Etap dzieciowego gadżeciarstwa chyba mamy już z M. za sobą. [Mamy? ;-) ] Te dwa lata z Ivkiem mam nadzieję nauczyły nas tego, aby nie pielęgnować w sobie zbieractwa a kompletować przedmioty, których będziemy używać, to po pierwsze. Po drugie: takie, które nie są atrapami przedmiotów a wykazują się dobrą jakością i mają potencjał, aby posłużyć także naszemu drugiemu dziecku, i nie zepsują się w akcji.
Ivo zdecydowanie ma charakter po swoich rodzicach. Z Mężem nic nie robimy pod niczyje dyktando. Ponadto chodzimy własnymi ścieżkami i jesteśmy odporni na manipulacje. Podejrzliwe z nas typy, z głową na karku i spojrzeniem lwa czyhającego na ofiarę ;-) Sorry, nie będę owijać w bawełnę i udawać, że jest inaczej ;-)
Mogę się domyślić się, że przeczytawszy tytuł tego posta powiecie: „Szczęśliva, Ty głupia kobieto. Co to w ogóle za pytanie! Idziesz do fotografa, wyciągasz kapuchę i fotograf robi zdjęcie Twojemu dziecku. Proste? Proste!”
Kolejny odcinek znalezisk z czeluści internetowych. Nie obraziłabym się wcale a wcale, gdyby kontener tych cudnych dóbr znalazł sie pod moimi drzwiami ;-) Najchętniej jutro z samego rana, do porannej kawy, przy akompaniamencie Patricii Kaas. Otwierałabym te paki na totalnym luzie, bez pośpiechu, z nienagannym manicure’em i fryzurą prosto od fryzjera. Dziecko by słodko drzemało a ja bym robiła sobie dobrze nie robiąc dosłownie nic. Ale zejdźmy na ziemię ;-)
Kilka miesięcy temu, gdy wrzuciłam na mój profil FB zdjęcie Ivka bawiącego się w drewnianym kojcu w najlepsze, odezwało się kilka oburzonych osób, które podsumowały obrazek zdaniem: „Nie miałabym sumienia zamykać moje dziecko w takiej klatce! „, „A co to za więzienie?!”.
Dyskusja o roli tabletu w codziennym bytowaniu z małoletnim potomkiem nabrała niespodziewanego rozmachu w sąsiednim wątku [TU], prowokując skrajnie różne opinie.
To przeciez samo zło. Siedlisko brutalnych gier, złodziej czasu i zbędny gadżet. Biłam się z myślami, rozważałam przeróżne za i przeciw, po czym stwierdziłam, że próba nie strzelba – trzeba spróbować, żeby się dowiedzieć. Teraz już wiem.