Pewnie tylko część z Was wie, że jestem zawodową barmanką. Nie będę ukrywać, że z barmaństwem wiążą się jedne z najbardziej barwnych (pod względem imprezowym) lat mojego życia i to właśnie wtedy, prawie dekadę temu, wyrobił się mój alkoholowy gust.
Dla mnie mogą istnieć jedynie orzeźwiające i szybkie w przygotowaniu drinki. Russian Bride i inne kremowe potwory są za ciężkie by móc je sączyć cały wieczór. A tych rześkich nie mam dość, nawet gdy wieczór jest bliski końca.