Przytoczę Wam pewną rozmowę, która miała miejsce ponad dwa lata temu. Przyznam, że dała mi wtedy wiele do myślenia i teraz na wspomnienie o niej postanowiłam pewną rzecz wcielić w życie jeszcze w tym roku. A co! Jak działać, to „na gorąco”, szkoda tylko, że z dwuletnim poślizgiem ;-)
Miałam ten temat pominąć, bo na początku wydawało mi się, że może jednak przesadzam, wyolbrzymiam i robię z igły widły. Jednak kiedy sytuacja w ostatnich tygodniach powtórzyła się kilkukrotnie w różnych okolicznościach, to skapitulowałam!