Ten post zawiera lokowanie produktu, lokowanie mojego Męża oraz dziecka ;-)
Mężczyzna to zadaniowy osobnik. On nie podchodzi do dziecka i przewijania jak my, i zamiast skupiać się na milutkich stópkach, „słitaśnych” włoskach czy nosku po mamusi, to widzi małego stwora z pełnym ładunkiem uczepionym do pupy. I wtedy zaczyna działać [czasami też udaje, że nic nie widzi, ale to temat na osobny post ;-)]