W ostatnich dniach bardzo często mnie pytacie o wiele kwestii związanych z epidemią, która panuje w naszym kraju, i o to, jak odnoszę się do podawanych wytycznych, zaleceń etc. Nie jestem żadnym ekspertem, dlatego jedyne, czym mogę się z Wami podzielić, to moim zdaniem/skromnym doświadczeniem jako osoby, która stara się w życiu zawsze myśleć racjonalnie i logicznie. Czytaj dalej
To był późny wieczór. Poszłam z chłopcami do ich sypialni. Przykryłam kołdrą Starszaka. Od dłuższej chwili miał bardzo niewyraźną minę i tak naprawdę to cały dzień był jakby nieobecny. Próbowałam dopytywać go o przyczynę tego smutku, ale za każdym razem mówił, że wszystko jest w porządku. Wiedziałam, że w pewnym momencie przyjdzie odpowiednia chwila i zechce się ze mną podzielić tym, co go trapi. Czytaj dalej
I kolejny dzień prawie za nami. Wystarczyło tylko, że na chwilę zniknęłam z zasięgu wzroku moich dzieci, żeby wystukać na klawiaturze parę tych zdań, a moje dziamdziaki już zaczęły mnie szukać. Właściwie to lepszym słowem będzie nie „szukać” a „drzeć się”, „krzyczeć”, jakby nagła moja nieobecność była końcem świata :D
Doszłam do wniosku, że pisanie pamiętnika z tego okresu będzie dla mnie cudownym otrzeźwieniem w czasach, gdy pandemia już się zakończy. Nie spodziewajcie się po tych zapiskach żadnych górnolotnych i wybitnie mądrych przemyśleń. To będzie raczej spontaniczny zapis moich myśli, których mam dziesiątki każdego dnia i aż gotują się w mojej głowie.
Dzisiejszy post będzie dotyczył moich doświadczeń jako mamy trójki małych dzieci. To nie są żadne wytyczne środowiska medycznego, ani przykazania czy zasady, jakie przyświecać powinny lekarzom z góry ustalone przez jakiś urząd – to opis moich doświadczeń i spis błędów, z jakimi spotkałam się w mojej 7-letniej „przygodzie” związanej z macierzyństwem i leczeniem moich dzieci.
Jeśli jeszcze nie wiecie, jak zrobić płyn antybakteryjny do rąk na bazie alkoholu czy spirytusu samodzielnie w domu, to mam dla Was prosty przepis na płyn antybakteryjny, który skutecznie dezynfekuje dłonie. Przepis jest naprawdę prosty i potrzebujecie tylko dwóch składników w odpowiednich proporcjach, aby otrzymany płyn antybakteryjny był skuteczny, czyli był zabijał bakterie i wirusy, w tym koronawirusa.
Jak zrobić płyn do dezynfekcji rąk na bazie alkoholu czy spirytusu samodzielnie w domu? Mam dla Was prosty przepis na płyn dezynfekujący dłonie. Przepis jest banalny i potrzebujecie tylko dwóch składników w odpowiednich proporcjach, aby otrzymany płyn do dezynfekcji rąk był skuteczny, czyli był antybakteryjny i antywirusowy.
Dzisiaj popołudniu dostałam już kilkanaście maili, w których pytacie mnie o to, co można robić z dziećmi w czasie kwarantanny i dzielicie się ze mną różnymi genialnymi patentami na spędzenie czasu z rodziną i niezwariowanie. ;-) Za wszystkie stokrotnie dziękuję! :* Możliwe, że uda mi się na dniach przygotować dla Was post z genialnymi propozycjami na ten czas. :-)