Ivek rośnie jak na drożdżach. Ponad 8 miesięcy temu przyszedł na świat i efektywnie zawojował w naszym życiu. Teraz, mając prawie 9 kg na koncie, zupełnie nie przypomina tej chudzinki z kwietnia 2013. Niespełna 2,5 kilogramowy szkrab zmienił mnie na dzień dobry tysiąckroć bardziej niż wieczorowy makijaż. Przejrzał mnie chłopak na wskroś i pozmieniał w matce wszystko, co mogło stanąć na jego drodze.