Przeglądasz archiwum

luty, 2014

PROJEKT 26 by szczesliva – Odcinek 4/26

napisała 28/02/2014 PROJEKT 26

Synku, patrzę na Ciebie i nie wierzę jak szybko się zmieniasz. Będę tęsknić za tym małym brzdącem, który kiedyś leżąc na brzuszku ledwo kolankami poruszał. Który przy zmianie pieluchy obsikiwał mnie na wszystkie możliwe strony, który płakał w nocy bo głodny był bardzo. Już nie robisz miny w podkówkę, gdy słyszysz nieznane Ci dźwięki, czy to wiertarki czy też tłukących się talerzy – czym prędzej lecisz w stronę, z której wydobywa się hałas, by sprawdzić co się stało. Miłością wielką darzysz zmywarkę – gdy tylko usłyszysz, że ją otwieram – gubisz skarpetki i jesteś przy mnie w jednej sekundzie.

Czytaj dalej

Podobne wpisy

Z największą przyjemnością utopię Marzenę i Annę

napisała 27/02/2014 Varia

Jak to zwykle bywa z relacjami damsko-damskimi [i nie tylko], początki były obiecujące. Luty bardzo mi sprzyjał – powiedziałabym nawet, że robił mi dobrze od samego początku. Zapomniałam już o zimowych perypetiach z Marzeną i Anną, o tych mrożących mrozach, o wietrznych wichurach, o głębokich kałużastych kałużach, w które nagminnie wchodziłam.

Czytaj dalej

Podobne wpisy

Kobieto, skąd czerpiesz swoją kosmiczną energię?

napisała 25/02/2014 Varia

Wtorek wieczór. Już czujesz, że najgorsze się zbliża. Dreszcze, łamanie w kościach, początki kaszlu i zatkany nos, który uniemożliwia pobieranie tlenu z powietrza. Krztusisz się własną śliną. Głos Ci się łamie. Wszyscy śpią. Zostajesz sama na placu boju.

Czytaj dalej

Podobne wpisy

10 bzdur dotyczących wychowywania dzieci

napisała 24/02/2014 Varia

Iventy ma już prawie 11 miesięcy. Dlatego m.in. zdążyłam się już uodpornić na to, co próbuje wciskać nam otoczenie i wyrobiłam własne zdanie na tematy, które dotyczą wychowania, odżywiania dziecka i inne poboczne. Wszyscy chcą dobrze – ja to dobrze wiem, ale zanim próbują przeforsować swoje zdanie wypadałoby sprawdzić czy to ma przełożenie w medycynie konwencjonalnej, rzeczywistości i sprawdzalności ;-) A ja, jak to ja, lubię sprawdzić, wygooglować, doczytać, dooglądać, żeby wyjść z wielu sytuacji z tarczą, jak na dojrzałą matkę przystało ;-)

Czytaj dalej

Podobne wpisy

Mój syn będzie pilotem. A później zostanie lekarzem.

napisała 21/02/2014 Ivo

A gdy skończy kolejny kierunek na Yale lub Harvardzie i po habiltacji zdecyduje się na astronautykę, to szlag trafi to, że miał być lekarzem [ jak sobie wymarzyliśmy i zdążyliśmy sprzedać wizję całej rodzinie i wszystkim sąsiadom] bo on będzie komponował szablony sudoku do kolejnego numeru Sudoku 5000 w czeskich kioskach. To prowokacja, of kors. 

Czytaj dalej

Podobne wpisy

5 przedmiotów z mojej przeszłości, których mi bardzo brakuje

napisała 18/02/2014 Szczesliva po godzinach

Już nie tak daleko mam do trzydziestki, [ której przekroczenie pewnie i tak nic nie zmieni i będę równie szczęsliva jak jestem teraz ;-) ]  jednak coraz dalej jestem od błogich, nastoletnich czasów i co jakiś czas miewam przebłyski dotyczące tego beztroskiego okresu. Po wyjątkowo długiej nieobecności na portalu nk.pl, przypomniałam sobie o jego istnieniu w celu skasowania na nim mojego profilu, i moim oczom ukazał się ogrom zdjęć z dawnych czasów! I wróciły fajne wspomnienia [i mała tęsknota, za niektórymi przemiotami także! ;-) ]

Czytaj dalej

Podobne wpisy

PROJEKT 26 by szczesliva – Odcinek 3/26

napisała 17/02/2014 PROJEKT 26

 Synku, ostatnie dwa tygodnie powiedziały mi bardzo wiele:

  • charakterek masz zadziorny – kręcisz nosem, gdy coś jest nie po Twojej myśli. Próbujesz wymachiwać rękami w moją stronę – ale ja nie jestem Ci dłużna – odpieram ataki groźnym wzrokiem, a gdy to nie pomaga –  przestaję zwracać uwagę na Twoje poczynania – minę masz wtedy zdziwioną. No cóż, obiecaliśmy sobie z Tatą, że wyrośniesz na porządnego faceta, toteż przykładamy się do temperowania Twoich niektórych poczynań. Bez pudła – to Tacie najlepiej wychodzi ta kwestia, czujesz przed nim respekt i tak ma być.

Czytaj dalej

Podobne wpisy

11 zmian u szczeslivej w styczniu i lutym

napisała 16/02/2014 Varia

To były takie moje małe postanowienia novoroczne, o których nie chciałam głośno wspominać – wolałam nie zapeszać i zaczekać aż nadejdzie ich pora coming out’u. W marciu i kwietniu znowu pochwalę się moimi postępami w ulepszaniu samej siebie – takie pseudo-publiczne ich ujawnienie bardzo zobowiązuje, przynajmniej na mnie to tak działa.

  • nie przeklinam [ od czasu do czasu coś mi tylko nieporadnie wyskoczy z ust, jednak szybko się poprawiam] – Iventy coraz więcej rozumie. Naśladuje nie tylko nasz kaszel i miny, ale często gdy podniosę niepotrzebnie głos jemu też to się udziela. Wyperswadowuję na zawsze przekleństwa – jemu nie są one potrzebne do komunikacji nic a nic.

Czytaj dalej

Podobne wpisy