersa jak juz widzialam ze suchy to dla pewnosci jeszcze wysadzalam ja w nocy tak co 3/4 h teraz corka ma 4 latka i siusia w dzien pieknie do ubikacji a przed spaniem zawsze musi sie napic i dopiero teraz udalo mi sie ja odbutelkowac ;-)
Droga Aneto, jesli moge wtrącić swoje skromne zdanie, ja bym nie patrzyla tak czarno-bialo na przyczynę nocnego moczenia Twojego synka. Oczywiście babcie kompletnie niepotrzebnie wywieraly na dziecku presję siusiania do nocnika i walczyły o zaspokojenie własnych ambicji odnosząc przeciwny efekt. Ale wcale nie musi to być przyczyną nocnego moczenia dziecka. Jestem psychologiem i wiem, że dla specjalistów tej i innych dziedzin, cudowną moc diagnostyczna mają wszelkie emocjonalne wydarzenia, podczas gdy ciężko zdiagnozować cokolwiek innego ( ja np całkiem niedawno miałam zdiagnozowaną na SOR nerwicę lękowa, ponieważ mialam bardzo nietypowe objawy- jak się potem okazało- zapalenia opon mózgowych. No ale nerwica pasowała, bo przeciążona,bo obowiązki,bo nie wyrabia. Samej mi już to układało się w całość). Jak nie wiadomo co to na pewno emicje. Oczywiście nie wykluczam i takiej możliwości,ale przestrzegam przed zbytnim zaufaniem do diagnozy. Dodatkowo, co dla mnie jest naocznym dowodem,że moczenie nocne po prostu może się zdarzać u niektórych dzieci z powodu opróżnionego dojrzewania do nocnej kontroli pęcherza, jest fakt że trójka spośród mojej piątki dzieci tak właśnie miala.Najstarsza córka moczyla się w nocy do 9roku życia. Na szczęście trafiłam na mądrego neurologa który po wykluczeniu podłoża chorobowego, uznał że trzeba czekac,bo po prostu wolniejszy jest rozwój kontroli pęcherza we śnie.Teraz córka ma 18 lat. Druga córka sikała w nocy do 8 roku życia,a syn ma obecnie 4 lata i też sika w nocy. Dodam, że żadne z dzieci nie było zmuszane do nocnika ani na siłę ospieluchowywane. Pozdrawiam ciepło ?
Dysortografia to specyficzna trudnosc w nauce,u której podłoża leżą funkcje wzrokowe i słuchowe niezależne od woli i cwiczen. Osoba taka doskonale zna zasady pisowni,ale nie potrafi ich stosieac. Oczywiście należy ćwiczyć zaburzone funkcje i je usprawniać. Natomiast nie zmienia to faktu,ze nie może zostać zdiagnozowana w wieku 6 lat! Na tym etapie nie jest zakończony rozwój funkcji i często nie jest trwale ustalona lateralizacja.
Dziewczyny mnie tez babcie namawialy na odpieluszkowanie od wczesnych miesiecy. Starszy syn jako ze byl pierwszy babcie skakaly jak tylko mogly nad nim i oczywiscie temat pampersa i upałów poruszany byl co chwilę. Kiedy skonczyl 2.5 roku ja rodzilam nastepna pocieche a on nadal siusial w pampersa i wiecie co?jak wrocila z drugim synem ze szpitala sam poszedl po nocnik i od tego momentu zaczal wolac. Przyszedl jego czas poprostu i nie potrzeba bylo tlumaczyc. Z drugim synem niestety bylo ciężej poniewaz stulejka nam sie zrobila i ucieklo jaderko i kazde siusiu sprawialo bol. Wiedzialam ze pampers jest potrzebny bo siusiu lecialo tylko po kilka kropel i bardzo czesto. Nocnik go parzyl. I przyszedł dzien ze sam zdjal pampersa. Co prawda konczyl 3.5 latka ale takze bez napiecis i nerwow sam zaczął wołać. I nawet obylo sie bez nocnika bo odrazu na toalete zaczal siadac. Takze wiecie dzieci same pokaza kiedy jest ten czas i mozna odstawic pampersa :)
Ehh ręce opadają, szkoda słów i nerwów na te wszystkie tesciowe i babcie. Chyba my jako mamy wiemy jak najlepiej wychowac swoje dziecko a gdy bedziemy chcialy jakichkolwiek porad to bedziemy umialy o nie poprosić. Poza tym jestem zdania ze skoro wychowaly swoje dzieci po swojemu to niech innym też na to pozwola a nie pozjadaly wszystkie rozumy…. poza tym co ma nna celu robienie glupich uwag itp? Gfyby byly madre to potrafilyby sie zachowac bo pierwsze skrzypce graja rodzice i oni maja decydujace zdanie. Madra babcia swoje wnuki kocha a w wychowanie sie nie wtraca bo nic jej do tego. Nie pozsrawiam wszystkich wszystko wiedzacych babć… wrrr.. sama taka mam i jest jak wrzód z tymi przytykami na kazdym kroku.. wrrr. Nocniczek przerabialismy od 8 miesiaca nam kazala wypbrazcie sobie ze nawet nocnik 30 lat trzymala dla wnukow po swoim synu. Nie mowiac o tym ze Corka gdy mnie chwyci za reke by gdzies isc to wieczne przytyki ze samodzielnosci trzeba ja uczyc na co jeszcze przyjdzie czas. Nie wspominajac ze z pogarda patrzy iz nadal karmie piersia a Coreczka ma 17 miesiecy i nie uważam bym robila cos zle. Obie to lubimy i jestem dumna ze moge dac jej takia cząstkę siebie. Bo nie kazda mama moze z roznych przyczyn. Badzcie dzielne wspaniale mamy jestescie jedyne i niezastapione. Jesteście dla swoich pociech bohaterami dnia codziennego cala reszta to drugi plan
O tak. Ja ciągle słyszę od teściowej co to moj mąż robił. Jadł obiadki w wieku 4 miesięcy. W kościele w wieku roku byl wzorem cichutkiego grzecznego wiernego. Chodził w wieku 7 miesiecy. Tylko zawsze historia konczy się tym, że go nie zlapali i uderzył się w oparcie kanapy wyginając sobie czaszkę ? na szczęście nie ma sladu dzis. Także nie muszę mówic że rady teściowej spływają po mnie jak po kaczce. Wychowuję trzech synków i po nich doskonale widac, że każde dziecko ma swój rytm i wszystko przyjdzie z czasem. Najstarszy był odpieluchowany w wieku roku, na spokojnie, średni duzo później. Bez stresu. Pozdrawiam serdecznie ?
A ja bym sobie nie pozwoliła na takie wchodzenie na głowę teraz skutki są takie a nie inne właśnie …ja mam swój dom rodzine i swoje rządy a babcie swoje i tego się trzymamy.A babci należy zwrócił delikatna uwagę ze najpierw dziecko uczy się chodzić dopiero później siusianie!o
Halo, halo, tu marudząca i zbyt ambitna babcia. Pomarudziłam wiele razy. Wnuczka ma 2 lata. Ciągle te moje ambicje były w mojej głowie. Zostałam sama z wnuczką. Bawiła się, a mnie się przypomniało to siusianie. Mówię, Chodź, idziemy siusiu do łazienki i dziecko z zaskoczenia poszło i nawet zrobiło do ubikacji, bo nocnika nawet nie miałam. No to mówię super przybij piątkę. I wodę spuściłyśmy i znów przybiła piątkę. Potem umyłyśmy rączki… Tego dnia 2 x trochę chciała, ale za trzecim razem mniej i nawet raz sama zawołała, ale popuściła do pieluch. Potem nadszedł tato i przy nim zaczęła marudzić i oberwało mi się. Wytłumaczył mi ich podejście i że to zbędny stres dla dziecka. Odpuściłam. A teraz dostałam jeszcze tego linka i fajnie mamy, że stawiacie granice. Mojej mamie postawił mój mąż i dobrze, bo poczuliśmy, że mamy wziąć odpowiedzialność za nasze życie i nasze dzieci. Byłam mu bardzo wdzięczna. Bardzo szanuję zdanie syna i synowej i popieram ich pełne prawo do decyzji i brania za nie odpowiedzialności. Nie ma lepiej, czy gorzej. Jest po prostu inaczej. I tak jest dobrze i tak ma być. Pozdrawiam wszystkie mamusie i tatusiów. Jesteście cudowni i tak trzymajcie, a my babcie kochajmy mądrze i pracujmy nad sobą. Pokażmy klasę :)) Coś tu nic o dziadkach nie ma. Może powinniśmy się od nich uczyć? Czy my w ogóle słuchamy co oni mówią… A może warto..