Jeszcze dwa lata temu nie sądziłam, że będę mogła podzielić się z Wami tą kwestią. Wydawało mi się, że tego rodzaju wieści są totalnie poza moim zasięgiem i będą zarezerwowane dla nielicznych rodziców, ale na pewno nie dla mnie!
Wahałam się całkiem niedawno, czy Wam tę sytuację przybliżyć. Cieszę się, że nadarzyła się okazja, by Wam dzisiaj o niej opowiedzieć.
Miałam nikogo o tym nie informować (za wyjątkiem moich najbliższych). Miałam milczeć i siedzieć cicho jak mysz pod miotłą, bo po pierwsze – to nie ma czym się chwalić, a po drugie – to jest to trochę dla mnie wstydliwy problem, z którym postanowiłam się jednak zmierzyć, ponieważ … doszłam do ściany!
Kiedy kilka tygodni temu opublikowałam na Instastories, to tytułowe zdjęcie, to nie sądziłam, że wzbudzi ono takie aż takie poruszenie! Na Instagramie i wbudowanych do niego tzw. krótkich „stories”, czyli filmikach do 15 sekund, pokazuję trochę więcej naszej prywaty niż pokazuję na blogu, dlatego możecie poznać nas tam trochę od środka.
To jeden z tych postów, z którym utożsamiam się tak bardzo, że gdy piszę niektóre zdania, to nie tylko przywołują one konkretne wspomnienia, ale również łzy próbują za wszelką cenę napłynąć mi do oczu. A ja robię co w mojej mocy, aby się tym łzom nie poddawać i … walczę!
Powiem tak: doskonale sobie zdaję sprawę, że wielu z Was może się w tym względzie ze mną nie zgodzić. Co więcej, dla niektórych sprawa, którą poruszę, okaże się wyjątkowo niewygodna i wielu z Was prawdopodobnie znajdzie jakieś wytłumaczenie na swoje zachowanie.
Nie zdziwię się, jeśli część z Was ma bardzo podobną historię związaną ze swoją skórą i w dużej części mojego opowiadania będziemy mogły śmiało przybić sobie piątkę ;-) Skrycie liczę, że doszłyśmy do bardzo podobnych wniosków i nie tylko cieszymy się już zdrową i zadbaną skórą, ale również nie boimy się pokazać światu sauté, czyli bez makijażu!
Wiecie co? Myślę, że już przy drugim dziecku dostałam tego odrobinkę, jednak przy trzecim weszłam na zupełnie nowy wymiar! Jestem pewna, że część kobiet dostaje to już przy pierwszym maleństwie, a przy drugim to już na pewno!