Całkiem niedawno dostałam wiadomość od Sylwii, która prawdopodobnie płacząc nad klawiaturą swojego telefonu napisała do mnie maila. Bidula :( W sumie nie dziwię jej się, że chciała z siebie wyrzucić te wszystkie skumulowane emocje.
Nie wiem, czy się ze mną zgodzicie, że partnerstwo to prawdopodobnie jedna z najtrwalszych i jednocześnie najtrudniejszych symbioz świata! Są takie momenty, kiedy mam wrażenie, że z moim małżonkiem nie wytrwam ani dnia dłużej, jak dzisiaj :D ;-)
Kiedy usiadłam do napisania tego tekstu, między mną a moim M. aż wrzało! Czytajcie do samiuchnego końca, bo w międzyczasie podrzucę Wam tajemnicze zaproszenie :-)