Wszyscy się chwalą swoimi domowymi biblioteczkami dlatego doszłam do wniosku, że nie będę gorsza ;-) Do tej pory trzymałam te nasze książkowe zbiory tylko dla siebie. Karygodny to czyn był ;-) Tym bardziej, że pozycje, które mamy na naszych półkach i które będę Wam polecać w cyklu Biblioteka Małego Człowieka – Szczęśliva Poleca, to będą nasze strzały w dyszkę.
Dzisiejszy wpis jest pierwszym i odrobinę przypadkowym wpisem, w którym rozpoczynam swoją przygodę z audioblogowaniem :-)
Uff. Wydawało mi się, że nasze randkowanie z Ivkiem skończy się równie szybko jak się zaczęło, bo maluch no.2 jest wybitnie, ale to wybitnie absorbującym małym człowiekiem. [Zupełnie szczerze i bez ściemy uważam, że jest chyba najbardziej absorbującym tworem jakiego znam. ]
Przeglądałam niedawno nasze zdjęcia z ostatnich czterech tygodni, których zebrało nam się na dysku całkiem sporo i zatrzymałam się na jednym z nich. Był na nim Iventy pośród traw, ze skwaszoną miną, którą szybko zamienił w waleczny grymas mówiący mi jedno: „Okay, jakoś stąd wyjdę. Moja mama zwariowała wsadzając mnie pośród tych zielonych badyli. Już ja jej pokażę, co ja o tym wszystkim myślę, jak tylko wydostanę stąd swój zacny tyłek!”