Tak, nie mojego, a n a s z e g o. Uwielbiam go. Miętolę go. Przytulam. Miziam. Głaszczę i całuję.
Uwielbiam go za to, że:
- chrzani konwenanse. jak ma się wypiąć to się wypina. jak ma sobie beknąć to robi to głośno i wyraźnie. bąki też puszcza. i to niebelejakie.
- uśmiecha się do mnie całym sobą. oczy się śmieją, buzia, nos się zadziera, uszy trzepoczą. czasami nawet zapiszczy z tej niepohamowanej radości.
- jak śpiewam to mnie słucha. nikt inny by mnie nie chciał słuchać, a on wpatruje we mnie te swoje piękne migdałowe oczęta i słucha. czasami nawet otworzy buzię w trakcie słuchania i zagaworzy coś po swojemu.
- nie poprawia mnie za to, że słabo mi się zarymuje albo zapomnę słów piosenki. każdy rym jest dla niego dobry. dostrzega we mnie talent.
- jak mnie złapie za szyję, to łapie mnie za nią jak nikt inny – ściska, wbija pazury, zaplącze te swoje małe łapki i włosy wyrywa ile ma tylko sił. obślini mnie przy tym i uważa, że tak właśnie ma być.
- nic nie robi połowicznie. jak wypełnia pieluchę, to wypełnia ją po same brzegi. jak kicha to kilka razy pod rząd. jak już musi zapłakać to łzy lecą duże jak grochy.
- nie maże mi się chłopak. jak przysoli sobie porządnie grzechotką to kwęknie cichutko a później uderzy się raz jeszcze i nic sobie z tego nie robi.
- jak się budzi rano to ma uśmiech wypisany na twarzy. oczy jak węgielki wpatrzone we mnie nie oceniają czy wyglądam korzystnie z rana czy nie. on mnie przyjmuje taką jaka jestem.
- nie ocenia z góry, najpierw wkłada do buzi, smakuje, gryzie a później decyduje czy wyrzucić czy może poobgryzać jeszcze.
- jest fetyszystą stóp. swoich na razie. i wcale nie boi się krytyki. wkłada je do buzi najgłębiej jak tylko może, a uwierzcie że stopy ma małe a buzię wyjątkowo pojemną…
- on po prostu uwielbia, gdy jesteśmy przy nim razem z Mężem. ja po jednej stronie, Mąż po drugiej, on w środeczku, wywalony z nogami no góry. i paaatrzy na nas i się uśmiecha.
- zerka na mnie podczas karmienia piersią z wdzięcznością i pokazuje mi te swoje bombowe dołeczki w policzkach. wiem, że ta wdzięczność to tylko mój wymysł, ale tak zamierzam to interpretować ;-)
Boski jest. I tyle w temacie :-)
2 komentarze
to jest poprostu idealnie odzwiercielajacy opis relacji z moim okruszkiem świataaaaa ! co za szaleństwoo ide go przytulic ale ciiiii! bo spi albo sobie popatrze jak ciaga noskiem przez sen mmmmmmm..
przytul go ode mnie też! :-)