Tak naprawdę, to uważam, że jest to ważne nie tylko po porodzie, ale również w czasie ciąży. Choć niewątpliwie po narodzinach maluszka potrzebujemy tego zdecydowanie bardziej i intensywniej! Wiem, że niektóre z Was powiedzą, że byłam szczęściarą, że nie musiałam się o to prosić.
Zastanawialiście się, jak ugotować kaszę jaglaną, by była smaczna i zdrowa? Czy wystarczy trochę kaszy jaglanej i trochę wody, i finito? Tymczasem z kaszą jaglaną nie jest tak łatwo! ;-)
Jeśli jesteście ze mną tutaj na blogu od trzech lat lub więcej, to doskonale wiecie, że Szczęśliva sprzed 3 lat to zdecydowanie inna Szczęśliva niż ta obecnie.
Pamiętacie Wasze plany, kiedy maluszki rosły Wam jeszcze pod serduchem a Wy zastanawialiście się, jak będzie wyglądała Wasza codzienność z dziećmi? Ja pamiętam to doskonale!
Już nie ma to-tamto. Nie ma, że nie mam siły. Że pada deszcz. Że jest za gorąco. Że boli mnie głowa. Że brzuch boli. Że dzieci płaczą. Że mąż wkurza!
Przyznam, że temat ten nie dotyczy mnie jeszcze jako mamy, ale doskonale znam go z mojego dzieciństwa! Wręcz znam go wyborowo!
Pozwolę sobie zostawić ten mail od Anity bez zbędnego komentarza. Każdy z nas wyciągnie z niego to, co będzie chciał wyciągnąć. Każdy zinterpretuje go na swój sposób i mam nadzieję, że to będzie jego największą wartością.
*post archiwalny, lipiec 2018
Od razu na wstępie tego postu muszę bardzo mocno zaznaczyć, że w żaden sposób nie możecie traktować informacji zawartych w tym poście jako metod leczenia bądź recepty na idealne dojście do siebie po cesarskim cięciu.